Ian McEwan posiada dar, a może przekleństwo, które polega na tym, że snując swoją opowieść, w wiadomy tylko sobie sposób potrafi użyć zaklęcia spowolnienia czasu i w chwilę trwającą jedną małą minutkę, upycha taką ilość informacji, których przyswojenie zajmuje przeciętnemu czytelnikowi minut dziesięć. Jego tekst przeładowany jest do granic możliwości, atakując czytelnicze zmysły nadmiarem szczegółów i wszelkiego rodzaju opisów. Powoduje to, że czytanie powieści ,,Pokuta" staje się na dłuższą metę nużące i momentami przeraźliwie nudne. Czytelnik, będąc atakowanym ogromną ilością detali, w pewnej chwili przestaje je przyswajać i siłą rzeczy zaczyna rozmyślać o wszystkim innym, tylko nie o tym, co właśnie udało mu się przeczytać. Trzeba się więc mocno postarać i wysilać mózgownicę, bo ,,Pokuta" to czterysta gęsto zadrukowanych stron.
Wspomniany, posiadany przez autora dar (przekleństwo) w moim przekonaniu prezentuje się w taki oto sposób:
To tak jakby chcieć napisać, że drogą szedł człowiek. Kiedy do rozwinięcia tego opisu zabrałby się Ian McEwan, w opisie oczywiście zawarty zostałby wygląd wspomnianego bohatera, jego charakterystyka, ale także koniecznie opis otoczenia z uwzględnieniem leżących przy drodze kamieni, w tym przypadku otoczaków barwy sino-różowej, pod którymi swoją mozolną pracę wykonują czerwone mrówki, pochodzące z rozległego mrowiska, znajdującego się w pobliżu świerkowo-jodłowego lasu, wchodzącego w skład Nadleśnictwa Zawiercie, zarządzanego przez leśniczego Romana Gomółkę. Wspomniany zaś Roman Gomółka, któremu idzie na czterdziesty drugi krzyżyk, będąc w wieku lat dwunastu, nie otrzymał promocji do szóstej klasy, ze względu na długotrwałą chorobę matki Janiny Gomółka z domu Jarocka, która przez długi okres leczona była na przypadłości natury kobiecej, na oddziale wewnętrznym miejskiego szpitala w Olęcinie, i tak dalej i tak dalej... Nic dodać, nic ująć, choć dodać można by jeszcze wiele i autor właśnie ciągle to czyni.
Zawarta w ,,Pokucie" historia zainteresowała mnie i bardzo byłem ciekaw jej zakończenia. Z niewielkimi problemami dotrwałem do jej końca i doszedłem do wniosku, że gdyby podać ją w zupełnie innej oprawie, byłaby całkiem dobra i mogła naprawdę się podobać.
Ian McEwan chcąc ukazać czytelnikowi ludzki dramat, opowiedział go, ubarwiając historię masą krwi rannych i zabitych podczas działań wojennych żołnierzy. Nie wiem jaki był zamysł autora, ale na mnie otoczka ta nie zrobiła żadnego wrażenia. Najlepiej i najprzyjemniej czytało mi się pierwszą część historii, pozostałe dwie części uznaję za nudne i pozbawione smaku. W tym wypadku ,,Pokuta" była dla mnie prawdziwą pokutą, którą odprawiłem, kończąc powoli czytelniczy rok 2014.
Informacje dodatkowe o Pokuta:
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2015-05-06
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788379855681
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Atonement
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Szulc Andrzej
Dodał/a opinię:
Isgenaroth
Sprawdzam ceny dla ciebie ...