Okładka książki - Znaki naszego losu

Znaki naszego losu


Ocena: 5.2 (5 głosów)
opis

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗠𝗼𝘀𝘁 𝗽𝗼𝗺𝗶ę𝗱𝘇𝘆 𝗷𝗲𝘇𝗶𝗼𝗿𝗮𝗺𝗶


Każda opowieść kiedyś dobiega końca, choć ja nie zawsze jestem na to gotowa. 𝑍𝑛𝑎𝑘𝑖 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑙𝑜𝑠𝑢 Agnieszki Krawczyk to dla mnie piękne domknięcie trylogii 𝑍𝑤𝑦𝑐𝑧𝑎𝑗𝑛𝑎 𝑚𝑎𝑔𝑖𝑎, a jednocześnie pożegnanie z bohaterami, których zdążyłam naprawdę polubić. Autorka po raz kolejny oczarowała mnie swoim językiem, pełnym czułości, refleksji i subtelnej magii. Tej historii się nie czyta, przez nią się płynie, a kartki przewracają się same. Nim się obejrzałam, dotarłam do końca ostatniej części. Towarzyszyło mi uczucie lekkiej tęsknoty, jakby zamykały się przede mną drzwi do świata, w którym czułam się dobrze. Tym razem Agnieszka Krawczyk skłoniła mnie do refleksji nad autentycznością i odwagą bycia sobą. Każdy z nas gra jakąś rolę, czasem tę wymarzoną, a czasem taką, którą napisało za nas życie. Ale dopiero wtedy, gdy przestajemy udawać, możemy zrozumieć, kim naprawdę jesteśmy. W Czystej Wodzie, podobnie jak w prawdziwym życiu, nie brakuje ludzi popełniających błędy czy kierujących się egoizmem, ale to szczerość i otwartość okazują się najważniejsze. To opowieść o marzeniach, które mają szansę się spełnić tylko wtedy, gdy odważymy się zagrać wreszcie samych siebie.

𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑖𝑒𝑛 𝑡𝑟𝑧𝑦𝑚𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒𝑗 𝑑𝑟𝑜𝑔𝑖, 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑖ę𝑔𝑎ć 𝑝𝑜 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑙𝑒ż𝑦 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜.

Pod koniec lata w Czystej Wodzie atmosfera staje się coraz bardziej napięta. Rafał Skierka nie odpuszcza i zaostrza konflikt z matką o zabytkową basztę, a doktor Ina Oleszak robi wszystko, by pozbyć się z ośrodka konkurenta. Niespodziewanie znajduje sprzymierzeńca w osobie Gabrieli, matki Poli. Mieszkańcy miasteczka coraz głośniej wyrażają sprzeciw wobec nowych pomysłów, a jednocześnie komplikują się sprawy sercowe Michaliny, Renaty i Poli. Gdy sezon dobiega końca, bohaterki stają przed decyzjami, które zaważą na ich przyszłości i szczęściu. Czy Renacie uda się porozumieć z Rafałem i sprawić, by zlodowaciałe serce mężczyzny odtajało, pozwalając mu spojrzeć łaskawszym okiem na matkę i własną przeszłość?

W Czystej Wodzie pojawia się Perła Kuczyńska, kuzynka Alicji, dawnej ukochanej profesora Biernata. Kobieta wie o nim i o Dawidzie znacznie więcej, niż oni mogliby przypuszczać. Jest pewna siebie, silna i nie zamierza ustąpić miejsca Inie Oleszak, której ego wydaje się większe niż umiejętności zarządzania ośrodkiem. Według Perły, Dawid to człowiek niedojrzały emocjonalnie, który w obliczu poważnych decyzji wycofuje się, traci pewność siebie i widzi same przeszkody. Waha się bez końca, jakby bał się dorosłości i odpowiedzialności, nawet za samego siebie. Woli uciekać, tłumacząc to obawą przed zranieniem. A przecież życie nie szczędzi ciosów, częściej serwuje kopniaki niż prezenty, a mimo to trzeba trzymać się w pionie i z nadzieją patrzeć w przyszłość.

Ina, choć może pochwalić się tytułem doktora, jest krótkowzroczna i ograniczona. Brakuje jej predyspozycji do zarządzania, bo nie tytuły, lecz umiejętność wykorzystania wiedzy w praktyce decydują o skuteczności. Gdyby zamiast zarozumiałości włożyła w swoją pracę trochę serca, ośrodek mógłby rozkwitnąć i stać się prawdziwą żyłą złota dla uczelni. Ten potencjał widzą wszyscy, oprócz niej. Ina wszędzie dopatruje się spisków i podejrzewa o udział w nich każdego, co tylko potęguje irytację otoczenia. Dodatkowo daje się podjudzać Gabrieli, matce Poli, która wykorzystuje jej nadmuchane ego i zręcznie nastawia ją przeciwko innym. Spotkały się dwie pokrewne dusze, złośliwe, knujące i przekonane o własnej nieomylności.

Pola zaczyna rozważać zakotwiczenie się w tym miejscu na dłużej, ale ma wrażenie, że wszyscy ją wykorzystują. Każdy na swój sposób ją rozczarował i zawiódł. Każdy miał swoje interesy, które próbował realizować jej kosztem, nawet matka, niepotrafiąca powstrzymać się od ingerowania, manipulacji i kombinowania. Duże nadzieje wiązała z Dawidem, ale on zachowuje się jak wieczne dziecko. Kiedy mówi mu, że chce rozpocząć coś własnego, tylko dla siebie, obraża się. Zamiast zaakceptować jej wybory, reaguje urażoną dumą. A przecież byli odrębnymi osobami, dopiero zaczynali coś budować i niczego sobie nie obiecywali na dłuższą metę. Dawid musi zrozumieć, że nie da się łączyć interesów z uczuciami. Michalina chciałaby im pomóc, ale to oni sami muszą dojść do porozumienia, bo są dorośli i nikt za nich decyzji nie podejmie.

Michalina coraz bardziej zbliża się do Grzegorza. Podczas wycieczki z nim po jeziorze poczuła, że to właśnie tu mogłoby być jej miejsce, jej świat. Piękno jeziora o poranku, magia delikatnie skrzącej się wody, niezwykły zapach i kolory, których nie da się porównać z niczym innym. Autorka uraczyła mnie cudownymi opisami, które sprawiły, że miałam ochotę przenieść się w to miejsce i delektować jego pięknem. Ptaki były wszędzie, tak różnorodne, że trudno było od nich oderwać wzrok. Było tu pięknie, jak w innym wymiarze. Kobieta czuła spokój, czułość świata i magię zwykłego dnia. Wreszcie poczuła się odrodzona. Wiedziała już, co ma zrobić ze swoim życiem. Ruszyć do przodu, wyrwać się z zastoju, w którym tkwiła. Nadszedł czas, by pozbyć się tego, co zbędne, i otworzyć na nowe. Zrozumiała w końcu fascynację Grzegorza tym miejscem. Mimo wszystko Michalina i Grzegorz postanowili wyruszyć na Mazury. Profesor przyjął tam ofertę pracy, bo jak sam mówi, ptaki są wszędzie. Nie zamierzał dać się wciągnąć Inie w jej rozgrywki, zauważając, że szkoda na to życia i czasu.

W życiu wszystko jest możliwe. Wystarczy naprawdę chcieć, a można uchwycić i spełnić każde pragnienie. Kiedy wschodzi słońce, następuje rozkwit. Bohaterowie podejmują decyzje, które pozwalają im odrodzić się jak feniks z popiołów. Nadchodzi wieczór pojednania, może nie dla wszystkich, ale właśnie to sprawia, że ta historia tak bardzo mi się podobała. Nie ma w niej sztucznej słodyczy, jest za to prawdziwe życie, w którym ludzie nie zmieniają się nagle i nie stają się dobrzy i empatyczni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie wszystko z przeszłości da się naprawić, ale można to zaakceptować i żyć dalej, bez kłótni i nienawiści. Bo nienawiść wyjaławia i wyniszcza, a kiedy zostaje po niej pustka, trudno ją zapełnić czymś prawdziwym. Łatwiej być złym niż dobrym.

Warto próbować, choć podobnie jak bohaterowie tej powieści, nie wierzę w spektakularne przemiany, przebudzenia i wielkie odkupienia. Wierzę natomiast w małe kroki, bo od czegoś zawsze trzeba zacząć. Jeśli nawet między Rafałem a jego matką nie pojawi się miłość i rodzinne pojednanie, to już sam fakt, że przestaną sobie skakać do oczu, będzie znaczącym postępem. Paulina zaś wolałaby, by jej matką była Michalina, ale rodziny się nie wybiera, rodzinę po prostu się ma. Przyjaciół można wybrać, choć i to nie zawsze się udaje.

To już trzeci tom tej niezwykłej serii. Muszę przyznać, że właśnie ten skradł moje serce najmocniej. Bohaterowie stali mi się bliscy, ich losy nie były mi obojętne, a powrót do Czystej Wody był jak spotkanie ze starymi znajomymi, za którymi zdążyłam zatęsknić. W tej części Agnieszka Krawczyk mistrzowsko splata emocje, konflikty i codzienne troski, tworząc opowieść, która wciąga, ale też koi. Są tu spory i sekrety, trudne wybory i życiowe zawirowania, a jednocześnie obecny jest charakterystyczny małomiasteczkowy spokój, który pozwala odetchnąć. Opisy przyrody wprowadzają harmonię i dają poczucie, że świat na chwilę zwalnia.

𝑍𝑛𝑎𝑘𝑖 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑙𝑜𝑠𝑢 to książka, która nie tylko bawi i relaksuje, ale też skłania do refleksji. Agnieszka Krawczyk z niezwykłą delikatnością przypomina, że los jest w naszych rękach, a szczęście zależy od odwagi w podejmowaniu decyzji. Lubię takie historie, pełne ciepła, życiowej mądrości i emocji, które pozostają we mnie jeszcze długo po zamknięciu książki.

Życie często przypomina feniksa odradzającego się z popiołów naszych błędów. Czasem potrafimy podnieść się szybko, innym razem potrzeba na to lat. Błądzić to rzecz ludzka, lecz trwanie w złudzeniach i mylnych przekonaniach potrafi wyrządzić nam największą krzywdę. Zostawiamy za sobą to, co boli, ale przecież z ludźmi, których kochamy, nigdy nie żegnamy się na zawsze. Raczej budujemy między sobą most, by wciąż móc być blisko, nawet jeśli po drugiej stronie czeka już nowe życie. Wraz z tym przychodzi poczucie ulgi i radości z podjęcia właściwych decyzji. Świat wydaje się łagodniejszy, a przyszłość mniej straszna. Odnalezione szczęście staje się dowodem, że po każdym końcu może przyjść początek.

Informacje dodatkowe o Znaki naszego losu:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-10-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788384027349
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię: Halina Więcek

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej
Zobacz opinie o książce Znaki naszego losu

Kup książkę Znaki naszego losu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Ogród sekretów i zdrad
Agnieszka Krawczyk0
Okładka ksiązki - Ogród sekretów i zdrad

Róża jest odnoszącą sukcesy młodą marszandką sztuki. Właśnie zbliża się podwójny jubileusz urodzin: jej matki Doroty i babci Giny. Doskonała okazja, aby...

Maja i leśna przygoda
Agnieszka Krawczyk0
Okładka ksiązki - Maja i leśna przygoda

Nowe przygody rezolutnej Mai i Ekipy Badaczy! Seria książek dla dzieci autorki bestsellerów - Agnieszki Krawczyk. Maja i jej przyjaciele wyjeżdżają na...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy