2001 rok. Trzydziestopięcioletnia architekt Magda Blum po rozwodzie pakuje walizki i wyjeżdża z Wiednia do Palm na Majorce, gdzie planuje zacząć układać swoje życie na nowo. Bez planu, budżetu, pracy rusza spełniać swoje marzenia na wyspie, gdzie wraz z dziesięcioletnim synem Michasiem chce żyć powolnym i jasnym dniem, chodzić po piasku, kąpać się w turkusowej wodzie i nie patrzeć jak drzewa żółkną, gubią liście i zamarzają. Na Majorce lato trwa cały rok. Wiecznie zielone palmy, różowe bugenwille, błękitne niebo, drzewka pomarańczowe, gaje oliwne-raj na ziemi, który magicznie przyciąga. Czy Magda znajdzie tam swoje miejsce? Czy Majorka spełni jej oczekiwania?
Pani architekt stara się zadomowić w nowym domu, który jednak nie przypomina jej wielkiego apartamentu w Austrii. Porządkuje małe pokoiki i ustawia w nich swoje rzeczy. Cieszy się tarasem otoczonym drzewkami pomarańczowymi. Wkrótce poznaje nowych ludzi: Żydówkę z nieślubnym dzieckiem, półtorametrowego geja adwokata, chorwackiego robotnika Zdenka, zdemenciałą staruszkę Teresę, Vincenza kipiącego testosteronem. Zaprzyjaźnia się z Altosem-byłym tancerzem pochodzącym ze Szwajcarii, który na Majorce jest nieszczęśliwym dziwakiem i Ivaną-Czeszką o figurze w idealnym kształcie klepsydry, która jest ,,jednocześnie ucieleśnieniem i zaprzeczeniem mitu seksownej i głupiej blondynki." Co jakiś czas dzwoni do Magdy matka z Polski i boruje w jej sumieniu jak dentystyczna wiertarka, bo nigdy nie jest zadowolona z wyborów córki. Magda ma białe idealne plaże tuż za domem, ale rzadko z nich korzysta, bo jej dni wypełniają rutynowe obowiązki samotnej matki i projekty architektoniczne dla Herberta, które przygotowuje w domu i wysyła e-mailem, by zarobić na życie. Na Majorce też trzeba pracować, by opłacić rachunki. Na wyspie Magdę adorują różni mężczyźni i wynikają z tego przekomiczne sytuacje. W klubie, do którego zaciąga ją Rosa taksują ją mężczyźni i puszczają oczka, aż czuje się ,,jak filet mignon na wystawie u rzeźnika." Udaje, że nie widzi tych ,,końskich zalotów wyperfumowanych ogierów." Altos zachęca przyjaciółkę, by poszukała dla siebie odpowiedniego mężczyzny i pewnego dnia drogę Magdy przecina sobowtór Clooneya o turkusowych oczach.
,,Rok na Majorce" to lekka, ciepła, zabawna i dowcipna powieść na letni wieczór. Przy jej czytaniu wybuchałam głośnym śmiechem. Bohaterowie są przekomiczni, przejaskrawieni, a dzięki temu nie sposób się z nimi nudzić pod majorkańskim niebem. Polecam:)
https://magiawkazdymdniu.blogspot.com
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2013-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
jeke5
Bestsellerowa trylogia idealna na wakacje! Jeżeli zaczynać życie od nowa, to tylko pod słońcem Majorki! Magda, energiczna pani architekt, zaczyna wszystko...
"Jak dobrze wyjść za mąż po czterdziestce" to praktyczny poradnik ze zdrowym dystansem do sprawy, wartko napisany, miejscami śmieszny, miejscami wzruszający...