Kobieta jest tylko przedmiotem do kupienia za kilka monet. (s. 129)
1410 rok. Główna bohaterka to 17-letnia Maria Schärer, córką najbogatszego obywatela Konstancji, kupca Mateusza handlującego winami i tekstyliami. Nazajutrz ma poślubić prawnika, Ruppertusa Splendidusa, nieślubnego syna hrabiego Henryka von Keilburg. Mateusz cieszy się z takiego zięcia, choć nie wie, że jest on chciwy i podły, że nie chodzi mu o Marię, tylko o wielki majątek jej ojca. Ruppertus bez skrupułów plecie intrygę z oszustw, kłamstw, pomówień, krzywoprzysięstwa, a nawet morderstwa. W przeddzień ślubu ojciec z córką stają się ofiarami intrygi. Maria oskarżona o nierząd trafia nocą do więzienia i tam zostaje brutalnie zgwałcona przez 3 mężczyzn. Rano jest sądzona przed Sądem Biskupim. Cały proces to farsa. Wyrok zapada szybko:
Mario Schärer, jesteś uznana winną rozpusty i próby oszukania poważnego Magistra Ruppertusa Splendidusa oraz zniesławienia porządnych obywateli i matrony. Sąd skazuje cię na trzydzieści rózg i wieczne wygnanie z miasta Konstancja oraz jego okolic. (s. 48)
I równie szybko zostaje wykonany. Nieprzytomną, skatowaną młodą kobietę znajduje wędrowna prostytutka, Hiltruda. Poruszona niezwykłą urodą umierającej, bierze dziewczynę na swój wóz i podąża na jarmark. Opiekuje się nią i ratuje jej życie. Maria powoli dochodzi do zdrowia. Nie ma wyjścia - żeby przeżyć, przyłącza się do wędrującej z jarmarku na jarmark grupy pięciu prostytutek i uczy się nierządu. Od tej pory żółta koszula lub żółte wstążki obwieszczają wszystkim wkoło, jakim haniebnym zawodem się zajmuje. Maria musi pogodzić się z nowym życiem. Poprzysięgła zemstę i to ona trzyma ją przy życiu...
[Ruppertus] Zabrał jej ojca i prawa obywatelskie, postarał się, by należała do ludzi, których egzystencja była mniej warta niż życie owcy lub świni. (s. 121)
,,Nierządnica" to pierwszy tom serii pod tym samym tytułem. Duet pisarski pochylił głowę nad najstarszym zawodem świata i to w historycznych czasach. Akcja dzieje się na przestrzeni kilku lat na początku XV wieku. Powoli kończy się średniowiecze. Sytuacja polityczna bywa różna, lecz Europą wstrząsają spory trzech papieży - Grzegorza, Jana i Benedykta. To oni kłócą się o przywództwo nad światem chrześcijańskim, choć byli przy tym jedynie marionetkami Hiszpanii, Francji i cesarza Niemiec. Obwoływało ich biskupami i opatami sobie przychylnych popleczników, a tymczasem moralność wśród mnichów i księży leciała na łeb na szyję. Sceny z księżmi lub mnichami ze słynnym uciskiem w lędźwiach, chcącymi dobrać się pod spódnice nierządnic za błogosławieństwo lub odpuszczenie grzechów budziły we mnie niesmak.
Barwnych postaci z całego przekroju społeczeństwa nie brak w powieści. Szczególnie odstręczali chamscy, brudni faceci z niemytymi kuśkami, pragnący zaspokoić swoją chuć jak najszybciej i najlepiej za darmo, dlatego są sceny napadów i gwałtów czy morderstw. Może zadziwić postaw możnej pani z zamku, która myśli o swoim małżonku i jego potrzebach, gdy ona jest w ciąży. Casting na nierządnicę dla wielkiego pana jest nieco zabawny. Ale i nierządnice różniły się bardzo między sobą i podejściem do wykonywanego zawodu, między Gerlind a Hiltrud byłą przepaść. W tamtych czasach...
Kobieta zdana tylko na siebie była bezbronna i zagubiona jak pisklę bez kury. (s. 96)
Tło historyczne wypada różnie. Wielki minus za brak stylizacji językowej, współczesny język nie pasuje do opisywania wydarzeń sprzed 600 lat. Dobrze opisane jest funkcjonowanie zamku; polityczne narady mężów wysokiego stanu; wygląd wszelkich budynków i miejsc (dom mieszczanina, sąd, zamek, jarmark). Czytelnik poznaje miejsca, w których przebywa Maria. Razem z nią wszystko przeżywa i planuje zemstę; razem z nią znosi wszelkie niedostatki (głód, zimno, gwałt), razem z nią podróżuje, rozbija namiot, jada, śpi; razem z nią przygląda się ludziom i światu. Ale przede wszystkim razem z Marią pracuje i ten wątek był dla mnie najciekawszy, bowiem ukazuje życie od podszewki, jego brutalność i (nie)moralność. Razem z Marią poznawałam podstawowe zasady nierządnic. Najważniejsze było utrzymanie czystości, a zaraz potem przyjmowanie z góry zapłaty od klienta. Bo gdy kokota przestała się pilnować, to był jej początek końca. Inna zasada mówi o konkurencji:
Na targu wszystkie jesteśmy dla siebie konkurencją. Gdy jednak podróżujemy razem, czekamy, aż klient podejdzie do nas i dajemy mu taką, która ostatnio najgorzej zarabiała. (s. 104)
Nierządnice miały naprawdę trudne życie. Aby przetrwać, musiały połączyć swe siły lub dołączyć w drodze do większej grupy.
Wędrowne kokoty traktowano gorzej niż żebraków na kościelnych schodach. Skazane były na samowolę miejskich stróżów porządku, traktujących je jak dokuczliwe robactwo oraz na dobrą wolę nielicznych ludzi. W ciągu krótkiej podróży wielokrotnie zamykano przed nimi bramy miast i zajazdów i musiały spać albo pod gołym niebem, albo w namiocie Hiltrud gdzieś w zaroślach lub pod drzewami, chronione przed obcym spojrzeniem jedynie ulistnionymi gałęźmi. (s. 101)
W powieści dużo się dzieje i to raczej złego, gdyż Maria ciągle się przemieszcza po Europie, ale są to często zdarzenia przewidywalne i raczej smutne. Zakończenie pozytywne, może się wydać nawet niewiarygodne dla niektórych. Czyta się szybko, choć drobny druk nieco spowalnia czytanie. Współczesny język dla wielu czytelniczek może być zaletą, dla mnie to ogromna wada w powieściach historycznych.
Gdzie jest sprawiedliwość? Czym jest moralność? Dla kogo są przykazania kościelne, skoro nikt ich nie przestrzega? Dlaczego mężczyźni tak źle traktowali nierządnice, choć lecieli do nich jak muchy do miodu? Ukazanie realiów schyłku średniowiecza to przede wszystkim kontrasty i religijne zakłamanie, a także zaprzeczenie, jakoby w tamtych czasach ludzie byli ciemni i zacofani to wszystko w ,,Nierządnicy".
Informacje dodatkowe o Nierządnica:
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7508-031-5
Liczba stron: 440
Dodał/a opinię:
martucha180
Sprawdzam ceny dla ciebie ...