Rozstanie – jedno z najmniej przyjemnych doświadczeń w życiu człowieka. Zawsze łączy się z bólem, poczuciem straty, porażki, utratą części siebie, swoich planów, marzeń. Niektórzy nie potrafią pozbierać się po nim latami, inni mogą opowiadać o jego okolicznościach do znudzenia. Karol Kopacki w swym krótkim zbiorku przytoczył 35 scen, które łączy ten sam motyw – tytułowe „Rozstanie”.
Na książkę składa się 35 kilkuzdaniowych opowieści podejmujących różne aspekty rozstania: jego początki, pierwsze zamysły rodzące się w głowach jeszcze-kochanków, wyjaśnienia jakie składają sobie samym, sobie nawzajem i zainteresowanemu otoczeniu, uczucia i rozmowy towarzyszące rozstaniu, a także ogólne spostrzeżenia na temat związków. Choć zdawałoby się, że te historie nie łączą się a ich kolejność jest przypadkowa, ja jednak odnoszę wrażenie, że są to rozmaite spojrzenia na jedno i to samo rozstanie, spojrzenie należące do dwóch osób: mężczyzny i kobiety, którzy jeszcze do tej chwili tworzyli parę.
Tworząc „Rozstania” Karol Kopacki wykazał się dużym kunsztem literackim: praktycznie każda z jego 35 scen napisana jest w innym stylu – mamy tu i złote myśli, i wiersz, i dialogi, a także fragmenty dzieł znanych filozofów. Różni je także język: naukowy, często wręcz podniosły, miesza się z potocznym, miejscami nawet wulgarnym. Co bardzo mnie cieszy nie ma tu erotyki, bez której zdaje się że nie może dziś obyć żaden utwór prozatorski, a co nie zawsze wychodzi im na dobre. Pan Karol Kopacki potrafi pisać o miłości bez szczegółowych opowieści o tym, jak w danej chwili reagują męskie i żeńskie narządy płciowe, i to bardzo mu się chwali.
Trudno jest tę książkę przypisać do konkretnego gatunku literackiego, co jest zarówno jej zaletą, jak i wadą. Zaletą, ponieważ utwory nie dające się łatwo zaszufladkować dłużej pozostają w pamięci i mogą zainteresować sobą czytelników lubujących się w różnych gatunkach; wadą, gdyż taki „kontrolowany bałagan” może sprawiać wrażenie, że w rezultacie jest to książka o niczym.
A co mi się w „Rozstaniach” nie podobało? Przede wszystkim wydanie – niby nie ocenia się książki po okładce, ale z koperty od WFW wyleciała mi cieniutka żółta broszurka, na widok której w pierwszej chwili pomyślałam: to chyba jakaś ulotka na temat wydawnictwa czy coś takiego, dopiero po przekartkowaniu jej spostrzegłam, że to jednak książka. Niestety, w naszych czasach wygląd ma znaczenie, a tak nijako wydaną pozycją trudno przyciągnąć uwagę czytelnika. Całość przeczytałam w niecałe 20 minut i niestety po pierwszym czytaniu nie pozostało mi w głowie nic, o czym mogłabym napisać recenzję (poza oczywiście tym niezbyt udanym wydaniem). Może to i dobrze, że książka skłania do kolejnej lektury, ale ktoś, kto nie jest recenzentem, może sobie po prostu tę kolejną lekturę darować, stwierdzając, że w „Rozstaniach” nie ma nic interesującego. Nie wiem, czy taki był zamysł autora i wydawnictwa, czy też przeciwnie – ani Karol Kopacki, ani WFW nie przyłożyli się zbytnio do wydania tego zbiorku, ale moim zdaniem jest on zbyt ubogi – zarówno od strony literackiej, jak i wizualnej, by zainteresować sobą większe grono czytelników.
Podsumowując: Karol Kopacki talent literacki bez wątpienia ma, a jego przemyślenia dotyczące rozstań urozmaiciłyby nie jeden list miłosny, pamiętnik czy status na Facebooku. O ile trafią do czytelnika, a z tym może być trudno. Aforyzmy nie są dziś gatunkiem popularnym i z wypiekami na twarzy wyszukiwanym podczas każdej wizyty w Empiku. Złote myśli podane są w zupełnie nieatrakcyjnej formie, do tego nie adresowane do wszystkich (nie oszukujmy się – przeciętny, mało rozgarnięty czytelnik niewiele z nich zrozumie), nie trafią do nikogo. No cóż, nie wszystko co wartościowe staje się medialne.
Informacje dodatkowe o Rozstania:
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2017-09-12
Kategoria: Poezja
ISBN:
978-83-7805-355-2
Liczba stron: 46
Dodał/a opinię:
Thalita
Sprawdzam ceny dla ciebie ...