Uwielbiam twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Jej powieści zawsze wywołują u mnie wiele radości, ale zdarza się i smutek oraz płacz. W końcu to dilerka naszych emocji.
Tym razem mamy przed sobą powieść, która wywoła u mnie niezliczone pokłady śmiechu, ale i też (choć w mniejszym stopniu) smutek. Główną bohaterką jest Lidka, która jest pisarką. I tutaj nasuwa mi się pytanie: Jak wiele cech Lidka ma z naszej autorki? Czy utożsamiła się z nią choć w niewielkim stopniu?
Ja postać Lidki polubiłam od razu, to kobieta z krwi i kości, wie czego chce i nie da sobie dmuchać w kaszę. Tworzyła pod pseudonimem długi czas, ale w końcu postanowiła się ujawnić swoim wielbicielom. Zażyczyła sobie jednak, by wywiad przeprowadził równie tajemniczy jak ona Jack Sparrow. Czy to spotkanie nie skomplikuje jej dotychczasowego życia? Kim okaże się Jack?
Życie potrafi nas zaskakiwać na każdym kroku, a autorka doskonale nam to przedstawiła w swojej powieści. Nigdy nie wiemy jak potoczy się nasze życie, ile smutku i ile radości będzie nam dane przyjąć na swoje barki. Ukazała nam również cudowną przyjaźń między czterema przyjaciółkami, które zawsze mogą na siebie liczyć. Kiedy jedna z nich ma dołek, od razu organizują spotkanie, by rozwiać wszelkie wątpliwości. W dzisiejszym świecie z przyjaźnią różnie bywa. Niby jest, a w kolejnej sekundzie może się okazać, że wcale jej nie było. Ufamy komuś bezgranicznie, a ten ktoś nas zawodzi. Oczywiście nie jest tak we wszystkich przypadkach. Niewątpliwie przyjaźń to coś, co należy stale pielęgnować, dbać o to, by się rozwijało. W przyjaźni nie ma sekretów, tutaj dzielimy się wszystkim i wzajemnie wspieramy. Nasze cztery przyjaciółki to zdecydowanie zakręcone babki, każda z nich zmaga się z własnymi problemami, doświadczeniami, a jednak potrafią się ze sobą wszystkim dzielić. Z przyjemnością śledziłam ich losy. Tym bardziej, że zagłębiamy się w życie każdej z nich i mamy okazję poznać ich charaktery, styl życia.
Nie mogło również zabraknąć wątków miłosnych, w końcu o tym jest powieść. Jednakże ma ona wiele oblicz. Jedna jest radosna, kwitnąca miłością, inna skrywa w sobie tajemnice, a jeszcze inna boi się czegoś, co mogłoby się wydarzyć, choć nie musi. Miłość bywa skomplikowana. Nie zawsze wszystko jest w niej dla nas zrozumiałe. Nie zawsze chcemy komuś zaufać. Ale to właśnie ona potrafi nas uskrzydlić jak nikt inny. Sprawić, że na niektóre rzeczy przymykamy oczy, że staramy się iść do przodu.
Fabuła wciąga czytelnika od początku, sporo się dzieje, więc nie ma szans na nudę. Życie bohaterów jest tak różnobarwne, a do tego autorka dokłada lekką nutę dramatyzmu, co całości dodaje smaczku. I choć całość to komedia romantyczna, która wiele razy wywoła na naszej buzi uśmiech. to ma w sobie ukryte drugie dno, a mianowicie problemy życia codziennego. Autorka zawarła wiele wspaniałych słów w swojej powieści, które na pewno zagoszczą w mojej głowie na dłużej.
Jest też jeden malutki minusik, mianowicie udało mi się rozgryźć Jacka Sparrowa już na samym początku. Przypuszczałam kim może być i się nie myliłam. Ale to tylko takki malutki, niezauważalny minusik, który nie przeszkodził mi w czytaniu całej reszty.
Wszystko wina kota! to zabawna komedia omyłek, ale i również niesamowita siła przyjaźni i wzajemnego zaufania. A przede wszystkim to ludzkie historie miłosne i ich problemy życiowe, które każdego dnia dotykają wielu z nas. Czyta się bardzo przyjemnie. Polecam!
Informacje dodatkowe o Wszystko wina kota!:
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-8083-539-9
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Grażyna Wróbel
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
"Aby dwie osoby potrafiły ze sobą przetrwać życie, potrzebna jest szczerość, sztuka kompromisu, zaufanie. I poczucie humoru. To bardzo ważne, by umieć się razem śmiać".
Więcej