Witaj w świecie Margo Moon – mrocznym, destrukcyjnym, bez szans na ratunek. Główną bohaterkę poznajemy, gdy ta ma zaledwie trzynaście lat. Jej życie polega głównie na przetrwaniu w domu (nazywanym przez nią „Pożeraczem”) oraz w szkole, w której rówieśnicy nie chcą mieć z nią nic wspólnego z powodu matki „cieszącej się” złą opinią. W każdym kolejnym rokiem sytuacja życiowa dziewczyny staje się jeszcze gorsza, a młodziutka Margo stopniowo zamyka się w sobie, bez wiary w lepszą, a raczej jakąkolwiek sensowną przyszłość. Do czasu…
Gdy bliżej poznaje Judaha, niepełnosprawnego sąsiada, na którego wcześniej nie zwracała uwagi, wszystko zaczyna nabierać sensu. Wszystko komplikuje się, gdy pewna dziewczynka z jej rodzinnego Bone ginie. Margo wraz ze swoim przyjacielem postanawiają sami odszukać zaginione dziecko, jednak im się nie udaje… W tym samym czasie Margo odkrywa ciemność, która po rozpoczęciu przyjaźni z Judahem wyciszyła się, jednak nie zniknęła…
„Ból czyni z ludzi egoistów. Izoluje ich. Sprawia, że patrzą tylko do wewnątrz, nigdy na zewnątrz.”
Postać głównej bohaterki może wywoływać mieszane uczucia. Z jednej strony trochę jej żal, momentami wywołuje uczucie niezrozumienia, ale przede wszystkim przeraża. Strach wywołuje to do czego może doprowadzić nas nasz własny rozum. Jak odróżnić prawdę od fałszu? I gdzie kończy się granica sprawiedliwości? „Margo” nie jest książką na przysłowiowy jeden wieczór. Zmusza czytelnika do głębokich przemyśleń. Godna polecenia.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Marrow
Dodał/a opinię:
annrecenzuje
- Masz fajną torbę - mówi, pokazując ją najmniejszym palcem. Resztki uśmiechu wciąż błąkają się w kącikach jego ust. - Zakupy i takie tam. Ja bynajmniej bym takiej torby nie nosił.
- Bynajmniej być nie nosił?
Przygryza dolną wargę, przyglądając mi się uważnie. Po tym, jak mruży oczy i kiwa głową na boki, rozpoznaję, że to odruchowe.
- Taki żart. Sprawdzałem cię. Nie cierpię ludzi, którzy źle używają słowa "bynajmniej". Teraz możemy być przyjaciółmi, jeśli chcesz.
- Bynajmniej.
David Lisey wierzy w miłość. Yara Philips wierzy tylko w złamane serca.On jest utalentowanym muzykiem bez lirycznej inspiracji. Potrzebuje muzy.Ona to...
Lepiej nie patrz prawdzie w oczy. Nie jesteś tą jedyną. Thursday jest żoną Setha. Jedną z trzech. Taki układ zawarła z mężem - może mieć inne partnerki...
A ty od czego jesteś uzależniona? (...)
- Czy to nie oczywiste? (...)
- Sarkazm, brawo.
- Od jedzenia. A dokładniej od pączków. Ale wezmę wszystko, co wysoko przetworzone.
Więcej