Czarne sombrero z orlim piórem to książka wyjątkowa już choćby ze względu na okoliczności jej powstania. Adam Bahdaj, autor doskonale znany z literatury młodzieżowej drugiej połowy XX wieku, pozostawił niedokończoną powieść, do której po latach wrócił jego syn, Marek. To spotkanie dwóch głosów – ojca i syna – owocuje historią nawiązującą do tradycji westernu, ale też świadomą współczesnej wrażliwości wobec tematu rdzennych mieszkańców Ameryki. I myślę, że właśnie ten aspekt jest szalenie ważny!

Wkraczamy w realia Dzikiego Zachodu po wojnie secesyjnej. To czas, w którym rdzenni mieszkańcy, w tym przypadku Czejeni, zostali uwięzieni w rezerwatach i pozbawieni prawa do swobodnego życia. Adam Bahdaj tworzył jednak o wiele więcej niż tylko klasyczną przygodówkę. Głód, ograniczenia i niesprawiedliwość prowadzą do buntu, który wybucha nie z chęci zemsty, ale z pragnienia wolności. W ten sposób autor unika romantyzowania tamtych czasów, co zdarzało się Karolowi Mayowi. Swoją drogą, jak dobrze pamiętam ogromną popularność tego autora! Karol May był wszędzie. W każdej bibliotece i chyba w każdym domu.
W Czarnym sombrero z orlim piórem poznajemy Rona Hogana, białego, który zostaje sojusznikiem plemienia i obdarza uczuciem Chmurkę – młodą Indiankę. Ron zostaje obarczony misją negocjacji i poszukiwania skarbu. A to brzmi jak przygoda, której poszukuje młody czytelnik! Warto wspomnieć, że powieść jest kierowana do dzieci 10+, ale jako osoba dorosła także miałam mnóstwo przyjemności z czytania.
Obok losów Czejenów autorzy przedstawiają działania białych osadników, strażników i ludzi próbujących wykorzystać sytuację do osiągnięcia własnych korzyści. Pojawiają się zdrady, pościgi i polityczne gry. Widać, jak niejasne prawo i brutalność codzienności wpływały na życie na pograniczu. Tym samym książka nie jest tylko barwną opowieścią o prerii, ale również próbą pokazania mechanizmów władzy i przemocy w świecie, w którym przegranymi zawsze pozostawali rdzenni mieszkańcy.
Moment przejścia między tekstem Adama Bahdaja a częścią pisaną przez Marka Bahdaja jest w książce wyraźnie zaznaczony. Styl ojca i syna różni się, ale nie na tyle, by burzyć spójność fabuły. Marek Bahdaj wykonał solidny research, dbając o odtworzenie historycznych realiów i ukazanie szczegółów dotyczących życia Indian po wojnie secesyjnej. Dzięki temu opowieść zyskuje walor edukacyjny, a jednocześnie nie traci charakteru książki przygodowej.
Atmosfera książki przypomina klasyczny western, ale bez uproszczeń i stereotypów, które często dominują w tym gatunku. Rdzenni Amerykanie nie są jedynie folklorem, ale ważną częścią tej historii. To ważne dla młodszego czytelnika, który może zrozumieć, że za opowieściami o kowbojach i wojownikach kryła się historia ludzi pozbawionych domu i praw. Obok przygody mamy tu pytania o sprawiedliwość, wolność i granice lojalności. To tematy, które pozostają aktualne i zrozumiałe również dla dzisiejszego odbiorcy.
Czarne sombrero z orlim piórem to książka dobrze skonstruowana i wnikliwa. Z jednej strony oferuje przygodę i emocje, z drugiej – daje czytelnikowi okazję do refleksji nad losem ludzi zepchniętych na margines historii. Spotkanie dwóch autorów – ojca i syna – sprawiło, że opowieść zyskała nowe życie i została dokończona z szacunkiem dla pierwotnego zamysłu. To chwyta za serce, podobnie jak przepiękna okładka i wydanie w twardej oprawie.
Książka Bahdajów jest propozycją wartościową nie tylko dla młodzieży, ale także dla dorosłych. Gorąco polecam! A sama czuję się trochę tak, jakbym wróciła do czasów dzieciństwa…
Waluś marzy o pięknym samolocie i szybowaniu wysoko w przestworzach. Jego marzenie spełnia się - chłopiec wyrusza wraz z wąsatym pilotem w podniebną...
Praca detektywa wymaga poświęceń i wyrzeczeń. Trzeba przemóc drżenie kolan i tropić złodziei także późną nocą. Ćwiczyć umiejętność dedukcji nawet podczas...