Okładka tej książeczki jest jak dla mnie ciekawa. U góry jasność, u dołu ciemność. Nawiązuje to do budowy wierszy, ich działów. Widzimy również jakieś motyle, co świetnie się ze sobą uzupełnia. Brak skrzydełek, białe kartki. Brak literówek, czcionka duża, a w środku wszystko jest ładnie wyjustowane i prezentuje się naprawdę dobrze. Nawet mi nie przeszkadzało to, że są tutaj białe strony. Jedyne, czego mi tu brakuje, to kilku słów o Autorce.
Nie chcę Wam zbyt wiele zdradzać, bo jest to maleńki stosik wierszy. Szkoda właśnie, że jest ich tak malutko. Nie każdy z nich przemówił do mnie, ale kilka z nich trafiło prosto w głowę, serce, duszę... Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie - dowiecie się o dwóch, które wstawiłam i są zapisane w relacji.
Dziewczyna ma lekkie pióro, co zresztą wiem po poprzedniej książce. Tutaj, nie każdy wiersz jest doskonały. Wiadome jest, że każdy interpretuje czytany wiersz inaczej. Mamy tutaj kilka etapów, widzimy różnice w myślach, widzimy, że każdy następny jest coraz to bardziej doroślejszy. Oczywiście nie jest to poezja niczym klasyk jak Baczyński, Norwid czy Szymborska. Jest to zbiór, w którym każdy znajdzie dla siebie swój, ten przynajmniej jedyny, który zapadnie mu głęboko w pamięć. Nie jest idealny, świetny i nie ma w nim cudów na kiju, ale nie jest też najgorszy. Mocne pięć na dziesięć.
Niestety żałuję, że nie ma tych wierszy więcej, bo z pewnością, coś jeszcze przypadło by mi do gustu, bądź trafiło we mnie na tyle mocno, że z przyjemnością bym je zapamiętała. Szkoda wielka, ale dobra rada dla autorki, na następny raz niech będzie tych wierszy więcej, wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że ktoś zainteresuje się treścią na tyle, że zachce ją kupić. Niewiele ponad pięćdziesiąt stron... Dla mnie to trochę za mało.
Same wiersze mają sens, ale każdy musi go poznać, by zrozumieć i odczytać prawidłowo. Widzimy różne emocje, miłość, smutek, żal... Uczucia, które tak naprawdę towarzyszą nam każdego dnia. Myślę, że nie będzie się Wam źle ich czytało, bo tak jak mówię, są o życiu. O tym, co się w nim dzieje, co czujemy... Nic obcego.
Reasumując, polecam tę krótką lekturę na wiosenny wieczór. Myślę, że każdy z Was znajdzie wiersz dla siebie i zapamięta go. Będzie wspominał i sięgnie po debiut autorki. Warto pamiętać, że jeśli trafnie zinterpretujemy wiersz, on sam się do nas przykleja i zostaje na dłużej. Jestem zadowolona i polecam tylko tym, którzy są zainteresowani, bo przecież nie ma co czytać na siłę. Ci, którzy się wahają... Zastanówcie się, ale myślę, że się nie zawiedziecie.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2019-04-14
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 56
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
Siedemnaście lat temu pewna kobieta podjęła niezwykle ważną decyzję, która zaważyła na jej dalszym życiu. Silna i zdeterminowana, odchodząc od narzeczonego...