Książki z motywem sportowym to temat, który od zawsze mnie pociąga i lubię zatapiać się w takie treści. Dlatego "Zasada numer pięć" musiała się znaleźć na mojej czytelniczej liście.
Główna bohaterka to ambitna, młoda dziewczyna, która odważnie kroczy przez życie jako singielka, stosując się do pięciu zasad, które mają ją przestrzec przed zakochaniem się.
Zasada pierwsza: ŻADNEGO CAŁOWANIA
Zasada druga: ŻADNYCH RANDEK, TYLKO PRZYGODY NA JEDNĄ NOC
Zasada trzecia: ŻADNEJ WYMIANY NUMERÓW
Zasada czwarta: ŻADNYCH HOKEISTÓW
Zasada piąta: ŻADNEGO ZAKOCHIWANIA SIĘ.
Jednak to życie pokazuje, że zasady są po to by je łamać, szczególnie gdy na horyzoncie pojawia się przystojny i błyskotliwy hokeista.
Będę szczera, nie jest to bardzo odkrywcza fabuła. Ten motyw był wałkowany wielokrotnie w książkach, zatem jeśli oczekujecie powiewu świeżości, to tutaj go nie znajdziecie. Natomiast jeśli chcecie przeczytać książkę, w której każdy element do siebie pasuje, a wydarzenia są splecione w dobrze skomponowaną całość, to ta pozycja będzie idealna.
Bohaterowie w "Zasadzie numer pięć" są niezwykle charyzmatyczni. Oboje mają wykreowaną wizję przyszłości i dążą do spełniania marzeń. Są zdeterminowani do kroczenia według swoich zasad, dopóki serce zaczyna nierówną walkę z rozumem. W tej bitwie może wygrać tylko jeden organ. Autorka udowadnia to na każdym kroku, bardzo zręcznie prowadząc narrację i rozwijając relację pomiędzy bohaterami.
Nie zabrakło również w książce scen rozgrzewających zmysły, powodujących szybsze bicie. Ta lektura jest lekko grzeszną historią, która połaskocze, ale nie wywoła zniesmaczenia.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2024-02-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Rule Number Five
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Iga Wiśniewska
Dodał/a opinię:
ubookmi