Tak bardzochciałabym zobaczyć jego twarz! Musi być piękna, tak jak całe ciało.
Widziałam tylkooczy – były intensywnie niebieskie, a gdy patrzył na ludzi, na swoich przeciwników, wówczasciemniały, jakby w głowie ich właściciela buzowała tłumiona furia.
Chociaż dzisiaj, gdy uciekałam przednim wzrokiem, dostrzegłam coś na kształt uśmiechu w jego niebieskich tęczówkach.
To byłorzadkością, bo najczęściej patrzył na świat, jakby chciał go zniszczyć.
Zawsze ubrany w garnitur, białą koszulę bez krawata, z lekko potarganymi blondwłosami, jakby właśnie przeczesał je palcami, i zimnym blaskiem w niebieskich oczach, jakgdyby rzucał światu nieme ostrzeżenie: nawet na mnie nie patrz!
W zasadzie to bałam się ludzi w ogóle i unikałam z nimi kontaktu, jak tylkomogłam. Musiałam też jednak pracować i zarabiać na życie, więc walczyłam sama ze sobąi parłam do przodu.
Teraz musiałam cieszyć się tym, co mam,i starać się jakoś przeżyć każdy dzień.
Panorama Wrocławia zapierała dech w piersiach, a w oddali możnabyło dostrzec górę Ślężę.
Czasami bogaci ludzie nie sątacy źli. Ale rzadko.