Camila Torres uwielbia konie. Studiuje weterynarię a wolniej chwili pomaga w stadninie. Niestety zrobiła jeden wielki błąd chcąc kupić konia i teraz ma potężny problem z komornikiem. W poszukiwaniu pracy trafia do klubu Elava, którego właścicielem jest pewny siebie, arogancki i bezczelny Samuel Serrano.
Od pierwszej chwili dochodzi między nimi do walki o dominację. Iskry się sypią.
Dziewczyna nie mając wyjścia przyjmuje propozycję pracy, bo on spłacił jej dług. Nie przypuszcza tylko, że będzie musiała stanąć do walki o wszystko.
Czy Cami będzie pracować dla Samuela? A co z rosnącym pożądaniem? Czy uda im się okiełznać budzący się ogień, zanim strawi wszystko?
Towarzyszę autorce od samego początku. Z każdą kolejną powieścią widzę wyraźny progres jeśli chodzi o opisy czy dialogi. I to się bardzo chwali, bo widać, że Ewa pragnie się doskonalić. Doskonalić swój warsztat i styl i co tu dużo ukrywać - wychodzi to zdecydowanie na plus.
Najnowsza historia jest połączeniem pasji, jaką jest jeździectwo, z przewrotnością losu oraz namiętnością. Nie powiem, dzieje się dużo. Ale jest tak fajnie wszystko dopracowane i rozbudowane, że ciężko oderwać się od czytania. Szczególnie, że główny bohater doprowadza do szewskiej pasji nie tylko główną bohaterkę, ale też i czytelnika. Dlaczego?
Samuel Serrano całą swoją osobowością pokazuje, że uwielbia dominować. Uwielbia trzymać stery w swoich dłoniach i osobiście kontrolować. No taki seksowny rybak, który łowiąc złotą rybkę szybciej ją zamęczy niż się nią nacieszy. Rozumiecie o co mi chodzi, prawda? Osacza i podejmuje decyzje samemu. Nawet nie wiecie ile razy podnosił mi ciśnienie. Ile razy miałam ochotę wpaść do książki i powiedzieć mu do słuchu.
Na szczęście trafił swój na swego, bo Cami do strachusiow nie należy. Wręcz przeciwnie. Walczyła niczym lwica i nie dała sobą dyrygować.
Silne, wyraziste osobowości, przy których nie było nowy o nudzie.
Relacja głównej pary bohaterów jest naszpikowana zgrzytami. Ścieraniem się. Przekomarzaniem wyzwalającym iskry. Było zdecydowanie pikatnie. Ba, nawet bardziej, niż pikantnie.
Sceny uniesień spalały i zdecydowanie pobudzały wyobraźnię. Było bardzo niegrzecznie, drapieżnie i pasjonująco. Zdecydowanie w stylu niegrzecznych dziewczynek.
Moim zdaniem to najlepsza powieść autorki. Odpowiednio zakręcona, odpowiednio naszpikowana pasją i emocjami a pojawiające się wątpliwości, dwuznaczności sytuacji i tajemnice podsycając ciekawość i jeszcze bardziej intrygują. Taka lektura może być znakomitym odpowiednikiem kawy na podniesienie ciśnienia. A przy tym wszystkim rozpala zmysłowością.
Najlepsze jest to, że dopiero początek. Że będzie kontynuacja, której już nie mogę się doczekać. W tej chwili nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość a was zachęcić do lektury.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo Plectrum
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-10-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Świat Amelii sypie się niczym domek z kart. Zraniona i ośmieszona przez chłopaka dziewczyna niechętnie się zgadza, pod naciskiem nieustępliwej przyjaciółki...
Becky Hernandez pracuje w popularnej włoskiej gazecie. Ambitnej młodej kobiecie marzą się ciekawe tematy i awans, jednak przełożony nie powierza jej żadnych...