„Pani Henryka i morderstwo w autokarze” to druga część cyklu, której bohaterką jest emerytka lubiąca bawić się w detektywa. Jeśli szukacie lekkiej lektury, która przyjemnie odpręża – to dobrze trafiliście.
Przyznam, że pierwsza część podobała mi się bardziej, może dlatego, że nastrój opisanego tam pensjonatu był bardziej interesujący niż wycieczka autokarowa, a może dlatego, że tam wszystko miało urok nowości, a w części drugiej ten element znika. Ale nie znaczy to, że książka mi się nie podobała – jest ciekawa, zabawna, przyjemnie się czyta, po prostu miło spędziłam czas na lekturze.
Ten miły nastój zapowiada już sama okładka – utrzymana w podobnym stylu jak pierwsza część, ma swój urok, przyciąga wzrok.
Tym razem nasza oryginalna emerytka wybiera się na wycieczkę do Paryża! Jako środek lokomocji wybiera autokar – więc jest skazana na wielogodzinne towarzystwo obcych ludzi. Nie jest ich wielu – ale za to nadrabiają jakością! Przyznam, że zachowanie obsługi tej wycieczki wywołało u mnie bunt i ja z pewnością zrezygnowałabym z tego turnusu – ale większość uczestników to ludzi najwyraźniej znacznie bardziej pobłażliwi niż ja! Do czasu. No bo jednak nie byłby to kryminał, gdyby nie zdarzyło się… zabójstwo. Tym razem pani Henia nie może liczyć na sympatycznego policjanta – stróże prawa, którzy zajmują się morderstwem w autokarze to typowi macho, którzy nie cenią zbytnio praw przysługujących przesłuchiwanym… Ale oczywiście nie zrazi to naszej emerytki i starsza pani podejmie śledztwo.
Podoba mi się styl pisania pani Katarzyny – lekki, zabawny, dowcipny. Akcja nie jest co prawda zbyt wciągająca – w ogóle nie zastanawiałam się nad tym, kto jest zabójcą, a jego wskazanie przyjęłam dość obojętnie, ale moim zdaniem najważniejszą sprawą w tej powieści jest klimat. To właśnie on sprawia, że dobrze się to czyta i miło spędza się czas nad tą powieścią. Do tworzenia tego klimatu bardzo przyczynia się oczywiście główna bohaterka. Starsza pani ukazana jest jako osoba ambitna, zainteresowana kulturą, chętnie ucząca się nowych rzeczy. Nie boi się technologii, korzysta z internetu, nie narzeka i nie biadoli, że dawniej było lepiej. Jest po prostu sympatyczna – i chyba nie sposób jej nie lubić.
Akcja powieści toczy się wolno – nie znajdziecie tutaj szybkich zwrotów, zaskakujących zdarzeń, wymyślnych pościgów ani pojedynków. Serce nie będzie Wam biło szybciej, nie zarwiecie nocy z nadmiaru emocji – ale gwarantuję, że się odprężycie i zrelaksujecie. Jeśli pojawi się kolejny tom serii, na pewno po niego sięgnę.
Komu spodoba się ta książka? Fanom powieści w stylu cozy crime, miłośnikom panny Marple, a także każdemu, kto lubi powieści utrzymane w lekkim tonie, służące po prostu rozrywce. Mnie przypomina to trochę również serie o Agacie Raisin – chociaż pani Henryka nie jest oczywiście tak zakręcona na punkcie płci przeciwnej jak bohaterka M.C. Beaton.
Podsumowując: seria o pani Henryce to przyjemne lektury, przy których można się odprężyć i uśmiechnąć. Myślę, że świetnie nadają się do zabrania na wakacyjny wyjazd – na pewno się nie znudzicie, ani też nie trzeba się obawiać, że lektura zepsuje komuś beztroski nastrój.
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2019-02-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Joanna Tekieli
W pewne pochmurne październikowe popołudnie nieświadoma tego, co ją czeka emerytka Henryka Orłowska, otwiera drzwi listonoszowi. Pozornie zwykły list sprawia...
Wioletka Koperek, pełna optymizmu i energii życiowej trzydziestolatka i amatorka diet wszelakich, marzy o tym, by chociaż przez chwilę poczuć się...