Książka była taka ciepła. Taka przytulna. Choć okoliczności, w których poznali się Eliza i Mikołaj nie były fajne, to jednak ta znajomość wyszła im na dobre 😉.
Gdy niespodziewanie z dnia na dzień Eliza postanawia się przeprowadzić z Gdyni do Katowic, to na cito potrzebuje mieszkania. Znajduje ciekawą ofertę, jednak właściciel, z którym miała podpisać umowę, stawia ją pod ścianą. W trakcie czytania dokumentu najmu po raz pierwszy zapala się kobiecie w głowie czerwona lampka. Owa lampka zapala się jej po raz drugi, kiedy słyszy zgrzyt klucza w zamku, w mieszkaniu, które właśnie wynajęła. Nikt nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale siłą rzeczy Eliza i Mikołaj zostają zmuszeni do współdzielenia mieszkania.
Ich znajomość rozwija się.. Relacje układają się raz lepiej, raz gorzej.. Ale ich stosunki są takie fajne. Z jednej strony podoba mi się, że Eliza jest taka zaradna i nie oczekuje od nikogo pomocy, ale z drugiej to mi jej szkoda, jak poznałam jej historię z dzieciństwa. Bo to nie powinno tak wyglądać, ale bardzo często się tak zdarza w rodzinach :(.
Mikołaj zaś nie jest jakoś blisko zżyty ze swoim bratem, który tak namieszał nie tylko w swoim życiu, ale także w życiach innych osób.
Dlaczego Eliza musiała przeprowadzić się z jednego końca polski na drugi? Co było tego przyczyną i jak sobie radzi? Dowiecie się tego, kiedy sięgniecie po tę książkę.
Książka mimo swojej objętości jest tak wciągająca, że nie można się od niej oderwać, fajnie, że jest napisana z punktu widzenia obu bohaterów, bo dzięki temu lepiej możemy poznać myśli zarówno jej jak i jego. A do tego te urocze wstawki przy każdym rozdziale. Graficznie książka jest wydana pięknie i jej treść też jest bardzo ładna.
Jednak uwaga! Ostrzegam, na zakończenie przygotujcie sobie paczkę chusteczek, bo możecie ich potrzebować. Ja co prawda bardzo bałam się kończyć tę książkę, właśnie ze względu na to, że słyszałam, że wyleje się przy niej morze łez. Ale szczerze mówiąc, nie uroniłam nawet jednej łzy. Owszem, zakręciły mi się jak czytałam pewien fragment, ale ostatecznie nie popłynęły wcale. Ale wiadomo, że każdy inaczej może ją odebrać, więc lepiej mieć w zasięgu ręki chusteczkę.
Książka mimo bolesnej historii, była piękna i wzruszająca. W niektórych momentach nawet się zaśmiałam, bo jednak fajna była ta ich relacja - oczywiście Elizy i Mikołaja. W innych miałam szok na twarzy.. Bo jak tak można się zachować. Jak przeczytacie to zapewne domyślicie się o jakie momenty mi chodzi 😉.
Ogólnie polecam 🌊⚓.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-12-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 476
Dodał/a opinię:
Chwilapauli
– I jak? Dowiedziałeś się czegoś o tej dziewczynie?– Śledziłem ją. Sprawia wrażenie całkowicie zwyczajnej, zupełnie nie pasuje do naszego świata...
Amelia stara się żyć dalej, ale to wcale nie jest takie proste. Pozostawiona sama sobie, wpada w otchłań rozpaczy. Każdy dzień zdaje się być taki sam -...