Mieszko Pierwszy (naprawdę tak ma na imię) startuje w programie Man of Poland, czyli męskim konkursie piękności. Sesje zdjęciowe, imprezy, relacjonowanie każdego kroku w mediach społecznościowych - to ma się stać dla 25-letniego chłopaka chlebem powszednim. A co wolałby robić ten przystojniak z małego miasteczka? Niespodzianka - uczyć się chemii i spędzać czas ze swoją dziewczyną, która też jest raczej typem szarej myszki.
Okładka i tytuł zasugerowały mi, że będę miała do czynienia z głupiutkim romansem, a ta powieść tak naprawdę jest bardzo daleka od takiego określenia. W opisie nie wspomniałam o jednej z najważniejszych postaci tej historii, która snuje się za Mieszkiem jak cień - jego matce.
To świetnie skonstruowana postać kobiety w średnim wieku, skomplikowanej psychicznie, z kompleksami, bardzo ambitnej i butnej. Dorota jest po prostu mistrzynią manipulacji, a zarówno jej mąż jak i syn ustępują jej, żeby mieć święty spokój. Od początku kibicowałam Mieszkowi, żeby wyrwał się spod jej wpływu. Czytelnik ma szerszą perspektywę, na pierwszy rzut oka widzi, że ta relacja jest toksyczna, ale jednocześnie rozumie zachowanie młodego chłopaka, który pragnie tylko spełnić oczekiwania swojej mamy.
Żeby nie było, książka nie jest od początku do końca poważna i płaczliwa. Są w niej żarty, cięte riposty ("(...) kiedy na ciebie patrzę, mam ochotę wysłać SMS-a o treści >Pomagam<. Tylko nie znam numeru" - najlepszy!), odniesienia do współczesnych seriali, sytuacji politycznej czy memów. Wszystko zostało opisane tak, że jestem w stanie uwierzyć, że ci bohaterowie żyją, a w telewizji mogę z łatwością trafić na ich program.
Dobrze było zajrzeć za kulisy polskiego show-biznesu. Nie spodziewałam się, że książka tak mnie wciągnie i zapewni tyle rozrywki, a jednocześnie da do myślenia. Postacie drugoplanowe są tak różnorodne, że chyba każdy będzie mógł znaleźć swojego faworyta. Bardzo podobał mi się też styl autora, świetnie operuje słowem ("(...) w głowie Mieszka słowa, przecinki i kropki ustawiały się w kolejności, która miała mu pozwolić utworzyć jasny komunikat"). Polecam!
Egzemplarz do recenzji otrzymałam od wydawnictwa.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-08-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
mysilicielka
Jeszcze wczoraj wieczorem byłem szczęśliwy. Miało się spełnić moje wielkie marzenie. Miałem jechać do Warszawy… Tak zaczyna się debiutancka powieść...
Lepiej być samotnym niż trwać w półmiłości. Są takie chwile, gdy wydaje się, że gorzej być nie może. Właśnie w takim momencie spotykamy w „Trzy...