O książce ze zdjęcia słyszałam różne opinie. Pierwsze premierowe recenzje były bardzo zachęcające. Znacznie później zaczęłam trafiać na komentarze skutecznie odradzające przeczytanie tej pozycji. W sumie to one tak naprawdę przekonały mnie do tego, bym jednak przeżyła przygodę z ,,Pamiętnikiem księgarza'' po swojemu. Co z tego wyszło? Przekonacie się poniżej.
Nietrudno się domyślić analizując tytuł, że bohaterem książki będzie osoba opowiadająca o zdarzeniach w których uczestniczył, bądź których był świadkiem. Wiadomo - pamiętniki rządzą się swoimi prawami. W przypadku tego gatunku literackiego będziemy mieli do czynienia z młodym Szkotem Shaunem, który dzieli się z nami swoimi przeżyciami związanymi z przejęciem podupadłego antykwariatu i rozkręceniem biznesu. Czy działanie pod wpływem chwili jest dobrym wyjściem? Czy miłość do książek wystarczy?
,,Oczywiście to, co jeden człowiek uznaje za dobrą książkę, ktoś inny uważa za złą - o gustach się nie dyskutuje''.
Czytanie pamiętnika jest nie lada wyzwaniem przynajmniej dla mnie. Czytelnik musi być przygotowany na to, że będzie miał do czynienia z życiorysem jednej osoby. To z czym autor zamierza się podzielić z odbiorą będzie miała wpływ na odbiór publikacji. Oczywiście każde CV można ubarwić na potrzeby osób zapoznających się z nim, ale myślę, że jeżeli ktoś na co dzień ma coś do powiedzenia takie zabiegi nie są potrzebne.
Co sądzę o tej konkretnej pozycji? Uważam, że wcale nie była taka zła jak myślałam. Może nie położyła mnie na łopatki, ale muszę przyznać, że miło spędziłam z nią czas. Były momenty, w których na mojej twarzy pojawiła się uśmiech. Nie zabrakło również chwil w których z niedowierzaniem zerkałam na tekst. Opisywanie pewnych rzeczy można było pominąć. Spoglądając na całokształt mogę stwierdzić, że ta książka może się podobać. Było w niej zawartych kilka mądrości z życia wziętych, które powinniśmy wziąć sobie do serca. Na co dzień mam do czynienia z roszczeniowymi ludźmi, ale sądziłam, że ,,sympatycy'' książek również tacy są . Wiadomo, każdy z nas jest człowiekiem, niektórych zachowań nie unikniemy, ale odrobina kultury i zrozumienia chyba jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Wydawało mi się zawsze, że praca w księgarni jest łatwa, przyjemna i lekka. Jeżeli twoja miłość do książek jest na tyle duża, że zniesiesz zachowania klientów to może i taka jest. W rezultacie trzeba jednak uzbroić się w dużą dawkę cierpliwości i nauczyć postępowania z kupującymi. Ode mnie 7/10
Książkę zrecenzowałam dzięki portalowi czytampierwszy.pl
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 388
Tytuł oryginału: The Diary of a Bookseller
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dorota Malina
Ilustracje:zdjęcia
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń