„Storm” to druga część z cyklu Storm Riders MC autorstwa Anny Wolf.
Pierwsza część i historia Blade’a bardzo mi się podobała, dlatego chętnie sięgnęłam po zapiski losów Storma. Zresztą… wszystkie książki, gdzie w tle są gangi motocyklowe są na mojej liście czytelniczej. Takie lekkie uzależnienie.
Twórczość Anny Wolf zawsze mi się podoba. Autorka ma lekki styl pisania, jednak potrafi w swoich książkach poruszyć tematy chwytające za serce. W „Stromie” fabuła jest naprawdę bardzo ciekawa, a akcja dość dynamiczna. Przedstawiona historia przepełniona jest emocjami i zwrotami, przez co całość jest kompletnie nieprzewidywalna. Napięcie pomiędzy bohaterami jest niesamowite. Sceny intymne z ich udziałem są mocna rozgrzewające i pociągające. Mocne i momentami może zbyt odważne, ale mi to kompletnie nie przeszkadzało.
Bohaterowie zostali wykreowani w bardzo ciekawy sposób i polubiłam ich od pierwszych stron. Summer przedstawiono jako waleczną, samotną matkę, która dla swojego synka zrobi wszystko. Jest dobrą i pełną uczuć kobietą, która potrafi pokazać pazurki, gdy ktoś jej nadepnie na odcisk. Natomiast Storm to typowy bad boy. Niebezpieczny i piekielnie seksowny. Jednak to co stwarzają pozory nie zawsze jest prawdą. Mężczyzna w swoim życiu przeszedł wiele, a jego bagaż doświadczeń jest ogromny. Nie potrafi się pogodzić ze swoją przeszłością przez co może nie do końca radzi sobie z teraźniejszością. Jednak walczy i się nie poddaje.
Anna Wolf po raz kolejny udowodniła, że warto sięgnąć po jej książki. Historia jest ciekawa, pełna emocji i potrafi chwycić za serce. Książkę czytało mi się szybko i z wielką przyjemnością. Zdecydowanie polecam!
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Ghost należy do Storm Riders MC. Dla bikera Klub od zawsze jest na pierwszym miejscu, jednak między sprawy zawodowe i klubowe wchodzą jeszcze prywatne:...
Rose i Jason są sąsiadami, ale nie jest to dla nich powodem do radości. Wręcz przeciwnie: jeśli można powiedzieć, że cokolwiek ich łączy, to tylko wzajemna...