"Mister, mister" autorstwa Mikołaja Milcke to powieść obyczajowa, która zabiera nas za kulisy męskiego konkursu piękności, do którego za namową matki zgłosił się główny bohater, Mieszko Pierwszy, zwykły chłopak z Lubelszczyzny z pretensjonalnym imieniem i nazwiskiem i nie mniej pretensjonalną rodzicielką. Na pięciuset stronach powieści Autor ukazuje nie tylko proces przejścia przez chłopaka kolejnych etapów konkursu, ale też świat nie zawsze uczciwej rywalizacji oraz nieczyste zagrywki organizatorów.
Ale sam konkurs jest tylko tłem do zwrócenia uwagi przez Autora na pewne typy ludzi oraz określone zachowania występujących w społeczeństwie.
Bardzo charakterystyczną postacią w tej powieści jest wspomniana wcześniej matka Mieszka, kobieta z prowincji, którą kierują niskie poczucie własnej wartości, mialomiasteczkowość i niepohamowana chęć panowania na wszystkimi i wszystkim. To jest klasyczny przykład wszechwiedzącej toksycznej matki i żony chcącej układać życie całej rodzinie.
Następną świetnie wykreowaną postacią jest Wojtek. Jako organizator konkursu Man of Poland zrobił z niego maszynkę do zarabiania pieniędzy, a przy tym nie tylko się dobrze bawi (niektóre jego rozrywki były dla mnie dość szokujące), ale i wykorzystuje ludzi dla swoich celów. Jak na tym wyjdzie dowiecie się sięgając po tę książkę.
Autor w ciekawy sposób łączy komizm z tragizmem niektórych sytuacji, przez co tematy trudne i poważne są poruszane w sposób łatwy w odbiorze, a książkę czyta się naprawdę szybko.
Ile jest warta sława, rozgłos i rozpoznawalność? Jaką cenę moglibyście zapłacić za bycie gwiazdą?
Z czym wiąże się wejście do świata show-biznesu? Ile wart jest człowiek?
Tych pytań i odpowiedzi w tej książce jest naprawdę mnóstwo.
I na koniec o klimacie tej książki. Idealnie oddaje go pewna piosenka, słowa której przytoczę :
Ludzie przeciwko ludziom
To wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą
Przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno
Jakby sumienia głos
Wiesz co
To ludzie ludziom zgotowali ten los.
/Fenomen/
Tyle ode mnie. Zapytacie czy warto? Tak, warto. To jest coś innego, coś świeżego i z pewnością wywołującego dyskusje. Przekonajcie się sami.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-08-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anastasiya Adryan
Jeszcze wczoraj wieczorem byłem szczęśliwy. Miało się spełnić moje wielkie marzenie. Miałem jechać do Warszawy… Tak zaczyna się debiutancka powieść...
Lepiej być samotnym niż trwać w półmiłości. Są takie chwile, gdy wydaje się, że gorzej być nie może. Właśnie w takim momencie spotykamy w „Trzy...