„Śmierć w jej dłoniach” to moje pierwsze spotkanie z autorką. Tym razem bardziej skusił mnie tytuł, chociaż nie powiem, żeby okładka mnie nie przyciągała. Zielona z elementami błękitu oraz maleńką czarną sylwetką człowieka, zapowiada coś tajemniczego.
I chociaż sam tytuł wskazywać mógłby na kryminał, to jednak książka nim nie jest, chociaż znajdziemy w niej subtelne elementy nawet thrillera.
Vesta jest wdową, mieszka na obrzeżach miejscowości Levant, towarzyszy jej na odludziu tylko pies Charlie. Kobieta jednak nie tęskni za tłumem, lubi swoje samotne życie. Czas umila sobie na spacerach po okolicznym lesie.
"Levant nie było szczególnie piękną miejscowością. Nie miało krytych mostów ani dworów w stylu kolonialnym, żadnych muzeów ani zabytkowych budowli, ale było dość ładne w odróżnieniu od sąsiedniego Bethsmane. Na ocean jechało się dwie godziny."
Gdy podczas jednego ze spacerów znajduje pod drzewem kartkę z kilkoma zdaniami, całe jej dotychczasowe życie zmienia się diametralnie.
Na kartce napisano, że w tym miejscu spoczywają zwłoki kobiety o imieniu Magda i nikt się nie dowie kto ją zabił...
Notatka nie jest przez nikogo podpisana, więc to jakby anonim. Lecz kto mógł zostawić w lesie tę kartkę? I czy naprawdę leży właśnie w tym miejscu, zamordowana Magda?
Jak to sprawdzić? Czy zawiadomić policję? Vesta sama sobie odpowiada na wszystkie pytania. Tak naprawdę nie ma żadnych podstaw na wzywanie policji, bo tylko taka notatka nic przecież tak naprawdę nie znaczy. Ktoś mógł tylko zrobić jakiś żart.
"Wypatrywałam czegoś, co mogłam wczoraj przeoczyć - kropli krwi, zęba, palca, brudnej tenisówki Magdy lub, nie daj Boże, jej głowy turlającej się pośród drzew jak kula od kręgli."
Jednak Vesta nie bagatelizuje tej notatki i sama chce spróbować rozwiązać tę zagadkową sprawę. Chce popytać ludzi w miasteczku, czy znali kogoś o tym imieniu.
Prowadząc swoje tajemnicze śledztwo, wymyśla różne historie związane z życiem hipotetycznej Magdy, która staje się niejako jej znajomą. Snując różnorodne hipotezy ożywia Magdę dorabiając jej cały życiorys. Co z tego może wyniknąć? Nie wiadomo...
Chociaż tak naprawdę, to wiadomo. Przeplatanie i łączenie rzeczywistości z wyobraźnią może doprowadzić nawet do szaleństwa. To prosty sposób żeby w miarę normalne życie zamienić w obłęd. A może tylko tak się wydaje? Może takie zmyślone opowieści są dobre na samotność... W tej opowieści nic nie jest jednoznaczne. Nie wiadomo do końca co jest prawdą a co tylko wymysłem. Autorka zwodzi czytelnika aż można się w tym zagubić.
Mimo to, dość dobrze czyta się tę książkę, czuje napięcie i trudno jednoznacznie określić, czy ta książka jest dobra, czy też zła..., na pewno emocjonująca.
Bonito i Dobre Chwile umożliwiły mi poznać nieznaną mi autorkę. Dziękuję.
Wydawnictwo: Pauza
Data wydania: 2025-01-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 224
Tytuł oryginału: Death in Her Hands
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Teresa Tyszowiecka
Dodał/a opinię:
Myszka77
Ktokolwiek napisał tę notatkę, zdawał sobie sprawę, że nieujawnianie swoich danych podnosi jego notowania. Bezosobowość tchnie autorytetem.
W Lapvonie, średniowiecznym lennie dotkniętym klęskami żywiołowymi, niepełnosprawny chłopak, półsierota uważany za wioskowego głupka staje się całkiem...
Tęsknota za innym światem to pierwszy zbiór opowiadań jednej z najbardziej ekscytujących współczesnych autorek. To zarazem rzadki przypadek...
Spojrzałam na jezioro, nasączone teraz żywymi barwami otaczających je drzew. Moja miniaturowa wyspa roztaczała cichy czar. Chciałabym tam popłynąć. Już niedługo, przyrzekłam sobie w duchu.
Więcej