Recenzja książki: Harcerki z Ravensbruck

Recenzuje: Adrianna Michalewska

Obóz koncentracyjny w Ravensbrück założono w 1938 roku, jeszcze przed rozpoczęciem II wojny światowej, w Brandenburgii, w pobliżu miejscowości Fürstenberg. To miejsce kaźni funkcjonowało aż do końca wojny, wyzwolone przez Rosjan 30 kwietnia 1945 roku.

Do obozu trafiały więźniarki uznawane przez nazistów za „niepewne” politycznie i stanowiące zagrożenie zarówno dla III Rzeszy, jak i te z podbitych podczas wojny ziem, które określano jako pochodzące z ras niższych niż aryjska. Oprócz Niemek w Ravensbrück osadzono Polki, Rosjanki, Serbołużyczanki, Żydówki, Sinti, a także skazane za kradzieże, prostytucję czy inne wykroczenia, które podlegały karze uwięzienia w KL. Szacuje się, że w obozie zgromadzono 132 tysiące kobiet, z czego przeszło 90 tysięcy zgładzono. Po powstaniu warszawskim w KL znalazły się także kobiety z powstania i dzieci. Los wszystkich ofiar był tragiczny.

Oprócz wycieńczającej pracy, głodowych racji żywnościowych, szerzących się chorób i przemocy tragiczne żniwo zebrały zbrodnicze pseudoeksperymenty medyczne, przeprowadzane w obozie przez Karla Gebhardta, osobistego lekarza Himmlera i prezesa Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Gebhardt nie tylko nadzorował wykonywane na więźniarkach operacje, ale sam brał w nich udział. W Ravensbrück operacjom poddano 86 więźniarek, głównie Polek, z których większość przypłaciła te działania śmiercią lub kalectwem. „Króliki”, bo tak nazywano kobiety, miały stanowić żywy materiał do badań nad zgorzelą gazową, często występującą w przypadku zranienia i zanieczyszczenia rany w warunkach bojowych. Kobietom nie tylko nacinano nogi i podawano bakterie, ale zaszywano w ranach fragmenty materiałów, odłamki drewna, szmaty. Pozbawione jakiejkolwiek opieki medycznej ofiary poddawane były obserwacji, po której następowała śmierć lub nieodwracalne kalectwo.

Książka Anny Kwiatkowskiej-Biedy przedstawia rolę polskich harcerek organizujących w Ravensbrück jednostki, dzięki którym nawet w tym niewyobrażalnie trudnym środowisku działało regularne podziemie i opozycja wobec nazistów. Od listopada 1941 roku do wyzwolenia obozu w grupie było przeszło sto kobiet, bardziej lub mniej doświadczonych w organizacjach skautowskich, potrafiących wykorzystać przedwojenne doświadczenie w celu niesienia pomocy współwięźniarkom. Kobiety te zdobywały dodatkową żywność (z puli przeznaczonej dla esesmanów), podtrzymywały innych na duchu, zdobywały ciepłą odzież, leki, koce, obuwie, pomagały znaleźć lżejszą pracę i wszystko, co dawało nadzieję na przetrwanie. Doskonale zorganizowane kobiety posuwały się także do aktów dywersji, przygotowując celowo nieużyteczną ciepłą odzież, mająca służyć niemieckim żołnierzom na froncie wschodnim, czy wręcz niszcząc elementy broni w fabryce, do której kobiety były kierowane jako tania siła robocza.

Historia opisana przez Kwiatkowską-Biedę jest monumentalną, dokładną, niezwykle precyzyjną historią. Na prawie sześciuset stronach przedstawiono tu szczegółowo życiorysy kilkudziesięciu kobiet, których odwaga i determinacja sprawiły, że kobiety spod znaku harcerskiej lilijki odegrały tak znaczącą rolę w życiu pozostałych więźniarek w Ravensbrück. W tragicznej i urągającej wszelkim przejawom człowieczeństwa rzeczywistości kobiety te podejmowały działania, o których trudno mówić. Choć same głodowały, potrafiły „organizować” dodatkowe porcje żywnościowe z magazynów pożywienia przeznaczonego dla załogi KL, aby dzięki temu nieco ulżyć pozostałym więźniarkom bądź zdobyć dobra luksusowe, które jako łapówka mogły ocalić cudze życie. Pomysłowość i brawura harcerek z KL Ravensbrück były nieograniczone. Założona przez Józefę Kantor, Marię Rydarowską i Zofię Janczy Tajna Drużyna Harcerska „Mury”, podzielona na siedem zastępów, realizowała wytyczne przedwojennego skautingu. Poczucie wspólnoty, wsparcie ze strony bliskich, pomoc koleżanek okazywała się w KL na wagę złota, decydowała o życiu.

Harcerki z Ravensbrück to solidna, bardzo dokładnie opracowana pozycja, która budzi sprzeciw wobec brutalnego świata II wojny światowej. Nie sposób nie czuć gniewu, czytając o naruszaniu przez nazistów wszelkich konwencji pokojowych, o dramatycznej przemocy wobec bezbronnych kobiet, o ich upodleniu i wykorzystywaniu. Po drugiej stronie tych emocji jest wzruszenie i radość z fragmentów opisujących wzajemną pomoc więźniarek, ich zbiórki przy latrynach, ich umiejętność pokonywania nazistów i braterstwo, które potrafiły okazywać sobie nawzajem na każdym kroku.

Pozycja ta wpisuje się w bardzo bogaty zbiór literatury obozowej, traktującej o zbrodniczym reżimie hitlerowskim. Jest przestrogą przez pułapką nacjonalizmu i faszyzmu, bowiem przypomina o tym, że wzajemne relacje ludzi muszą się opierać na życzliwości i woli tworzenia wspólnoty, w której rozwija się talenty i chroni słabszych, bez względu na wygląd, pochodzenie czy upodobania. I jako taka powinna stanowić lekturę obowiązkową dla wszystkich ludzi.

Tagi: bóg

Kup książkę Harcerki z Ravensbruck

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Harcerki z Ravensbruck
Książka
Harcerki z Ravensbruck
Anna Kwiatkowska-Bieda
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy