Książka jest pełna ciepła, otuchy i zrozumienia. Aczkolwiek nie powiedziałabym, że jest to typowo zimowa czy świąteczna opowieść. Choć okładka jest piękna, to daje nam mylne wrażenie, że jest to książka świąteczna. Nie jest, ale mimo tego, że nie jest to typowa świąteczna opowieść, to jest to piękna, ciepła historia, która pokazuje, że karma istnieje, a podarowane dobro wraca ze zdwojoną siłą. I pokazuje jak ważne jest dzielnie się i pomoc bliźnim. A także pokazuje nam jak duże znaczenie ma miłość i zaufanie w związku.
Otóż Hanna od małego nie miała kolorowo w życiu. Od dzieciństwa musiała radzić sobie sama ze wszystkim, z porządkami w domu, z pijącymi rodzicami, którzy wiecznie organizowali jakieś pijackie libacje ze swoimi znajomymi od kieliszka. Nigdy nie zaznała normalnych, radosnych, wesołych świąt bożego narodzenia w swoim domu. Zawsze musiała się o wszystko martwić sama. Do czasu kiedy poznała Arkadiusza. To ten młody mężczyzna pokazał jej jak wygląda prawdziwa miłość i troska o drugą, bliską osobę. Ale pokazał też wędrowny tryb życia. Otóż Arkadiusz wstąpił do wojska, więc musieli przenosić się z miasta do miasta, gdzie akurat został wysłany. Po dwudziestu latach, wędrowne małżeństwo postanawia osiąść w ostatnim miejscu, do którego został wysłany Arek. I to właśnie tam Hanna doświadcza jeszcze więcej ciepła, bliskości i dobroci od sąsiadów, w trudnym dla niej momencie.
Ta historia bardzo mi się podobała. Była taka dobra i spokojna, taka otulająca 🤗.
Polecam 💙.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Chwilapauli
Troszeczkę magii, szczypta humoru, druga szczypta wzruszenia i realny świat, z jakim wszystkie dzieci stykają się na co dzień, to doskonała recepta na...
Pobierowo latem tętni życiem. Do poznanych już wcześniej bohaterów pobierowskiej trylogii dołączają nowi. Jakie skrywają sekrety? Czy przeszłość...