W tej grze nie ma powtórzeń
Pamiętacie sprawę Tomasza Komendy, który został zatrzymany, oskarżony i skazany za morderstwo, którego nie popełnił? Prawie dwie dekady odsiadywał wyrok. Był bity, zastraszany, upokarzany. A gdyby zamiast 25 lat, na które skazał go sąd otrzymał karę śmierci? Wtedy niewinny Tomasz, nie miałby szans już nigdy opuścić murów wiezienia.
Christina Dalcher funduje nam thriller prawniczy, bardzo dobry thriller, naszpikowany dylematami moralnymi, z którymi na co dzień muszą żyć szafujący wyrokami. U nas co prawda nie ma kary śmierci, o której traktuje książka, ale powiedzmy sobie szczerze, że po kilku czy kilkunastu latach za kratami, więzienia nie opuszcza już ten sam człowiek i nie chodzi mi o wiek.
Jeśli wysyła się człowieka na śmierć (…) trzeba mieć pewność. Absolutną pewność. (…) Nie ma odwrotu, nie można powiedzieć „Przepraszam, pomyliłam się”, nie ma resetu, nie można zacząć jeszcze raz od początku. Już nie można.
Wyrok to opowieść, w której główną bohaterką jest prokurator Justine Boucher Callaghan. Justine była jedną z osób dążących do wprowadzenia ustawy o środkach naprawczych. Przyznam, że to okropna ustawa. Okropna i okrutna. Według niej prokurator, który zbyt pochopnie, czyli niesłusznie wystąpi o karę śmierci dla oskarżonego i ta kara zostanie wykonana – a po czasie okaże się, że stracono go niesłusznie, to prokurator musi ponieść karę. Jaką spytacie? - najwyższą. Śmierć za śmierć. Od tej chwili wyroki śmierci są zasądzane niezmiernie rzadko.
Justine siedem lat wcześniej domagała się kary śmierci, która została zasądzona dla Jake’a Milforda, skazanego za torturowanie i morderstwo dziecka. Dowody i brak alibi przesądziły o jego winie. Jake jest więźniem #39384 i z jego dziennika dowiadujemy się o tym co się działo przed aresztowaniem i dlaczego nie ma alibi. Jego historia nie jest bajką i naprawdę można mu współczuć. Ale skoro był wyrok, to po odsiedzeniu w celi śmierci odpowiedniego czasu, egzekucja zostaje wykonana. I w tym momencie zaczynają pojawiać się nowe dowody, a gdy Justine zaczyna badać sprawę okazuje się, że to, co podawano do wiadomości publicznej, to tylko wierzchołek góry. Pani prokurator zdaje sobie sprawę z tego, co teraz jej grozi i świetnie wie, że nie da się już tego naprawić. Życia wszak Jake’owi nikt, ani nic nie wróci. Można jedynie oczyścić jego dobre imię.
W wielu miejscach na świecie ciągle wykonuje się karę śmierci. Stany Zjednoczone (nie wszystkie stany) są jednym z tych krajów, choć już nie tak często, jak kiedyś się sięga się po ten sposób karania, ale jednak. I to właśnie w Stanach dość głośno dyskutuje się na ten temat. Powieść Wyrok przyłącza się niejako do dyskusji, a Dalcher zabiera swój głos. Myślę, że każdy człowiek w tym temacie miałby coś do powiedzenia. Zdaję sobie sprawę, że tak na gorąco łatwo jest powiedzieć – kara śmierci. Ale jeżeli się zastanowimy, jeśli faktycznie po 10, 15 czy 20 latach okaże się, że ten człowiek, którego wzięliśmy za mordercę, tak naprawdę jest niewinny? Co wówczas? Czasu nie da się cofnąć. Wyrok został wykonany.
Christina Dalcher porusza w najnowszej powieści temat aktualny i wydaje mi się, że ciągle prowokujący tak do myślenia, jak do dyskusji. Idealna książka na spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki. Już wyobrażam sobie te dyskusje, przerzucanie się zdaniami, cytatami, opiniami. Pysznie. No i to zakończenie. Otwarte. Takie, które zostawia nas w pewnym zawieszeniu, skłaniając do refleksji i do zastanowienia nad tym wszystkim. Nad wymierzaniem kar; nad życiem w ogóle.
Wyrok to świetnie skonstruowany, trzymający w napięciu thriller. Przez swoją fabułę i dylematy moralne książka jest niezmiernie ciekawa, ale też dość mocna. Zdecydowanie zmusza do zastanowienia i zostawia nas obojętnym. W pełni czujemy się zaangażowani, nie tylko podczas czytania. Wyrok z pełnym przekonaniem polecam, nie tylko wielbicielom gatunku, ale wszystkim, którzy chcieliby przeczytać, a może także zabrać głos w kwestii kary śmierci.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: The Sentence
Dodał/a opinię:
Monika Piotrowska-Wegner
Pewnie taki właśnie jest prawdziwy świat: można zadowalać niektórych ludzi przez cały czas, można zadowalać wszystkich ludzi przez jakiś czas, ale nie można zadowalać wszystkich ludzi przez cały czas.
Człowiek wypowiada dziennie około 16 tysięcy słów. Wyobraź sobie, że możesz powiedzieć ich tylko 100. Na ręku masz zaciśniętą metalową bransoletkę...
Każde życie można odmierzać powtarzalnym pojawianiem się pewnych przedmiotów, które znamy równie dobrze, jak własne ciała.
Więcej