Smolarz


Tom 6 cyklu Igor Brudny
Ocena: 5.5 (8 głosów)

POWRACA PRZERAŻAJĄCA BIESZCZADZKA LEGENDA

W Bieszczadach dochodzi do zaginięcia dwóch turystek. Z powodu tragedii ożywa legenda o ponurym smolarzu. Dręczony wyrzutami sumienia Igor Brudny, który w górach próbował odzyskać spokój, wbrew sobie angażuje się w sprawę. Gdy podejrzenie pada na jego sąsiada, zajmującego się wypałem drewna Samuela, komisarz jako jedyny kwestionuje jego winę. Przeciwko sobie ma nie tylko tajemniczego mordercę, lecz także miejscowy układ sił, na którego czele stoi polityk będący dla mieszkańców niemal bogiem. Szukając sprawcy, Brudny odkryje tajemnicę, przy której straszna legenda okaże się jedynie bajeczką dla dzieci...

Informacje dodatkowe o Smolarz:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382529791
Liczba stron: 424

więcej

Kup książkę Smolarz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Smolarz - opinie o książce

„W wyklętej rodzinie pojawiła się rysa, która z każdym dniem, tygodniem i miesiącem coraz bardziej się pogłębiała, aby w końcu przeobrazić się w rów wypełniony ludzką niegodziwością, bezeceństwem i podłością. A to i tak był dopiero początek bezdennego koszmaru…”

Koniec prologu zapowiada, że to, co za moment przeczytamy, na pewno nie będzie lekturą przyjemną, ale taką, która powoduje, że włos się jeży na głowie pod wpływem opisywanych wydarzeń. Mam za sobą lekturę pierwszych trzech tomów z serii z Igorem Brudnym, czyli „Piętna”, „Sfory” i „Cheruba”. Pamiętam, że w takcie czytania nieraz czułam obrzydzenie pod wpływem opisywanych mrocznych, brutalnych scen. Doszłam do wniosku, że proza Przemysława Piotrowskiego nadaje się do czytania przez ludzi o mocnych nerwach i niezbyt wrażliwych. Nie inaczej jest w przypadku „Smolarza”.

Dwie turystki giną w Bieszczadach. W sprawę angażuje się przebywający w tych okolicach Igor Brudy. Przyjechał w góry, aby odciąć się od przeszłości, aktualnych spraw, ludzi i odzyskać wewnętrzny spokój. Ale życie pisze inny scenariusz. Igor zaczyna prowadzić samodzielne śledztwo. Nie podoba się to miejscowej ludności, zwłaszcza jednemu politykowi, którego okoliczni mieszkańcy stawiają na piedestale. Ale wiadomo, że:

„Im wyżej człowiek znalazł się w hierarchii społecznej, tym więcej miał za uszami. Pieniądze i władza zwykle psuły ludzi. Pozwalały na rzeczy, których normalnie nigdy by nie zrobili, oferowały pokusy i spełnienia ukrytych fantazji, na które nie było ich wcześniej stać, prowokowały do czynów, które wcześniej uważali za godne potępienia. Wielu tonęło w końcu w oceanie hedonizmu, wciąż obsesyjnie szukając nowych podniet.”

Komisarz krok po kroku, nie zważając na grożące niebezpieczeństwo, zaczyna odkrywać mrożącą krew w żyłach tajemnicę z przeszłości.

Przemysław Piotrowski ma talent do tworzenia przerażających historii, od których trudno się oderwać. Tym razem zainspirowały go wydarzenia historyczne: wielki głód na Ukrainie, ludobójstwo OUN i UPA, zmasowana kampania antysemicka w Polsce mająca finał w 1968 roku. Umiejętnie wplótł nawiązania do faktów historycznych w fabułę książki. Na pewno wymagało to od pisarza solidnego przygotowania merytorycznego. Zaletą książki jest też fakt, że postaci nie są czarno-białe i mają dobrze zarysowane portrety psychologiczne. Choć czasami trudno uwierzyć w prawdopodobieństwo opisywanych zdarzeń, „Smolarz” na pewno nie jest pozbawiony spójności i zaskakujących czytelnika sytuacji, rozwiązań.  Co więcej, z każdą kolejną stroną książka coraz bardziej zaczyna wciągać do tego stopnia, że pod koniec po prostu trudno się od niej oderwać. Z pewnością to zasługa doskonałego warsztatu pisarskiego autora.

„Smolarz” skłonił mnie do refleksji na temat mieszkającego w człowieku dobra i zła.  Losy niektórych bohaterów dowodzą, że często jedno zdarzenie, jeden życiowy impuls sprawia, że człowiek zaczyna coraz bardziej ulegać swoim ciemnym instynktom. Opętany przez demony zaczyna przypominać bestię i nie cofnie się przed żadną zbrodnią. Czy cel uświęca środki? Czy zło można usprawiedliwiać dobrem? To niektóre z pytań, które mogą rodzić się w głowie w trakcie czytania „Smolarza”.

Mocna, świetna książka, obok której nie sposób przejść obojętnie. Polecam!

 

Link do opinii

Twórczość Przemysława Piotrowskiego jest mi obca. I nie mogę tego przeżyć, że tak długo omijałam tego autora. Dlaczego? Nie wiem, nie potrafię tego sobie wytłumaczyć. Ale już zrobiłam miejsce w mojej obszernej domowej biblioteczce na kolejne dzieła autora …

Igor Brudny, po przejściach w pracy i nękany wewnętrznymi wyrzutami, przenosi się na jakiś czas w Bieszczady. Tam zamieszkuje w bardzo surowych i spartańskich warunkach, przy lesie, z dala od sąsiadów. Pewnego dnia w jego okolicach giną dwie młode turystki. Okazuje się, że on jako ostatni je widział. Szybko cień podejrzenia pada na policjanta po przejściach, będącego na chwilowym zesłaniu. Ale szybko zmienia się kierunek podejrzeń i wszystkie oczy są skierowane na Samuela, sąsiada zajmującego się wypalaniem węgla. Jednak Igor nie daje wiary tym oskarżeniom i włącza się do prowadzonego przez miejscową, skorumpowaną policję, dochodzenia. I jak się szybko okazuje, jądro sprawy ma początek wiele lat wcześniej. Krążąca legenda o licznych masowych morderstwach w Bieszczadach wydaje się nie do końca być nieprawdziwa. Brodząc po okolicach, rozpytując, odwiedzając starsze osoby, Brudny zdobywa informacje, których siła rażenia może zniszczyć wiele osób i ich kariery, poczynając od policjantów, poprzez prokuratora i kończąc na politykach. Wszyscy oni są osaczeni zmową milczenia, murem, którego zburzenie może być dla nich tragiczne. Czy Igor odważy się wsadzić kij w mrowisko zmowy i korupcji? Czy ktoś uwierzy policjantowi, za którym ciągnie się łatka przeszłości? Czy prawda zwycięży? I czy legenda będzie miała ziarnko prawdy?

Smolarz to znakomita fabuła, zaplanowana misternie i ciekawie przedstawiona. Autor dotknął ważnych zagadnień, które często są traktowane pobieżnie czy marginalizowane, a może nawet wstydliwe. Korupcja na szeroką skalę, w różnych sferach życia. Bezkarność tych, którzy się chowają za parasolem władzy i pieniędzy. Dziwne przekonania, że każdego można kupić i każdemu zamknąć usta. Ale wśród gniazda szerszeni są też tacy, którzy położą na szali swoją reputację, aby walczyć skutecznie z jątrzącym się złem. Takim przykładem jest Igor, który nie ma żadnych oporów, aby walczyć z całym systemem władzy, policją i prokuraturą. Gdyby takich przykładów w realu było więcej, pewnie świat nie byłby tak podzielony, na tych, którzy mają władzę i pozostałych.

Przemysław Piotrowski ma w sobie dar, który sprawia, że od jego lektury nie można się oswobodzić. Wciąga od pierwszej strony, stopniując napięcie, sukcesywnie je budując i podsycając emocje. Z każdą stroną fabuła staje się ciekawsza, bardziej intrygująca i pełna niedopowiedzeń. Ciekawy, górski i surowy klimat, współgrający w treścią przekazu. Całość idealnie dopasowana, dopracowana w każdym szczególe, zachowane odpowiednie proporcje wątków. Mamy nie tylko thriller psychologiczny, ale ciekawie przedstawiony wątek obyczajowy. Dzięki temu możemy lepiej poznać bohaterów i zrozumieć ich postępowanie. Mamy świadomość, z jakimi rozterkami się zmagają i na co mogą sobie pozwolić.

Mistrzowska! Klimatyczna i odważna, chwilami dosadna i brutalna. Dla czytelnika o mocnych nerwach, który nie boi się dotykać zła.

Smolarz to powieść, której nie przeczytać to grzech!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksiazkolandia
Ksiazkolandia
Przeczytane:2024-04-16, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Jak zwykle opłacało się czekać na Igora Brudnego. Autor konsekwentnie pozwala nam nieco odpocząć od bohatera, by potem walnąć jak obuchem.

Igor po tym jak rozwalił od środka system władz Państwa i stał się postacią medialną, ucieka w Bieszczady, by tam, nierozpoznawalny odpocząć od ludzi i pozwolić nieco o sobie zapomnieć. Niestety, ponownie jak magnes przyciąga kłopoty. Dwie turystki, które przed wyprawą w góry potrzebowały naładować telefony i w tym celu zawitały do chaty Igora znikają, a po niedługim czasie znalezione zostają ich zmasakrowane ciała. Igor, który widział je jako ostatni zostaje przesłuchany przez policję i ponieważ czuje się odpowiedzialny za ich los, zaczyna własne śledztwo. Okazuje się, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, na tych terenach zaginęło wiele osób, których ciał nigdy nie odnaleziono. W Bieszczadach krąży legenda o okrutnym Smolarzu, który zabija zbłąkanych turystów. Ale czy to jedynie legenda? Może – jak w każdej przypowieści, także tu tkwi ziarno prawdy? Miejscowa policja i prokuratura, naciskana przez lokalnego kacyka stara się nie dopuścić Igora do śledztwa, starając się ukryć tajemnice z przeszłości.

Mimo odesłania Igora na pustkowie, autor nie omieszkał dołączyć do śledztwa Julki i Romualda Czarneckiego, więc mamy w książce komplet ulubionych bohaterów.

Jak zwykle doskonała, dynamiczna akcja, zawiła zagadka mająca swoje korzenie w przeszłości i Igor na dokładkę 😉. Mnie tam więcej do szczęścia nie trzeba

A Panu, Panie Autorze, nie daruję żartu z Prima Aprilis! I myślę że nie tylko ja.🤬😂

Link do opinii

Nie przestaje mnie zadziwiać, jak kilka dobrze napisanych kryminałów może odmienić gust i wzbudzić większe zainteresowanie gatunkiem, który dotąd omijałam szerokim łukiem. Za tę transformację odbioru literatury kryminalnej serdecznie dziękuję pani Bognie Piechockiej i Wydawnictwu Czarna Owca, których propozycje recenzenckie przekonały mnie do uznania kryminału i thrillera za godne uwagi gatunki.

"Smolarz" to szósty tom przygód komisarza Igora Brudnego. Choć to moje pierwsze zetknięcie z tą serią, szczerze mogę powiedzieć, że czuję jednocześnie zadowolenie i szok. Zadowolenie bierze się stąd, że książka ta to znakomity thriller, który bez łączy historię smolarza opartą na lokalnych legendach oraz psychologiczną walkę o równowagę. Jestem również wstrząśnięta, gdyż autor nie unika brutalnych opisów i bezlitosnego ukazania rzeczywistości związanej z przestępczością.

Bieszczady to region, który kocham za swoją tajemniczość i dzikość. To miejsce, które wydaje się odpychać współczesny świat i zachowuje swoją niezależność. Człowiek musi świadomie zdecydować, czy chce spędzić tam czas, gdyż Bieszczady nie zapraszają. One co najwyżej tolerują obecność, stawiając jednocześnie granice, których instynktownie wiemy, że nie wolno przekraczać. To dokładnie tak, jak to opisał Przemysław Piotrowski.

Komisarz Brudny, po ostatniej akcji, postanawia odnaleźć spokój i schronienie w miejscu, które pozwoli mu odzyskać równowagę psychiczną. Tutaj pojawia się jednak moment, który mnie irytuje — nie znając poprzednich części, brakuje mi kontekstu wydarzeń, które dotknęły samego Igora. To mój błąd, którego mam nadzieję szybko naprawić.

Zaszywszy się w starym domku babci znajomej policjantki, komisarz Brudny ma za sąsiada mrukliwego i absolutnie nietowarzyskiego smolarza. To właśnie ten tajemniczy sąsiad zostaje oskarżony o morderstwo dwóch studentek, z którymi Igor miał wcześniej kontakt. Słuchając swojego detektywistycznego instynktu i polegając na wieloletnim doświadczeniu, komisarz zaczyna interesować się tą sprawą. Rozwijająca się intryga idealnie wpisuje się w powiedzenie "im dalej w las, tym ciemniej", a dziki, mglisty rejon zielonych wzgórz tylko potęguje tę atmosferę.

Gdy na jaw wychodzą długo strzeżone tajemnice, prawda o morderstwie okazuje się szokująca. Autor nie oszczędza czytelnika, przedstawiając realistycznie i bezlitośnie brutalność oraz niepokojącą dewiację niektórych środowisk. Fabuła obejmuje również czasy wojenne, a przecież rejony bieszczadzkie były dodatkowo atakowane przez bandy UPA, których brutalność przekraczała wszelkie granice.

Dobrze, że bohaterowie są tak różnorodni, a już szczególnie cieszy mnie to, że główny bohater, mimo że stoi po stronie prawa, nie jest idealny. Ma swoje za uszami, zapewne wiele przeżył (i tu znów irytacja, bo nie znam poprzednich części!), a na przestrzeganiu prawa zależy mu tylko na tyle, by samemu nie wylądować za kratkami.

Jeśli chodzi o samą zagadkę kryminalną i sakramentalne pytanie „kto zabił?”, autor jakoś niespecjalnie ukrywał, w którą stronę kierować podejrzenia. Nie było zaskakujących zwrotów akcji, a mimo wszystko ciśnienie było wciąż na wysokim poziomie. Były momenty, gdy chciałam książkę rzucić w kąt i nie wiedzieć co stało się z Igorem, ale nie byłam jednocześnie w stanie tego zrobić. Autor pisze bardzo dobrze. Bez ogródek, (czasem dosłownie) przeciąga czytelnika po tym brudzie, zepsuciu i bezwzględności. I bardzo dobrze, bo wszystko jest wówczas autentyczne i lepiej odczuwa się całą atmosferę.

Jestem bardzo zadowolona z lektury. „Smolarz” sprawił, że zapomniałam na chwile o trudach codzienności i zajęłam głowę co prawda również problemami, ale to było mimo wszystko odświeżające doznanie.

Przemysława Piotrowskiego dopisuj do listy autorów obserwowanych, a przed samą sobą złożyłam deklarację, że przeczytam poprzednie tomy o komisarzu Brudnym.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aggusia
aggusia
Przeczytane:2024-03-26, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Jedź w Bieszczady – odpoczniesz”… Znacie to zdanie? Pewnie tak… Igor Brudny też musiał je znać, bo nieszczęśnik skorzystał z tej rady i pojechał w Bieszczady. Chciał oderwać się od świata, przemyśleć pewne sprawy i… no właśnie odpocząć. Niestety bestialskie zabójstwo dwóch turystek przerwało mu ten sielski pobyt. Brudny, jak przystało na rasowego glinę, zaangażował się w śledztwo, którego tropy powiodły go do przerażającej historii sprzed lat.


 

 

 

Motyw bieszczadzkich legend jest ostatnio bardzo popularny w literaturze. Przeczytałam już kilka powieści z tym wątkiem i zawsze jestem jednakowo zafascynowana tematem. Przemysław Piotrowski tworząc „Smolarza” dorzucił kolejną, lecz bardzo ciekawą cegiełkę. Nigdy nie zastanawiałam się, skąd się bierze węgiel drzewny, a tu proszę – mamy bieszczadzkie wypały drewna, które nie dość, że istnieją do dziś, to jeszcze w powieści Piotrowskiego obrosły mnóstwem ponurych legend. Oczywiście tekst nie jest jedynie fikcją literacką, bo w historię o smolarzu wplecione zostały autentyczne wydarzenia.


 

 

 

Dodam jeszcze, że powieść jest z gatunku tych, jakie uwielbiam: wielowątkowa, wielopłaszczyznowa, niejednoznaczna i umiarkowanie brutalna. Sylwetka Brudnego również bezbłędnie trafia w mój gust. To niepokorny glina, o niezachwianym kręgosłupie moralnym, niezłomnych zasadach i nieprzekupny, a ja takich bohaterów lubię.


 

 

 

Autorowi udało się mnie również wzruszyć niektórymi wątkami, co jak na powieść kryminalną, jest wielkim atutem. Historia Sławy Muchowej…


 

 

 

Po przeczytaniu „Smolarza” powinnam chyba zmienić nazwę swojego profilu na „czytająca od końca”, bo to moje, wstyd się przyznać, pierwsze spotkanie z Brudnym. Igor wtargnął w moje czytelnicze życie niespodziewanie, ale uczynił to na tyle hucznie, że teraz czuję ogromny niedosyt Brudnego i jak najprędzej muszę cofnąć się do początków.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ja-carpe_diem
ja-carpe_diem
Przeczytane:2024-03-26, Ocena: 6, Przeczytałam,

Nie wiem, jak Wy, ale ja jaram się powrotem Igora Brudnego. Gdy pada w moją stronę pytanie, czy, polecam cykl odpowiadam „kocham Igora”. #smolarz to majstersztyk literacki, moc myśli przewodniej i pomysłowości. @przemysławpiotrowski zaciągnął mnie na wyżyny niedowierzania, odnośnie do ludzkiej podłości i wyrachowania. Przyznaję, trudno mi opisać wrażenia po przeczytaniu kolejnego tomu, ponieważ jestem oddaną fanką i moje wrażenia, odczucia i myśli pewnie nie są do końca obiektywne, ale ponieważ to mój kawałek podłogi, będę sobie folgować w pochwałach, ile fabryka dałaJ.

Pierwsze co zawsze mnie czaruje w książkach Autora to płynność językowa, która pomimo trudnej treści wlewa się w czytelnika jak najlepszy napój.

„… pierwsze co pamiętam ja, to smak ludzkiego mięsa. Dobre jest, smaczne i brzuchy dobrze napełnia”.

I jak tu nie kochać, gdy takie smaczki, włos na ciele się jeży, nawet w miejscach, na których nie rośnie.

Trudno uwierzyć, że takie miejsca i ludzie istnieją nadal w XXI wieku, blisko nas, mijamy je, czasem dotykają naszej przestrzeni… wróć, bo nie pójdę do pracy, tylko zaszyję się ze strachu pod kołdrą i będę udawać, że mnie nie ma.

Powieść kryminalna, osadzona na obszarach koszmarów. Perfekcyjnie zarysowane portrety psychologiczne bohaterów, analiza społeczeństwa z małej miejscowości, na tle kryminalnej zagadki zaskakujące zwroty akcji i ciekawa narracja. Mroczny świat tajemnic, przestępstw i nadużyć. Rewelacyjnie oddaje obraz napięcia i tajemnicy, labirynt prowadzonego śledztwa, trzyma w napięciu do ostatniej strony.

Jest i Julka, zatem na romantyczność w wydaniu Brudnego, również mamy spojrzenie.

Zachęcam, namawiam, polecam.

Link do opinii

Gdy na horyzoncie pojawia się nowy Brudny rzucam wszystko i czytam. Czytam i czytam, dopóki nie skończę. Tak było i tym razem – szósta już część z Igorem w roli głównej jest absolutnie nieodkładalna i chyba najlepsza ze wszystkich dotychczasowych.

Brudny rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady. Ale spokoju nie zaznał. Będzie się działo i to dużo, będą tajemnice, będą trupy i nie będzie nudy! Czy tajemnice sprzed lat ujrzą światło dzienne? Czy legendy o smolarzu są prawdziwe?

Polecam fanom małych zamkniętych społeczności, tajemnic z czasów odległych, dusznej i gęstej atmosfery i oczywiście fan(k)om Brudnego! Wielbiciele Bieszczad też powinni być zadowoleni. A jeśli chcecie rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, po lekturze „Smolarza” na pewno jeszcze sto razy to przemyślicie ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanamatka_z
zaczytanamatka_z
Przeczytane:2024-03-17,

 

Mój wielki ulubieniec do którego wzdycha większa część kobiet - powrócił!
A mowa jest tutaj oczywiście o Igorze Brudnym! Męskim bohaterze kultowej serii kryminalnej autorstwa Przemysława Piotrowskiego,która zaskakuje już od pierwszego tomu.

I tak dla przypomnienia było "Piętno", była "Sfora" a nawet "Cherub", później nastała "Zaraza", którą zalało "Bagno" na cześć - "Smolarza" - szóstego "brudnego" tomu.

~ Nowy tom nowe śledztwo więc tym razem zostajemy wchłonięci w najmroczniejsze zakamarki Bieszczad.
To właśnie tam zaczyna się nowa, budząca grozę historia...

~ Igor Brudny po ostatnich wydarzeniach, które miały miejsce w poprzednim tomie zamierza odpocząć.
Więc jak tylko pojawia się okazja przeprowadzki do odciętego od cywilizacji, opuszczonego starego domku w Bieszczadach, długo się nie zastanawia nad decyzją.
Jednak jak to w życiu bywa, jego spokój nie trwa zbyt długo, gdyż okazuje się, że zaginęły dwie młode turystyki, które wcześniej skorzystały z jego pomocy...
A jeśli tego było by mało to w dziwnych okolicznościach, giną kolejne ofiary co staje się okazją by miejscowa legenda którą straszy się dzieci ożywa na nowo!

Igor nie potrafi biernie przypatrywać się sprawie, więc za wszelką cenę postanawia włączyć się do śledztwa...
Tylko do czego go to doprowadzi i jaką odkryję prawdę?

Kto stoi za seria makabrycznych morderstw?
Czy miejscowa legenda jest tylko "bajka" przekazywaną z dziada na dziada?

~"Smolarz" Przemysława Piotrowskiego to kolejna krwawa, mroczna a zarazem ociekająca brudem, bardzo dobrze skrojona historia która trzyma w napieciu już od pierwszej strony.

~ Według mnie autor enty raz udowadnia nam że nie ma sobie równych, tworząc dla nas "konstruktywnie" przemyślaną kryminalną opowieść, która wraz w asyście uwielbianego przez wszystkich bohatera i jego partnerki Julki, dostarcza nam niezapomnianych wrażeń.

~ Tym razem Piotrowski porywa nas w Bieszczady, do małej miejscowości.
Miejsca spowitego mrokiem z zatęchłym, dusznym klimatem w którym aura tajemniczości, specyficzny folklor i lewe interesy miejscowych układów, wyjawiają na światło dzienne, przerażająca legendę sięgającą czasów || wojny światowej...
To tam wszystko się zaczęło i to tam wszystko się kończy, a nasz bohater ma za zadanie ujawnić zatrważające fakty dawno wyrządzonych krzywd!
~ Podsumowując, co bym teraz nie napisała to żadne ze słów nie jest w stanie opisać mojej wielkiej miłość do całej serii!
Ci co mnie znają wiedzą jak bardzo pielęgnuje tego mojego małego świra! #ilovebrudny
~Panie Przemku raz jeszcze gratuluję pomysłu! Muszę rzec skromnie, że kolejny raz Pan mnie miło zaskoczył przez co "Smolarz" wpisuje się na moją listę tego roku!
Dlatego z tego miejsca Czekam na więcej!
~Kochani jeśli tak jak ja ubóstwiacie mroczne kryminały, wyraziste postacie, ciekawe zagadki, nieustającą adrenalinę i mrożące krew w żyłach opisy przez które czasem zamykacie oczy, to wierzcie że ta seria jest stworzona wręcz dla was!!!
Dlatego szybciutko nadrabiajcie.
Bezapelacyjnie gorąco wam polecam! Czytajcie na moją odpowiedzialność!

Link do opinii

,,Każdy w sobie nosi ziarno zła, ale to od człowieka zależy, czy pozwoli mu wykiełkować".

A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady?
Ale nie tak samotnie.
A w doborowym towarzystwie, bardziej niż mniej znanego komisarza Igora Brudnego. Zdecydowanie w większym stopniu ludzkiego niż boskiego pogromcy zła, który po raz kolejny w swoim autorskim stylu udowodni, że oliwa sprawiedliwa, zawsze na wierzch wypływa?.
Tym razem zatem nie Zielona Góra, a bieszczadzkie knieje, rozległe doliny i porośnięte lasami wzgórza - staną się areną skomplikowanej i wielowątkowej sprawy, której rozwiązanie ,,odkopie" niezbyt dokładnie zasypany ,,rów wypełniony ludzką niegodziwością, bezeceństwem i podłością"..

Gdy w Bieszczadach, w miejscu gdzie Igor Brudny postanowił chwilowo odnaleźć swoje miejsce na ziemi, dochodzi do zaginięcia dwóch turystek - chcąc nie chcąc aspołeczny komisarz angażuje się w sprawę, która początkowo wydaje się dość prosta, a sprawca oczywisty. A jednak Igor Brudny dobrze wie, że nie należy wykluczać też najbardziej abstrakcyjnych hipotez. Wkrótce miejsce, które miało być jego azylem - staje się śmiertelną pułapką. A w nim budzi się tłumiony dotąd instynkt rasowego psa.
Wejście do ,,jaskini lwa" będzie wymagało zastosowania nieszablonowych metod, bo zmowa milczenia, która przetrwała tu ponad pół wieku, do tego lokalny folklor w postaci legendy o ponurym smolarzu - wyjątkowo skutecznie zakrzywiają rzeczywistość.
Przed Brudnym zatem kolejna trudna sprawa z gatunku tych, które odciskają swoje piętno na duszy..

,,Smolarz" to szósta już odsłona jednej z najlepszych na polskim rynku kryminalnych serii. Tradycyjnie jest klimatycznie, makiawelicznie i bez miary pasjonująco. Nie pierwszy już raz koszmarna prawda ma zapach zemsty i obłędu.

Polecam.

Link do opinii
Inne książki autora
La Bestia
Przemysław Piotrowski0
Okładka ksiązki - La Bestia

Kolumbia to trudny kraj. Chciałbym, abyście to zrozumieli już na samym początku, zanim jeszcze zabierzecie się do czytania. Byłem tam, doświadczyłem jej...

Cherub
Przemysław Piotrowski0
Okładka ksiązki - Cherub

Przeszłość upomni się o niego po raz ostatni. Zielonogórskie lato przerywa kolejna zbrodnia. Prokurator Brunon Kotelski zostaje bestialsko okaleczony...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy