Czasem tylko otwierała usta i zastanawiała się, czy aby na pewno dziadek tak wyobrażał sobie własne pożegnanie. Nie był religijny i chyba nawet nie wierzył w Boga. Sam islam traktował raczej jako tradycję mająca na celu spajanie rodziny i w szerszym kontekście całego społeczeństwa. Nie pamiętała, aby kiedykolwiek się modlił.
Czasem tylko otwierała usta i zastanawiała się, czy aby na pewno dziadek tak wyobrażał sobie własne pożegnanie. Nie był religijny i chyba nawet nie wierzył w Boga. Sam islam traktował raczej jako tradycję mająca na celu spajanie rodziny i w szerszym kontekście całego społeczeństwa. Nie pamiętała, aby kiedykolwiek się modlił.
Książka: Luta Karabina. Nic do stracenia