Miałam ostatnio okazję przeczytać "Zimną" Justyny Chrobak. (dziękuje @wydawnictwo.kobiece za egzemplarz do recenzji).
Przyznam szczerze, że miałam lekkie opory, żeby zacząć czytać tę historię... Raz-okładka, która sugeruje hmn.... jedno🙈 a dwa - ostatnio nie miałam za bardzo szczęścia trafiając właśnie na "takie historie"...
Lecz tym razem było inaczej!
Historia zaciekawiła mnie, była inna niż te, które do tej pory czytałam.
Malwina - tytułowa "Zimna" jest osobą zamkniętą. Jest prezesem w swojej firmie. Na co dzień opanowana i profesjonalna, ale do życia podchodzi chłodno. Każdy czuje do niej respekt, bo wie, że z nią nie ma żartów. Jedynie Heniek, jej współpracownik wie jak ma ją podejść i kiedy ma zejść jej z drogi.
Po długich latach milczenia odzywa się do niej ojciec z informacją, że Malwina znalazła się w niebezpieczeństwie. Jej mur zaczyna powoli topnieć, gdy zauważa, że naprawdę zaczyna jej coś grozić...a ludzie, którzy znaleźli się wokół niej tak naprawdę są po to by ją chronić...
Kobieta nie zdaje sobie z tego sprawy w jak dużym znalazła się niebezpieczeństwie i że być może dopuściła kogoś zbyt blisko siebie...
Bardzo zaskoczyła mnie tu postać Sebastiana - informatyka zatrudnionego w firmie Malwiny. Powiem szczerze, że nie tak wyobrażałam sobie to zakończenie! Aczkolwiek po dłuższym zastanowieniu się... najwidoczniej tak miało być!😀🙈
Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji czytać to zachęcam! Czyta się dosyć szybko, a powieść naprawdę wciąga ;)
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2020-09-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Aneta Binkowska
On uciekł lata temu z piekła, jakim był dom, w którym dojrzewał. Szczęście mu dopisało i rozpoczął nowe życie na mazurskiej wsi, gdzie odnalazł swoje miejsce...
Kiedy życie 27-letniej Małgosi rozpada się w drobny mak, dziewczyna postanawia w raz na zawsze odciąć się od przeszłości. Wyjeżdża z Wrocławia i zatrzymuje...
„Pragnęła go, jego ciepła, zapachu, dotyku. Marzyła o tym, by przenieść się do domku w lesie. Rozpaliliby w kominku i kochaliby się przy nim do utraty tchu.”
Więcej