Książka, która wywoła uśmiech na Waszych twarzach. Malwina to młoda kobieta, która nie znosi swojego imienia, więc przedstawia się jako Mala i tak też się do niej wszyscy zwracają. Można uważać ją za zwariowaną dziewczynę, czy też inaczej mówiąc idiotkę, ale przyznać trzeba, że nie głupią. Co prawda jej odzywki pozostawiają czasami wiele do życzenia, ale właśnie o to chodzi w tej historii. Ma być zabawnie, seksownie, pożądanie tryska jak soki z pomidora, a świat prokuratury, policji i gangsterki dopełnia fabułę.
Spotkanie z jednym mężczyzną wywraca życie Mali do góry nogami i jest wstępem do problemów, które dotyczą jej samej jak i najbliższej przyjaciółki Zuzki. Co odkryje dziewczyna? Czy nowo poznany mężczyzna, z którym uprawiała najlepszy seks w życiu, da jeszcze o sobie znać? Czy było to tylko jednorazowe spotkanie? I jak potoczy się znajomość z przystojnym sąsiadem?
Czytelnicy, którzy znają pióro Pauliny Świst wiedzą czego można się spodziewać. Ciężko stwierdzić, które sceny pisała Świst, a które Lilka Płonka, ale wyszło naprawdę zabawnie. Podobało mi się to, jak autorki przedstawiły przyjaźń Mali i Zuzki. Kompletna różnica charakterów, ale skoczą za sobą w ogień. To się nazywa prawdziwa przyjaźń! Ciekawa jestem, czy w ten sposób panie chciały uczcić swoją relację. Książka należy do tych lekkich, niewymagających, na jeden wieczór lektur. Przerywnikami między rozdziałami są sceny z pierwszego spotkania Mali i Piotrka, co uważam za ciekawy zabieg. Otwarte zakończenie daje nadzieję, że będzie kontynuacja.
Jeśli poszukujecie lekkiej książki z gatunku erotyk-obyczajówka, to polecam Mala M.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk