Choć „Wendyjska Winnica. Winne miasto” jest II tomem trylogii i można czytać je niezależnie, to jeżeli nie znacie pierwszego, czyli „Wendyjska Winnica. Cierpkie grona” warto nadrobić :)
Matylda cudem przeżywa zimową ucieczkę z rodzinnej wsi i trafia do Grünbergu, który tuż po wojnie staje się Zieloną Górą. Czy uda jej się zapomnieć o koszmarze wojny? Ułożyć nowe życie, odnaleźć miłość i wiarę w lepsze jutro?
Książki z II wojną światową tle to powieści, które zawsze poruszają, pokazują ogrom cierpienia zwykłych ludzi, osób, które nie mają wpływu na decyzje wielkich tego świata, a ponoszą ich konsekwencje. Nie inaczej jest w „Winnym mieście”, Zielona Góra, która jeszcze niedawno była Grünbergiem jest miastem, w którym po wojnie mieszają się kultury trzech różnych narodów — Polaków, Niemców i Rosjan. Już samo to prowadzi do spięć, podsycanych nienawiścią do byłego okupanta, a Armia Czerwona nie jawi się jako wybawiciel, raczej kolejny ciemiężca. Grabieże, gwałty, pobicia, zabójstwa to porządek dzienny ludzi z Ziem Odzyskanych. Główna bohaterka Matylda, choć wiele już przeszła, niestety nie zazna spokoju. Ukrywająca swoje niemieckie pochodzenie żyje w ciągłym strachu przed wywózką. Niegdyś pod stałą opieką matki i ciotki, teraz sama musi o siebie zadbać, a praca staje się najlepszą ucieczką od wspomnień. Czy Matylda kiedyś przestanie uciekać, czy ma szansę na spokojne i szczęśliwe życie, na rodzinę?
Powieść Zofii Mąkosy opiera się na historycznych faktach, autorka zachowuje jednak obiektywizm i pokazuje perspektywę końca wojny zarówno z punktu widzenia Polaków, jak i Niemców. Wzajemną niechęć, wrogie postawy, bo w końcu okupant zostaje pokonany i trzeba mu pokazać, gdzie jest jego miejsce. Sceny bywają brutalne, fragmenty na długo zapisują się w głowie, tej książki nie można odłożyć, ale niekiedy po prostu brakuje tchu. Dzięki „Wendyjskiej winnicy. Winnemu miastu” zrozumiałam, o czym mówiła babcia, kiedy do ich domu wpadli rosyjscy żołnierze. Nie, nie zrobili im krzywdy, a przynajmniej nigdy mi o tym nie wspomniała, jednak świadectwo, jakie po sobie zostawili, ma odzwierciedlenie w książce Zofii Mąkosy.
Na koniec napiszę jeszcze, że oprócz poruszającej historii, na której ciąg dalszy czekam, ta książka jest po prostu przepięknie napisana! Bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Książnica przekazała mi taką perełkę języka polskiego. „Wendyjska winnica. Winne miasto” trafiła na listę moich ulubionych książek, a Wam serdecznie ją polecam!
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2019-01-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię:
red_sonia
W czasach, gdy kobiety nie powinny rzucać się w oczy, ona nosiła makową spódnicę Jest rok 1647. Za kilka lat Rzeczpospolitą zaleje szwedzki potop. Na...
Powieść dwukrotnej laureatki Lubuskiego Wawrzynu Literackiego Weronika i Joanna ponoszą konsekwencje swoich nieprzemyślanych decyzji. Próbują wieść życie...