Do książek Alicji Skirgajłło zaglądam bardzo chętnie i nigdy się na nich nie zawodzę. Dlatego nie mogło być inaczej w przypadku „My name is Lena”. Jest to już czwarty tom cyklu „Romans mafijny”, który słynie z dawki erotyzmu, ale i dobrego poczucia humoru. Fabuła i tej części została bardzo dobrze przemyślana, a realizm bohaterów jest namacalny. Całość czyta się naprawdę szybko i nie żałuję, że zarwałam dla tej książki nockę. Zdecydowanie było warto!
W książce ciągle się coś dzieje, otrzymujemy zwroty akcji, których wcale się nie spodziewaliśmy. Niejednokrotnie zostajemy zaskoczeni, ale i nasze zmysły zostają rozpalone przy pomocy pikantniejszych scen, które zostały napisane ze smakiem. Nasza główna bohaterka to dziewczyna z prawdziwą charyzmą i ogromem energii. spodziewałam się, że nie będzie aniołkiem, ale takiej duszyczki kompletnie się nie spodziewałam. Kobieta ta ma dwa oblicza, które bardzo dobrze kryje kiedy trzeba i ukazuje w odpowiednim momencie. Zresztą tak naprawdę każdy z bohaterów jest świetnie wykreowany i potrafi zaintrygować, jak chociażby Evan. Obraz rodzinnej mafii został tutaj przedstawiony w sposób wyśmienity.
Tak naprawdę nie ma co tutaj więcej pisać. „My name is Lena” to nie jest zwykły romans mafijny jakich wiele. Książka opowiada o miłości, rodzinie i przyjaźni. Uświadamia nam, że wala pomiędzy sercem, a rozumem wcale nie jest łatwa. Zdecydowanie polecam ten tom, jak i całą serię.
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2022-08-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 464
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Najgorętszy romans biurowy tego roku!Ivy Preston pracuje w jednej z najlepszych firm marketingowych w Nowym Jorku. Thomas Brown, przystojny i tajemniczy...
POKONANY?CZASEM TAK.ZŁAMANY?NIGDY! Shade, czyli cień. Nie wszyscy wierzą w magię imion, ale Shade Brewer czuje, że to, które nadano mu...