Dzień dobry Książkoholicy!
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki "Mala M." autorstwa Pauliny Świst oraz Lilki Płonki. Na książkę skusiłam się, ponieważ bardzo podobała mi się powieść "Paprocany". Pani Świst dała mi tam tyle pozytywnych wrażeń, humoru i akcji, że byłam pewna, że "Mala M." to będzie kolejna pozytywna książka. Niestety tym razem ksiazka mnie przede wszystkim irytowała. Dobry humor, który tak mi się ostatnio podobał, w tej powieści miałam wrażenie, że jest tak mocno podkręcony, że bardziej żenował podczas czytania niż bawił. Bohaterka mnie denerwowała, oh jak bardzo denerwowała. A na dokładkę w sytuacji gdzie w końcu miałam wrażenie, że coś zacznie się dziać to książka się skoczyła. I to nie skończył się pierwszy tom i czekamy na kolejny a bardziej skończyła się na takiej zasadzie, że zabrakło stron. No niestety. Ta książka mnie nie porwała. Ale.przecsytajcie i się przekonajcie sami.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Danuta Perszewska