Jak kończyć rok, to z przytupem. I nie mówię tu o trzydniowych tańcach, które wyszły zupełnym przypadkiem, ale o rewelacyjnym kryminale mojej ulubionej rodzimej autorki Hanny Greń o intrygującym tytule „Pięć i pół śmierci”. Wiedziałam, że podobnie jak poprzednie Jej książki (a przeczytałam wszystkie) i ta pochłonie mnie totalnie, więc usiadłam do niej, zanim pojechałam balować, w przeciwnym razie mogłabym przeoczyć Sylwestra.
I wiedziałam, co robię, bo to powieść, od której nie można się oderwać! Kolejny raz Autorka udowadnia, że pomysłów na zaskakującą fabułę jej nie brakuje i nie ma sobie równych w łączeniu wątku kryminalnego z tematyką obyczajową. Oba te elementy wzbogaca gama barwnych, pełnokrwistych postaci, których odmienne perspektywy możemy śledzić budując własne hipotezy śledcze.
Mimo podsuwanych tropów trudno jest jednak dociec motywów i odgadnąć osobę sprawcy, tym bardziej że kolejnych zbrodni zdaje się nic nie łączyć i trafiają na biurka innych śledczych. Okazuje się jednak, że lekceważenie rodzimej policji i coraz lepszych osiągnięć technologicznych pozwalających pobrać odciski palców nawet z płatków róży może źle się skończyć dla butnego przestępcy.
Zawsze cenię w powieściach Autorki rzetelne przedstawienie pracy śledczych działających w polskich realiach z ograniczeniami finansowymi, osobowymi i czasowymi, za to z nadmiarem innych spraw, biurokracji, układami i naciskami. I tu pojawia się osobnik, który swoją arogancją, chamstwem i niekompetencją popartymi koneksjami jedynie szkodzi śledztwu. Zanim więc komisarze Reglińska i Duranowicz zabiorą się na poważnie za swoją pracę, będą musieli wyrugować niepożądany element z własnego podwórka.
Autorka prócz rozgrywek w szeregach policji skupia się w dużej mierze na toksycznych związkach małżeńskich i pozamałżeńskich, w których jedna strona nastawiona na czerpanie korzyści nie zważa na krzywdę partnera. A pomysł na spotkanie po latach rozdzielonych w dzieciństwie sióstr dodatkowo ubarwia fabułę.
Kolejny raz skończyłam czytać z niekłamanym zachwytem i choć w przypadku książek Pani Hani mogę być trochę nieobiektywna przez olbrzymią sympatię do Autorki, to zapewniam Was, że Jej powieści bronią się same. Nie polegajcie więc jedynie na mojej opinii, a sprawdźcie sami jak dobra jest to rozrywka i co może oznaczać tytułowe „pół śmierci”.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Pięć i pół śmierci
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
Jak zwykle zlekceważyła ostrzeżenia córki o zagrożeniach związanych z samotnymi wyprawami, uważała bowiem, że mimo swoich osiemdziesięciu trzech lat ma lepszą kondycję niż niejedna trzydziestolatka, a zgwałcenie w tym wieku już jej nie grozi.
Po odejściu z pracy w policji Dioniza Remańska postanowiła odszukać zabójcę swojego ojca. Jego zagadkowa śmierć od pewnego czasu nie dawała jej bowiem...
Plotka puszczona w świat jest jak pocisk, którego nie sposób powstrzymać. W budynku mieszkalnym w dolinie Kromparku znaleziono zwłoki Szymona Klisia....
Dopijając kawę, Zyta rozmyślała nad spotkaniem z siostrą, a z jej ust nie znikał ironiczny uśmieszek. Domyślała się, że Julitta nie wyrobiła sobie o niej pochlebnej opinii.
Więcej