W Polsce kult matki jest wyjątkowo silny. Matki mają mnóstwo powinności, a kiedy przesadzają, stają się madkami. I tak źle, i tak niedobrze. Tymczasem Danka Braun w najnowszej powieści bierze pod lupę ojców. I zastanawia się nad tym, jak to z tymi ojcowskimi więziami jest.
Egzamin na ojca to historia Moniki – matki dwóch synów – i Marcina, który przełamuje jej niechęć do mężczyzn i staje się partnerem. A także ojcem dla jej dzieci. Niespodziewanie sielankę rozbija pewna informacja o Marcinie, a później świat Moniki się rozpada. Znika jej synek, ona zostaje oskarżona o morderstwo. A jej były – Darek – wraca do rodziny. Wcześniej porzucił ją i dzieci, a młodszego syna się wyrzekł. Teraz nagle deklaruje, że chce odnowić więź i dostać drugą szansę…
Danka Braun mistrzowsko łączy wątki sensacyjno-kryminalne z bardzo życiową opowieścią o zemście, zazdrości i nieprzewidywalności życia. To wszystko tworzy spójny i przejmujący obraz.
Zacznijmy od tego, że bohaterowie Egzaminu na ojca do idealnych nie należą. Panowie mają na swoim sumieniu sporo różnych grzeszków. Można z góry ich oceniać, ale żaden z nich nie jest całkowicie pozbawiony uczuć. Najlepszym przykładem jest Darek, któremu udaje się nawiązać więź z wcześniej porzuconym dzieckiem.
Mężczyźni w powieści Danki Braun kłamią, ukrywają pewne fakty, kierują się często własnym dobrem. Ale i kobiety idealne nie są. Monika popełnia błędy, jak każdy. Choć udaje rozważną i czujną, daje się podejść. Jest jednak osobą, która zasługuje na szczęście. Żyje najlepiej jak umie i bardzo kocha dzieci.
Ojcem nie jest ten, który spłodził, tylko ten, który wychował – mówi jeden z bohaterów książki. Myślę, że to ciekawa i ważna myśl przewodnia. Akcja powieści skupia się na szaleństwach, jakie wyczyniają dorośli. Pojawia się morderstwo, są intrygi, kłamstwa, do akcji musi wkroczyć prywatny detektyw Mirek Filer, którego pomoc jest nieoceniona. Jednak w samym centrum tych wszystkich wydarzeń są dzieci, które patrzą na to, co się dzieje, są wikłane w układy, cierpią z powodu cudzych błędów. Więc największym egzaminem na ojca staje się uwzględnianie dzieci w swoich planach, dawanie im poczucia bezpieczeństwa i beztroski. Cieszę się, że w powieści Danki Braun to wybrzmiewa.
Egzamin na ojca to świetnie skonstruowana opowieść, pełna zwrotów akcji i emocji. Czyta się ją jednym tchem, a rozwiązanie zagadki jest zaskakujące. To prawdziwa czytelnicza frajda, a przy tym – kolejna okazja do spotkania z prywatnym detektywem Mirkiem Filerem, którego czytelnicy powieści Danki Braun dość dobrze już znają.
W jednym z krakowskich szpitali przebywa młoda pacjentka, która na skutek urazu głowy straciła pamięć. Nie wie, kim jest ani jak się nazywa. Po kilku dniach...
Pod kołami samochodu ginie pacjentka Roberta Orłowskiego, nazywana przez mieszkańców Żurady Świętą Zośką. Okazuje się, że to lekarzowi zapisała...