Życiowe zakręty i skrywane urazy...
„Znaczna część mojej pracy polega na tym, że odgaduję, co myślą ludzie, co nimi kieruje, czego pragną i czego się boją, a także, dlaczego robią to, co robią, a nie coś przeciwnego. Jestem w tym dobra. Mam dużo empatii, kilka lat doświadczenia i sporo wiem. Zazwyczaj potrafię rozszyfrować klienta w ciągu pół godziny, bo tyle mniej więcej trwa pierwsza rozmowa. Nie mylę się częściej niż raz na sto przypadków. Czyżby to był właśnie ten raz?”.
Każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że miłość ma różne oblicza. Jedno otuli niczym cieplutki koc w chłodne wieczory i zawsze poda pomocną dłoń, inne rozgrzeje do czerwoności, rzuci obelgą lub wyrządzi krzywdę. Czym innym jest miłość do dziecka, a czym innym do przyjaciela. Przez miłość jesteśmy skłonni podejmować ryzykowne decyzje, nie zawsze słuszne. A jakie oblicze tego uczucia przedstawiła Marta Guzowska w swoim najnowszym kryminale? Już sam podtytuł pobudza wyobraźnię: „Każda cnota w nadmiarze zamienia się w grzech…”.
Franka Kruk po tragicznej śmierci męża nie była w stanie utrzymać luksusowego mieszkania w Warszawie i wraz z nastoletnią córką musiała powrócić do rodzinnego domu. W małej miejscowości, z której przed laty uciekła, znów się źle poczuła: każdy każdego zna, a świeże ploteczki i nowości rozprzestrzeniają się lotem błyskawicy. Nie inaczej było z wiadomością, że Franka pracuje jako prywatny detektyw. Zgłosiła się do niej miejscowa firma ubezpieczeniowa z prośbą o niezależny raport z miejsca wypadku samochodowego, w którym śmierć poniosła lokalna wschodząca gwiazda telewizji. Pech chciał, że jej samochód rozbił się na tym samym drzewie, w które wjechał rok temu mąż Franki. Zbieg okoliczności? Tymczasem mąż ofiary i zarazem pierwsza miłość bohaterki, bajecznie bogaty człowiek, rządzący miasteczkiem dzwoni do niej z prośbą o pomoc. Policja podejrzewa, że to nie był zwykły nieszczęśliwy wypadek...
„Jeśli praca prywatnego detektywa ma w ogóle jakieś zasady, to jednej należy przestrzegać z żelazną konsekwencją: nie wolno się za bardzo spieszyć. Klient nigdy, przenigdy nie może mieć wrażenia, że coś da się zrobić szybciej, niż powiedziałaś”.
Cenię sobie twórczość Guzowskiej za konkretny język, prosty, bez ozdobników, ale jednocześnie swobodny i niewymuszony. Lubię sarkazm i ironię, którą wkłada w usta bohaterów. Polubiłam zagubioną, ale jednocześnie wyszczekaną, zdeterminowaną, pomysłową, upartą i silną Frankę, jej ojca, który co rusz się obraża za brak nowej porcji krzyżówek i gdera na prawo i lewo. Mieszane uczucia mam w stosunku do córki kobiety, ale powodów nie zdradzę, sami musicie przeczytać. Intryga kryminalna może nie była specjalnie zawiła, ale spójna i logiczna, a co najważniejsze bardzo wciągająca. Podobał mi się również stworzony przez Autorkę klimat małego miasteczka, w którym, gdy ktoś zapomni rano umyć zęby, to już po godzinie wie o tym nawet pani z kiosku. Zła miłość to pierwsza część z cyklu zatytułowanego Trzy cnoty. Jeśli każda kolejna lektura utrzyma wysoki poziom pierwszej części, będzie to jedna z ciekawszych publikacji na rynku wydawniczym, która w sposób interesujący łączy warstwę obyczajową, relacje społeczne z wątkiem kryminalnym.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Szulist
Szósty tom nowej serii detektywistycznej o śledczych z Tajemniczej 5! Anka, Piotrek i Jaga mieli dotąd wiele niesamowitych przygód. Teraz jednak dołącza...
Tom Mara jest błyskotliwym, pewnym siebie i odnoszącym spore sukcesy archeologiem, szefem wykopalisk na Krecie. I od lat jest niewidomy. Stracił wzrok...