Alcatraz kontra Bibliotekarze. Zakon Rozbitej Soczewki


Tom 4 cyklu Alcatraz kontra bibliotekarze
Ocena: 5.5 (2 głosów)

Czy Alcatraz zdoła uratować oblężone miasto?

Jeśli Mokia upadnie, jej los mogą podzielić pozostałe Wolne Królestwa, a wtedy cały świat znalazłby się we władaniu złowrogich Bibliotekarzy.
Choć jego jedyna broń to kilka par soczewek, zapas wybuchowych pluszowych misiów i niewiarygodny talent do psucia, Alcatraz i tak podejmie wyzwanie. Wystarczy, że pokona armię monstrualnych bibliotekarskich robotów, oddziały Bibliotekarzy, którzy mają normalny wzrost, lecz są nadzwyczaj groźni, oraz najniebezpieczniejszego przeciwnika – własną matkę!
Tym razem nawet jego nadzwyczajny talent do psucia może nie wystarczyć.
Czy Alcatrazowi uda się jeszcze raz uratować sytuację?

Seria niefortunnych zdarzeń i komiksy o superbohaterach w jednym.
„Publishers Weekly”

Informacje dodatkowe o Alcatraz kontra Bibliotekarze. Zakon Rozbitej Soczewki:

Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7966-040-7
Liczba stron: 288

więcej

Kup książkę Alcatraz kontra Bibliotekarze. Zakon Rozbitej Soczewki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Alcatraz kontra Bibliotekarze. Zakon Rozbitej Soczewki - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2019-03-10,

Bibliotekarze napadli na Mokię, jedno z Wolnych Królestw. Tylko jedna osoba jest w stanie uratować to państewko – Alcatraz Smedry. Choć chłopak nie jest wzorem bohaterstwa, szybko decyduje się przybyć królestwu z odsieczą. Jak zwykle w przygodach towarzyszą mu wierni przyjaciele – dziadek Smedry, Bastylia, Kaz i nowi kuzyni, również obdarzeni ciekawymi talentami.

Czwarty tom przygód Alcatraza Smedry’ego oparty jest na tym samym schemacie, co poprzednie – Alcatraz wyrusza na nową misję, pojawia się nowa, złowroga sekta Bibliotekarzy, poznajemy też nowego członka rodziny Smedrych i jego talent, a Alcatraz dostaje kolejną parę soczewek obdarzonych pewną mocą. Pojawiają się też nowe gadżety przydatne do walki z Bibliotekarzami – tym razem są to wybuchowe pluszowe misie.

Schematyczność to nie jedyna wada powieści. Drugą jest to, że autor stara się być zabawny na siłę, przez co niektóre jego żarty w ogóle nie śmieszą.

Tyle o wadach. Na szczęście zalet jest o wiele więcej.

Po pierwsze o wiele bardziej podoba mi się styl tej powieści niż trzech poprzednich – książkę lepiej się czyta, a wydarzenia w niej zawarte są bardziej poukładane, a akcja ma dzięki temu bardziej logiczny przebieg. Myślałam, że może zmienił się tłumacz, a nowy przekłada w sposób bardziej klarowny, ale nie – tłumaczem całej serii pozostaje pan Jacek Drewnowski. Może więc pisarz stał się bardziej poukładany? Wszak jednym z motywów tej książki jest zmiana (o czym za chwilę)…

Po drugie, oprócz schematycznych motywów i czasami męczącego poczucia humoru autora, w powieści zostały zawarte przemyślenia na temat wartości informacji i jej roli w życiu człowieka. Zdaniem Alcatraza informacja może wyrządzić w życiu wiele dobrego, ale też i wiele złego, dlatego trzeba wiedzieć w jaki sposób i komu ją przekazywać, tak by nie przyczyniła nikomu krzywdy. Ta sama wiadomość może bowiem jednego człowieka wesprzeć na duchu, innego zaś zabić.

Kolejne z przemyśleń Alcatraza – dość licznych w tym tomie w porównaniu z poprzednimi częściami powieści – dotyczy zmian osobowości, które zachodzą w każdym człowieku. Dobry człowiek może stać się złym i na odwrót. W jednej z końcowych scen Alcatraz stwierdza: „Zostałem zmuszony do konfrontacji ze swoją wizją tego, co jest właściwe, a co nie, kto jest dobry, a kto zły, i ta konfrontacja mnie zmieniła”. Zatem również Alcatraz się zmienia i to w sposób widoczny dla czytelnika – dorośleje, przestają się go trzymać głupowate żarty, staje się bardziej refleksyjny, tłumaczy się ze swoich dawnych błędów i daje mądre rady czytelnikom. Jedna z nich dotyczy tego, by nie oceniać ludzi po pozorach, gdyż taka powierzchowna ocena może wyrządzić wiele złego zarówno osobie ocenianej, jak i oceniającemu.

Do tej pory Alcatraz był swego rodzaju parodią bohatera – nic mu się nie udawało, wszystko psuł, nie wierzył w swoje siły. Ale uratowanie Mokii zmieniło jego osobowość. Alcatraz uwierzył, że może dokonywać wielkich czynów i nie są one dziełem szczęścia czy przypadku, lecz owocem jego inteligencji.

W „Zakonie Rozbitej Soczewki” mamy też wiele elementów popularnonaukowych – należy do nich odkryta przez Alcatraza teoria talentów Smedrych i powiązanych z nimi soczewek okulatorów. Na szczęście została ono wyłożona w przystępny sposób i łatwo ją zrozumieć. I choć Brandon Sanderson zastrzega, że jego powieść jest oparta na faktach, to teoria talentów i soczewek jest jak najbardziej fantastyczna i nikt mnie nie przekona, że powieści o Alcatrazie nie należą do fantastyki.

Czwarta część przygód Alcatraza jest adresowana przede wszystkim do tych osób, które czytały poprzednie tomy, gdyż – jak twierdzi sam Brandon Sanderson – niewiele się zrozumie z części czwartej nie znając poprzednich. Nie mniej dla tych czytelników, którzy do tej pory nie spotkali się jeszcze z młodym Smedrym „Zakon Rozbitej Soczewki” może być zachętą do sięgnięcia po tomy poprzednie. Polecam!

Recenzja pochodzi zmokego bloga "Świat Powieści": 

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2018-06-12, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Mokia jest w wielkim niebezpieczeństwie. Jeżeli to miasto upadnie, to tylko kwestią czasu jest aż kolejne miasta padną spod rąk Bibliotekarzy. Alcatraz mimo zakazów, chce pomóc w walce i bierze sprawy w swoje ręce. Tylko czy warto walczy w przegranej sprawie? Jakie będą tego konsekwencje? Czy pluszowe misie mogą być naprawdę niebezpieczne? Kto będzie dla głównego bohatera sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? 

Wiecie, że u mnie jest tak, że każdy tom podoba się coraz bardziej i tak było tym razem. Jak dla mnie, póki co, ta część jest najlepsza. Najwięcej się tutaj dzieje i ciężko przewidzieć co zaraz się stanie. Ciężko jest się od tej książki oderwać.


W powieści pojawiają się nowi bohaterowie, którzy dość mocno wpływają na akcje. Zjawia się Aydee, która też jest okulatorką, a jej moc nieźle potrafi namieszać. Poza tym poznajemy też mieszkańców Mokii, których sposób życia jest naprawdę ciekawy i nietypowy.


Nie wiem co mogłabym jeszcze napisać w tej recenzji, ponieważ opisuję czwarty tom, a nie chce dać spojlerów. Książka jak dla mnie jest rewelacyjna! Czyta się ją bardzo szybko i z wielką niecierpliwością oczekuje się końca. Akcji jest tu mnóstwo, ponieważ Alcatraz trafia w środek wojny i musi poprowadzi ludzi do wyzwolenia miasta. Dzieje się tu bardzo dużo rzeczy i dzięki temu, książkę się pochłania. 


Jeżeli czytaliście wcześniejsze tomy, to wiecie, jak Sandreson opowiada swoją historię, zawsze wtrąci jakąś ciekawą anegdotkę. Tym razem autor przeszedł samego siebie. Jak w pierwszym tomie wręcz irytowały mnie te wtrącenia, tak teraz śmiałam się jak fretka.


Dlatego jeżeli zaczęliście przygodę z Alcatrazem to koniecznie ją kontynuujcie! Nie zawiedziecie się, a kolejne tomy sprawią, że będziecie chcieli tylko więcej. Ja już nie mogę się doczekać jak będę mogła sięgnąć po wielki finał i poznać tajemnicę mrocznego talentu! ♥

Link do opinii

Czwarta część przygód Alcatraza i jego przyjaciół. Tym razem za pomocą podstępu ruszają uratować Mokię przed podbiciem przez Bibliotekarzy. Ukazują się nowe zastosowania talentów Smedrych oraz powoli wyjaśniane są zagadnienia z nimi związane. Jak się okazuje zagrożony może być całe świat.

Link do opinii
Avatar użytkownika - EmnildaAmelberga
EmnildaAmelberga
Przeczytane:2018-06-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2018,

W czwartym tomie przygód Alcatraza ponownie możemy liczyć na sporą dawkę wciągającej akcji i humoru. Tym razem chłopiec wraz ze swoimi przyjaciółmi musi walczyć o Mokię, atakowaną przez Bibliotekarzy. Mamy tutaj dużo napięcia, ciekawych przygód i zabawnych momentów, które nie dają czytelnikowi oderwać się od lektury. Wychodzą też na jaw nowe fakty, poznajemy kolejne postaci i następną część Wolnych Królestw. Książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem. Jest to dobra seria, z którą warto się zapoznać i przy której można się dobrze bawić. Lekturę dodatkowo umilają nam też ładne ilustracje, często z humorystycznym akcentem.

Link do opinii
Inne książki autora
Tancerka Krawędzi
Brandon Sanderson 0
Okładka ksiązki - Tancerka Krawędzi

Oficjalny opis ze strony autora: Three years ago, Lift asked a goddess to stop her from growing older–a wish she believed was granted. Now, in Edgedancer...

Słowa światłości
Brandon Sanderson0
Okładka ksiązki - Słowa światłości

Świetliści Rycerze muszą znów powstać. W końcu wypowiedziano starożytne przysięgi, spreny powracają. Ludzie szukają tego, co zostało utracone....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy