[...] wątpić bowiem należy po pierwsze, czy przeciwieństwa wogóle istnieją, po wtóre zaś, czy owe popularne wartości oceny tudzież wartości przeciwieństwa, na których metafizycy pieczęć swą wycisnęli, nie są snadź powierzchownemi jeno ocenami, tymczasowemi jeno perspektywami, do tego jeszcze widzianemi może z jakiegoś kąta.
- Czasami strasznie się boję - szepnął.- Czego?- Tego całego zła - odpowiedział cicho. - Czy nie czujesz? Stale w każdej chwili, w tej też... kiedy my tak sobie siedzimy... ktoś do kogoś strzela, spadają bomby, ludzie umierają z głodu. Kiedy sobie z tego zdasz sprawę - nic nie ma sensu.
Za plecami usłyszał klapnięcia laczków swojej kobiety. Sophia wygramoliła się z wyrka, żeby zaparzyć dzbanek mocnej, czarnej kawy, od której zwykle zaczynali każdy dzień.
- Jak się masz, Dave? - usłyszał jej niski głos.
- Dzięki, kruszynko! Jest ekstra - mruknął, nie odwracając wzroku od szyby płonącej zorzą poranka.
"Oby tak dalej ", pomyślał. Nie miał pojęcia, że nie będzie żadnego "dalej", że nadciąga kres sielanki, którą z takim uporem i trudem stworzył dla siebie i innych.
Nie przestając obserwować kolorów świtu, słuchał, jak Sophia krząta się przy maszynce do kawy. Odgłos nalewanej wody, bulgotanie wrzątku, aromat unoszący się dokoła.
"Życie jest piękne", pomyślał. "Cholernie piękne".
Źle ten przypatrywał się życiu, komu nie zdarzało się widzieć ręki, która w dobrotliwy sposób — zabija.
Myślę że na świecie musi istnieć zło, żebyśmy doceniali istnienie dobra [...]. Musi istnieć dramat, żebyśmy czekali na szczęście. Gdyby nie istniała nienawiść, nie znalibyśmy, co to miłość.
[...] wątpić bowiem należy po pierwsze, czy przeciwieństwa wogóle istnieją, po wtóre zaś, czy owe popularne wartości oceny tudzież wartości przeciwieństwa, na których metafizycy pieczęć swą wycisnęli, nie są snadź powierzchownemi jeno ocenami, tymczasowemi jeno perspektywami, do tego jeszcze widzianemi może z jakiegoś kąta.
Książka: Poza dobrem i złem
Tagi: wartości, dobro, Zło