„Kochać, jak to łatwo powiedzieć”
Te słowa śpiewane przez Piotra Szczepanika nasunęły mi się jeszcze w trakcie czytania powieści „Wrzaski” Tomasza Maruszewskiego i już nie chcą wyjść z mojej głowy.
Bo niektórym powiedzieć łatwo, inni muszą się kryć ze swoim uczuciem. A jeśli ktoś tę miłość upodli, upokorzy, zostanie „taka pokraczna, powyginana, bez zębów” to czy uda się ją jeszcze posklejać w całość, odzyskać? Czy już na zawsze zostanie strach, poczucie winy i wewnętrzne rozdarcie?
Autor przedstawia nam Adama, który ma w życiu dwie miłości, dwuletnią córeczkę Karolinkę i innego mężczyznę, Jerzego. Wpisuje te dwie miłości w brutalność małomiasteczkowej brzydoty lat dziewięćdziesiątych z całym jej zakłamaniem, hipokryzją, brakiem tolerancji i zaściankowością społecznych oczekiwań. Z nienawiścią dla odmienności i katolickim zacietrzewieniem.
Daje też wgląd w emocje człowieka przemielonego i wyplutego przez społeczne tryby. Samotnego, zagubionego od młodości, próbującego wyprzeć się swej tożsamości, pełnego strachu i wstydu. Człowieka, który pozwalając sobie na szczęście zostaje wygnany, skazany na ostracyzm najbliższych i tych, których nazywał przyjaciółmi. Jesteśmy świadkami jego wzlotów i upadków, chwil podnoszących na duchu i zupełnych załamań. Topienia smutku w alkoholu i desperackich prób odzyskania godności i choć jednej z miłości, które mu wyrwano.
Prócz ogromu emocji, których mi dostarczyła, powieść zachwyciła mnie swoją nieoczywistością zahaczającą o realizm magiczny i możliwością wejrzenia w myśli i przyszłość niektórych z bohaterów. Dało to pełen obraz dopełniając historię Adama.
I choć autor osadził tę wzruszającą opowieść w latach dziewięćdziesiątych, to poruszane problemy braku tolerancji dla odmienności, społecznego ostracyzmu dla tego co niepoznane, a przez to rodzące obawy nadal pozostają tak bardzo aktualne. Tomasz Maruszewski przekazem tak szczerym, autentycznym, ale jednocześnie łagodnym jak jego bohater trafił wprost do mego serca. Może uda mu się odmienić też te wypełnione nienawiścią i jadem potrafiącym zatruć każdą miłość.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
Każdy z nas ma swoją pamięć - to dzięki niej wiemy, kim jesteśmy. Ale czy istnieje jakieś My, które swoją tożsamość również buduje na pamięci? A jeśli...
To opowieść o miłości i różnych jej odcieniach. A może o stracie i jej oswajaniu? Na pewno o czymś istotnym. Niebanalna historia bycia i niebycia jednocześnie...