
Przyjaźń jest bezcenna. To relacja, która wymaga uważności i i zaangażowania, a w zamian daje bardzo wiele. Anna Bichalska opowiada o tym w swojej ilustrowanej książce dla dzieci w piękny i prosty sposób. To idealna lektura do wspólnego czytania na głos. Adelka i przyjaźń podbiła moje serce!
Tytułowa bohaterka przeżywa trudne chwile, gdy dowiaduje się, że jej ukochana koleżanka z przedszkola, Zosia, wyprowadza się do innego miasta. Choć mamy zapewniają, że dziewczynki będą mogły rozmawiać przez telefon i wymieniać się listami, Adelce to nie zastąpi codziennych zabaw i wspólnego śmiechu. W przedszkolu zaś pojawia się Ala – nowa dziewczynka, która jednak okazuje się bardzo cicha i zamknięta w sobie, co utrudnia nawiązanie kontaktu. Aby poprawić córce humor, tata wspólnie z dziadkiem budują w ogrodzie mały drewniany domek, specjalne miejsce tylko dla niej. Wkrótce okazuje się, że ktoś zaczyna zostawiać w nim drobne upominki. Kto to może być?
Anna Bichalska bierze na warsztat kilka ważnych problemów, które są trudne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Rozstanie, wyprowadzka to doświadczenie, które boli, więc smutek u Adelki jest uczuciem jak najbardziej adekwatnym. W życiu czasem przyjdzie nam się z kimś pożegnać albo też zmieni się charakter relacji. Autorka pokazuje, że to nie koniec świata. Daje znać, że przyjaźnie na odległość też są możliwe i warto być otwartym także na nowe znajomości.
Kolejna sprawa: bycie nowym. Doświadczenie niełatwe, zwłaszcza dla dzieci. Ala, nowa koleżanka z przedszkola, nie chce się z nikim bawić, mało się odzywa. W rzeczywistości jest po prostu nieśmiała i zestresowana sytuacją. Myślę, że to ważne, aby mały czytelnik zrozumiał, że wchodzenie w całkowicie nowe środowisko zawsze jest wyzwaniem, ale nie takim, które nas przerasta. Warto dać sobie trochę czasu i być dla siebie wyrozumiałym.
Przepiękne ilustracje Beaty Zdęby sprawiają, że ta kolorowa i wartościowa książka daje masę frajdy. Troszkę się człowiek wzrusza, bo jednak przyjaźń to najpiękniejsza sprawa i końcówka opowieści tym mocniej łapie za serce. Adelka, którą czytelnicy znają już z innych książek Anny Bichalskiej, to rezolutna dziewczynka i mądra przyjaciółka. Bardzo ją polubiłam! Tak ciekawa i dobrze napisana seria dla najmłodszych może łączyć pokolenia w czasie wspólnej lektury.
Polecam małym i dużym czytelnikom. Do czytania przed snem, na wakacjach, w ogrodzie u babci albo po szkole. Anna Bichalska pisze lekko i jednocześnie świetnie potrafi ukazać emocje.
Porządkując rzeczy po zmarłej matce, Ewa natrafia na starą szkatułkę należącą kiedyś do jej babki. Jest tam kilka pamiątek i stary album, który pamięta...
Adelka ma wreszcie rower, okazuje się jednak, że wcale nie jest jej łatwo nauczyć się jeździć. Wiązanie sznurowadeł też nie jest proste, a nauka czytania...