"Patron" to moje pierwsze (bardzo udane) spotkanie z twórczością Lemberga.
Fabuła książki jest niesamowicie wciągająca (gdyby nie obowiązki to nie oderwałabym się ani na moment) a bohaterowie o wielu różnych charakterach.
Do puki nie sięgnęłam po tę powieść klasztor kojarzył mi się z miejscem gdzie człowiek może odetchnąć i przemyśleć swoje życie. Miejscem gdzie panuje cisza i którego mieszkańcy większość czasu spędzają na modlitwie. Nie jest to pewno tylko moje wyobrażenie o tym miejscu i jego mieszkańcach.
Jednak za sprawą tej powieści pogląd na sytuację się zmienia. Klasztor jest miejscem zbrodni. Ponadto kryje on pewną mroczną tajemnicę. Wyjaśnieniem tej i drugiej z pozoru innej sprawy zajmują się śledczy którzy nie do końca są uczciwi w tym co robią.