„Śmiech diabła” wprowadza nas w mroczny, a wręcz surowy świat wypełniony przerażającymi potworami i tajemniczymi mocami.
Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Historia wciąga czytelnika od pierwszych stron i powoduje, że naprawdę ciężko się oderwać. Fabułą jest nieprzewidywalna, ale i momentalnie brutalna. Jednak wszystko świetnie się zazębia i uzupełnia tworząc naprawdę ciekawą całość. Trzeba także przyznać, że autorka ma dar do tworzenia ciekawych opisów. Kerhalor to miejsce, które bardzo dobrze można sobie wyobrazić dzięki plastycznemu językowi jakim posługuje się pani Agnieszka.
Jednak najmocniejszą stroną powieści są bohaterowie. Nie są oni wyidealizowani, mają swoje słabe strony, momentami dążą do zemsty i są porywczy. To właśnie wszystko sprawia, że tak łatwo się z nimi utożsamić, bo przecież nikt z nas (ani nasz świat) nie jest idealny.
Na szczególną uwagę zasługuje także fakt, że autorka porusza bardzo trudne i ważne tematy. Przytacza chociażby problem niedostrzegalnego dziecka, a dokładniej córki przez ojca. Obserwujemy z jakim ciężarem psychicznym zmaga się dorastająca dziewczyna. Widzimy jak dochodzi do samookaleczenia się z poczucia bezradności i uczucia bycia niedoskonałą. Muszę przyznać, że chyba ten wątek był dla mnie najtrudniejszy do zaakceptowania. Jako matka nie wyobrażam sobie jak można w taki sposób traktować własne dziecko…
„Śmiech diabła” to naprawdę świetna i oryginalna historia, gdzie starzy bogowie będą chcieli decydować o naszym losie. Cieszę się, że mam na półce drugą część i mogłam odrazu po nią sięgnąć. Zdecydowanie polecam.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-03-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Jedynie naznaczeni przez śmierć są w stanie ocalić żywych. W Ściekach życie dzieci nie ma żadnej wartości. Sieroty, wyrzutki i kaleki giną brutalnie...
Gorszy od milczenia bogów jest czas, gdy ponownie przemówią. Ziemie Kerhalory pogrążają się w mroku. Karmazynowe Bractwo, ślepo posłuszne woli Jarlego...