Martwi nie pisza listów.
W książce poznajemy Pawła, który pracuje jako analityk i zdecydowanie przesadza z obowiązkami. Gdy mdleje w pracy, szef wysyła go na przymusowy urlop do ciechocinka. Na miejscu okazuje się, że w mieście doszło do wypadku. Wszyscy są przekonani, że był to wypadek, Paweł jednak widzi pewne nieścisłości. W tym samym czasie Kasia, pielęgniarka z ośrodka w którym doszło do tragedii, widzi pewne nieścisłości w całej sytuacji. Oboje próbują odkryć prawdę.
Hyy... byłam tak pozytywnie nastawiona do tej książki, niestety się lekko zawiodłam. Miałam wrażenie, że przez większą część książki, bardzo mało dzieje się w tematyce zabójstwa. Nie mówię, że książka była nudna, wręcz przeciwnie wciągneła mnie i zainteresowała, ale z kompletnie innych powodów niż zakładałam na początku. Zamiast szukać mordercy, ja skupiłam się na poznawaniu życia i przeszłości bohaterów. To wpłyneło na moją ocenę, bo postacie wydają się mega ciekawe (szczególnie trzech przyjaciół), ale jest ich tyle, że czytając wręcz zapominałam, że książka jest o zabójstwie i szukaniu mordercy, a ja poprostu poznaje głównych bohaterów ich przeszłość i życie.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2025-07-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Colibri