Taka była prawda. Nie trawiłem ludzi. Irytowali mnie. Lubiłem samotność. Oprócz tychmomentów, kiedy ogarniało mnie szaleństwo i musiałem zrobić wszystko, aby dać mu ujście.
Główną rolę grały w nim właśnie tenogi, którymi obejmowała moje biodra.
A ja złapałem się na tym, że do tej pory jeszcze z nikim z personelu nie rozmawiałem ottak, o czymkolwiek niezwiązanym z pracą. Sam z własnej woli nigdy nie inicjowałem rozmowy,a ludzie za bardzo się mnie obawiali, aby zaczynać ględzenie o niczym.
Chciałem powiedzieć coś uprzejmego, na przykład „miłego dnia” czy innenic nieznaczące gówno, ale się nie odezwałem.
Jesteś bezczelny, to dobrze. Masz być bezczelny, bezkompromisowy i niezależny.Każde uczucie to słabość i uzależnienie się od kogoś. Miłość, przyjaźń, nie ma czegoś takiego.Jest tylko władza. I ty ją będziesz miał!
Tylko ten jego wzrok, taki natarczywy, sprawiał,że trzęsły mi się ręce.
Taka była prawda. Nie trawiłem ludzi. Irytowali mnie. Lubiłem samotność. Oprócz tych
momentów, kiedy ogarniało mnie szaleństwo i musiałem zrobić wszystko, aby dać mu ujście.
Książka: Kastor