*współpraca reklamowa*
Nie ma lepszego uczucia, niż to gdy bezpośrednio po zakończeniu czytania jednego tomu, można sięgnąć po kolejny. Jednak w tym przypadku poczułam lekką frustrację, bo historia nie idzie dalej, a się cofa. Ten tom wyraźnie obrazuje sylwetkę Kastiela, naszego nieśmiertelnego króla. Choć akcja się cofa, to dostajemy wiele odpowiedzi, wiele rzeczy zaczyna się układać w całość, a my poznajemy historię poznania się głównych bohaterów tego cyklu.
Przeznaczeniem Kastiela było umrzeć, jednak determinacja i poświęcenie kochającej matki odwróciło jego los, pociągając za sobą wiele konsekwencji. Kastiel przez lata zmagał się z głodem, koszmarami, pragnieniami których nie rozumiał, w końcu czując zew krwi, stał się pierwszym Nieśmiertelnym. Jedna noc odmieniła jego życie na zawsze, z króla stał się wygnańcem, zaczął swoją tułaczkę po świecie, próbując zrozumieć siebie i swoje potrzeby. W końcu poznał ją, kobietę będącą jego przeznaczeniem, choć jeszcze o tym nie wiedział.
Powiem tak, początek mocno mnie sfrustrował, bo jednak chciałam wiedzieć co będzie dalej, a tutaj niespodzianka, cofamy się w czasie o ponad trzysta lat. Do dnia, w którym matka króla dokonała największego poświęcenia, później śledzimy lata udręki młodego księcia, aż do chwili gdy jego prawdziwa natura wychodzi na jaw. Następnie już obserwujemy zmagania młodego Nieśmiertelnego, który nie do końca umie się odnaleźć w sytuacji, z która staje się wyrzutkiem i uciekinierem. patrzymy na ważną część jego życia, która prowadzi go do spotkania Vireli. Ta postać przewinęła się w pierwszym tomie, kto czytał to wie o co chodzi, jednak tutaj poznajemy początki tej parki, które nie należały do najprzyjemniejszych. Powieść kończy się tak jak nie lubię, nie komentuję tego, bo ostrzeżenie było, więc pozostaje czekać na kontynuację.
Książka może pochwalić się cudownym wydaniem, ten głęboki fiolet na okładce, twarda oprawa, dbałość o ilustracje i detale w środku, wszytko pod kątem wizualnym prezentuje się cudownie. Pod kątem fabularnym również jest ciekawie, powieść wciąga już od pierwszej strony, po początkowym zawodzie że to nie ciąg dalszy, bardzo szybko pojawia się ciekawość i ekscytacja, wiele elementów staje się jasnych, a my w końcu też dostajemy konkrety, informacje, fakty i prawdę o tym co się zadziało. Dla tych, których Kastiel nie zachwycił w pierwszym tomie, a mogło tak się zdarzyć, tutaj może się on nieco zrehabilitować, bo poznajemy go z innej strony, możemy też po części zrozumieć część z jego zachowań, choć to jeszcze nie koniec historii Nieśmiertelnego Króla. Jak ktoś nie czytał pierwszego tomu, to też nie szkodzi, bo moim zdaniem tę powieść można czytać bez jej znajomości, zmiana kolejności może ułatwić zrozumienie wielu wątków, chociaż zaznaczam, że to dopiero połowa tej historii z przeszłości.
Książka napisana w świetnym stylu, coś dla fanów fantasy i wampirów, wątków romantycznych nieco na próżno tutaj szukać, bo to początki drogi Kasiela i jego późniejszego uczucia do przeznaczonej mu kobiety. Powieść pełna konkretów i magii, pojawiają się wątki akcji, dzieje się dość sporo, ale tej szybkości nie czuć, moim zdaniem tempo jest takie idealne w punkt. Lektura trochę mroczna a trochę zabawna, jak na fantasy dosyć lekka, ale pomimo tego wiele wyjaśniająca, taka mająca w sobie to coś.
Mi się podobało, przeczytałam na dwa razy, ale w ciągu jednego dnia. Czytało mi się ją bardzo dobrze, autorka utrzymuje wysoki poziom fabuły i wykonania całej powieści. Wiele rzeczy ułożyło mi się w całość, czuję oczywiście jakiś niedosyt czy to spowodowany brakiem ciągu dalszego pierwszej części, czy to samym zakończeniem, które zostawia nas w zawieszeniu niemal w najciekawszym momencie, no ale mówi się trudno i czekam na kolejne części, które z całą pewnością znajdą się na mojej półce. Ja polecam z całego serca.
Nazywali ją zabójczynią z Felirei, a przez maskę rogatego demona nikt nawet nie znał jej twarzy. W rzeczywistości Rose była zaledwie dwudziestoletnią dziewczyną...