W życie Alessi i Davida wkroczyła pewna mała istotka. Jak się okazało, mężczyzna jest ojcem, a jego była partnerka to ukrywała. Jest mocno zaskoczony, przerażony tym, że nagle ma być ojcem i to nie dla niemowlaka a małej dziewczynki, a jednocześnie pragnie być dla niej jak najlepszy. Miley dość szybko skrada nie tylko jego serce, ale również jego narzeczonej. Teraz ma być już tylko dobrze, mają być szczęśliwi, a wszelkie problemy mają być daleko od nich. Niestety dość szybko się okazuje, że wcale tak nie będzie. Natalie, mama Miley zaczyna się dziwnie zachowywać, co mocno niepokoi szczególnie Alessie. Na dodatek, kiedy wracają z własnego ślubu, dochodzi do wypadku, a stan kobiety nie jest zbyt dobry. Czy będzie im dane być w końcu szczęśliwym? Co stanie się Alessie? Co takiego zrobi Natalie? Jak David odnajdzie się w roli ojca?
To już trzeci, ostatni tom z serii i przyznam szczerze, niełatwo będzie się rozstać z tymi bohaterami. Książka bardzo mi się podobała, trzymała w napięciu do samego końca. Nie należy ona do grubych (ma niecałe 300 stron), a pomimo to naprawdę dużo się w niej dzieje, a to sprawiło, że nie nudziłam się nawet przez chwilę. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Książkę czytało się bardzo szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Również ten tom czytamy zamiennie oczami Alessie i Davida. Oboje pozostali bohaterami dobrze wykreowanymi, takimi, których zdecydowanie polubiłam.
„Noc z nim 3” to świetna książka, od której ciężko się oderwać. Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Rosalie White jest lekarzem medycyny estetycznej i pracuje w klinice należącej do jej starszego brata, Allana. Od lat nie chciała się z nikim wiązać, zwłaszcza...
To koniec. Umowa została rozwiązana i ten genialny, korzystny dla obu stron układ spełnił swoją funkcję. Teraz Conor Miller znowu był wolny. Tak jak lubił...