Książkę dostałam w prezencie. Debiut - myślę - pewnie znowu jakieś miałkie romansidło, w którym ona wzdycha, a on mruga i nie może się zdecydować czy ją pocałować. Do tego ta różowa okładka zapowiadała się miłośnie i słodko, czyli nie w moim stylu. No ale... posikałam się ze śmiechu!!! W niektórych momentach naprawdę śmiałam się w głos.
"Pokolenie tinderówek" to powieść, którą czyta się bardzo szybko, bo ciągle jest się ciekawym co dalej. A historie są oparte na faktach. Perypetie kobiety z dużego miasta, która szuka faceta przez aplikacje randkowe. Interesujące jest to, że bohaterka jest prześmiewcza nie tylko względem tych wszystkich mężczyzn, z którymi jej nie wychodzi, ale z dystansem podchodzi do siebie. Nie spotkacie tu cudownej i mądrej kobiety bez skazy, tylko babkę z krwi i kości, która ma wady, oczekiwania i w wielu sytuacjach sama jest sobie winna. Co nią kieruje? Głupota czy chęć przygody na miarę tzw. Warszawki? Czy znajdzie męża? Sami się przekonajcie.
Dla dziewczyny z dużego miasta (jak ja),która miała do czynienia z aplikacjami randkowymi "Pokolenie tinderówek" w kategorii książek do prawdziwego pośmiania się dostaje maks!!!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-01-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 300
Dodał/a opinię:
grazka_czyta