Kolejny Szekspir mnie nie zawiódł. Tym razem sięgnęłam po tragedię, bo wolałam coś poważniejszego, niż kolejna komedia (fakt, że napisana w świetnym stylu, ale jednak lekka i zabawna).
Pierwszą refleksją, jaką mam odnośnie tego dramatu jest to, że ponadczasowość kwestii przyjaźni w tym utworze jest zatrważająca. W smutny i przykry sposób pokazuje przytłaczające znaczenie powiedzenia "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" (a raczej zderza się z przygnębiającą prawdą, że nigdy nie miało się tych przyjaciół i że nie ma na kim polegać).
Tymon przekonał się o tym na własnej skórze. Zawsze był człowiekiem, który "przychyliłby nieba" swoim bliskim - wyprawiał uczty, obsypywał ich drobiazgami, wspomagał w kłopotach, doprowadził do tego, że każdy wręcz spodziewał się kolejnej przysługi, czy podarku. Jego wystawny tryb życia przyniósł mu kłopoty finansowe, którymi jednak żaden z jego "przyjaciół" się nie zainteresował. Jeden mu odmówił, drugi wymigał się własną inwestycją, trzeci (który mnie zaskoczył i jednocześnie rozbawił, mimo dość przykrej sytuacji) najpierw uznawał, że w pierwszej kolejności Tymon powinien zgłosić się do kogoś innego, a gdy usłyszał, że był tak naprawdę kołem ratunkowym, oburzył się i odmówił pomocy ostrymi słowami - "Kto honor mój plami, niech się żegna z mymi talentami".
Najlepszym bohaterem dramatu jest chyba Apemantus, który nie przebiera w słowach i otwarcie mówi to, co myśli (nie sposób nie uśmiechnąć się, czytając taką wypowiedź - "Chciałbym mieć kij w gębie, żebym ci użytecznie mógł odpowiedzieć"). Czasem wręcz w obraźliwy sposób. No i on, w przeciwieństwie do Tymona, wiedział, ile warci są fałszywi przyjaciele, którzy tak naprawdę czerpali garściami i wykorzystywali dobroć naiwnego człowieka.
Jak do tej pory chyba, żaden dramat Szekspira nie miał (w moim uznaniu) aż takiego uniwersalnego przesłania i treści, którą każdy z nas mógłby uznać za opis własnego życia. Myślę, że każdy z nas przekonał się (albo i przekona w niedalekiej przyszłości), jak to jest być takim Tymonem, który otworzył serce i był dobry dla kogoś, kto nie liczył się z nim w żaden sposób i korzystał z przywilejów, prezentów i poświęcenia, ile tylko mógł, nie dając nic w zamian.
Informacje dodatkowe o Tymon Ateńczyk:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 1997 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
83-7006-493-0
Liczba stron: 172
Dodał/a opinię:
Marta Olszewska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...