Pan Griswold... Cóż, uwielbiał tę historię. Dla niego ten wisiorek stanowi dowód, że czyjś pomysł - niezależnie od tego, czy chodzi o książkę, grę, czy jeszcze coś innego - może zafascynować wiele osób i doprowadzić do powstania całej społeczności. Takiej, jakiej wcześniej nie było.
Kiedy życzymy sobie spokoju, sami nie wiemy, czym może on grozić.
z dzieckiem jest wszystko w porządku i będzie tak aż do momentu, gdy zostanie poddane edukacji domowej, a potem pojedzie ze swoją rodzinką na organizowane w jakiejś mongolskiej jurcie wakacje dla miłośników naturyzmu.
Najwyraźniej mój organizm bronił się wszelkimi sposobami przed spędzeniem życia w towarzystwie kota. Byłam na siebie zła. Chciałam być silną i niezależną kobietą!