Zanim zaczęłam pisać recenzję, zapoznałam się z opiniami innych czytelników, w tym przypadku głównie czytelniczek. Przyznam, że zaskoczyły mnie zdania niektórych osób, jakoby ,,Nierządnica" była lekturą nudną. Mogłabym napisać, że nie zawsze była ,,wygodna", że była miejscami aż nadto brutalna, a także, że była niejako przewidywalna. Owszem już po poznaniu pierwszego zarysu książki, myślami wyobrażałam sobie, jak będzie wyglądał finał i niejako się na niego przygotowywałam. Doceniam to w powieściach historycznych, również w dramatach, że gdzieś na końcu doczekam się iskierki, która umili mi los bohaterów. Nie oznacza to, że przepadam tylko za pozytywnie kończącymi się historiami, lecz nie ukrywam, że powodują u mnie uśmiech na twarzy, a to szczerze doceniam. Po prostu optymiści tak mają :)
Ta mała ,,komfortowość" powieści i poniekąd znajomość jej zakończenia, nie oznacza też, że lektura duetu Iny Lorentz, jest mało żwawa, czy wręcz, jak niektórzy ocenili, nudna. Myślę, że lektura jest przewidywalna sensownie, a co za tym idzie, ja wraz z bohaterką szykowałam się na zemstę i zastanawiałam się, czy kolejny krok Marii nie jest krokiem do tyłu, bądź gorzej - krokiem prosto w ramiona śmierci...
Całą recenzję znajdziecie na blogu: http://mozaika-literacka.blogspot.com/
Informacje dodatkowe o Nierządnica:
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7508-031-5
Liczba stron: 440
Dodał/a opinię:
Miłka Kołakowska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...