Bez hamulców. Tai Woffinden. Autobiografia

Ocena: 6 (1 głosów)

Brutalnie szczera autobiografia najlepszego brytyjskiego żużlowca wszech czasów!

Miłośnik wielkich prędkości, niezwykle popularny w świecie czarnego sportu, jak i poza nim. Na pierwsze zawody jeździł pocztowym fordem, a gdy przyjechał do Szwecji, klub zaoferował mu motocykl... bez silnika. Mimo trudności zdołał zgromadzić mnóstwo tytułów i zostać najmłodszym w historii mistrzem świata.

Życie go nie oszczędzało. W 2010 roku stracił ojca, a dziewięć lat podczas ciężkiego wypadku w Polsce doznał urazu kręgosłupa. Nawet te problemy nie były jednak w stanie go zatrzymać - powrócił silniejszy niż kiedykolwiek, by nadal zachwycać fanów swoimi umiejętnościami.

Ta książka pokaże wam Taia Woffindena, jakiego do tej pory nie znaliście. Wejdźcie za kulisy życia gwiazdy!

Informacje dodatkowe o Bez hamulców. Tai Woffinden. Autobiografia:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788381295468
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Tai Woffinden. Autobiography

Tagi: bóg Biografie sportowców

więcej

Kup książkę Bez hamulców. Tai Woffinden. Autobiografia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bez hamulców. Tai Woffinden. Autobiografia - opinie o książce


Tai Woffinden ikona światowego żużla, kochający mąż i ojciec dwóch wspaniałych córek,a teraz także... pisarz. 25 marca w Polsce ukazała się jego autobiografia. Dla ludzi z otoczenia zawodnika Sparty Wrocław zapewne nic co w książce się pojawi nie będzie zaskoczeniem. Dla zwykłych czytelników trzykrotny indywidualny mistrz świata może wydać się osobą o bardzo złożonym charakterze. Czy warto kupić tę książkę?

Jak poszło mu z pisaniem?

Jestem zaskoczona, ponieważ książka została napisana bardzo sensownie i konkretnie. Widać pomocną dłoń doświadczonego dziennikarza - Petera Oakesa, który pomagał w tym zadaniu żużlowcowi. Największą obawą zanim dostałam książkę właśnie było to, że będzie kompletnie bez sensu. Jednak niestety w parze ze spójnością nie idzie fakt, że pewne rzeczy zostały kompletnie niepotrzebne. Mówi się, że o treści decyduje autor i ja się z tym zgadzam, jednak przyznaję, Tai mnie ciut rozczarował. Środowisko żużlowe jest mi znane, tak samo, jak kariera Woffindena i właśnie o nią się rozchodzi. Zawodnik Sparty Wrocław całkowicie pominął wątek jazdy w polskiej lidze, okej nie całkiem, ale wspomina o niej w bardzo małych fragmentach. Tai dlaczego? Polskich kibiców z pewnością to zaboli. A oni przecież cię kochają i są ciekawi tego jakie masz odczucia związane z jazdą w polskiej lidze.

Brak rozwiniętego polskiego wątku w karierze Taia jest olbrzymim minusem również dlatego, że, każdy, kto śledzi karierę Brytyjczyka wyłapie od razu, że czegoś w tej książce brakuje. Ten brak historii kariery we Włókniarzu, o tym, jak rozwinęła się jego kariera w barwach Sparty Wrocław można było jeszcze wybaczyć i zrozumieć, gdyby autor wspominał czemu opuszcza te wątki. A tak mimo posiadanego sensu, autobiografia jest niekompletna, co budzi zawód.

Można tylko uzbroić się w wyrozumiałość i snuć domysły, że wątek polski został utajniony ze względów na karierę i konsekwencje, jakie mógłby ponieść żużlowiec, gdyby poczęstował kibiców soczystymi historiami ze swej jazdy we Włókniarzu czy Wrocławiu. Ale w takim razie co dowiemy się o karierze Taia w Polsce? Tai wspomina mecz w barwach Włókniarza, na którym otrzymał fiata na osiemnastkę, zdradza kulisy przyjścia do Sparty Wrocław i o swoim niezadowoleniu z roli, którą pełnił w częstochowskim klubie. Opowiada też o wypadku podczas meczu w Lublinie, kiedy to został posłany przez zawodnika Speed Car Motoru Lublin Grigorija Łagute na płot i opuścił tor w karetce. I tyle…

O czym przeczytamy najwięcej w tej autobiografii?

Przede wszystkim Woffinden pisze o swoim ojcu. W bardzo szczerych, nie raz mocnych słowach opisuje jak wyglądała jego relacja z rodzicem. O tym, jak był przez niego wychowywany, jak Rob Woffinden kierował jego karierą. Nawet poświęca mu cały rozdział. Mówi o tym jak zmieniło się życie Woffindenów, gdy dowiedzieli się o nowotworze, pisze co zmieniła śmierć Roba Woffindena i jak radził sobie z tak wielką stratą. Ta część książki wyciśnie wam z pewnością łzy. Bowiem Tai dzieli się ze swoimi kibicami listem napisanym przez Roba Woffindena przed śmiercią, skierowanym do niego.

Oprócz życia prywatnego Woffinden pisze o spięciach z innymi zawodnikami, do których czasem dochodziło. Szeroko opisuje moment, którym poddusza Fredrika Lindgrena, ponieważ miał serdecznie dość jego agresywnej i często zagrażającej życiu innych jazdy na torze. Wspomina zdarzenie z udziałem jednego ze swoich byłych tunerów Michaelem Lee, nawiasem Brytyjczyk wspomina, że do dziś ma z nim kiepskie stosunki — Gdybym zobaczył go w parku maszyn, nie podałbym mu ręki - pisze w swojej książce były mistrz świata. Tuner zrobił okropne świństwo Woffindenowi oprócz naciąganych faktur, jakie wystawiał, wymyślnych teorii względem silników, na koniec porzucił Taia i przy okazji zabrał ze sobą mechanika. Wracając do samej książki, autobiografia Taia jest pełna groteskowych historyjek z zawodów GP, co nawet w jakiś sposób wynagradza wąski wątek ligi polskiej. A obok relacji z Robem Woffindenem, to drugi główny temat książki.

W swojej książce zawodnik pisze, że potrzeba napisania autobiografii wzięła się stąd, bo chce być szerzej postrzegany, niż tylko koleś z tatuażami, który jeździ na motocyklu bez hamulców.

Czy udało mu się to osiągnąć? Czy warto wyłożyć ponad 40 złotych?

Moim zdaniem odpowiedź na obydwa pytania brzmi: tak. Biorąc pod uwagę, że w środowisku żużlowym jeszcze do niedawna Brytyjczyk był postrzegany jako naczelny imprezowicz, i dopiero stosunkowo niedawno zgrzeczniał, to jego autobiografia przedstawia go pod całkiem innym kątem, niż było dane go oglądać. Mogę zdradzić, że z książki Taia wyłania się obraz wspaniałego człowieka, z obszernym bagażem życiowych doświadczeń, bardzo zdeterminowanego, ale i także czasem lekkomyślnego (ale kto z nas taki nie jest?) , który z poświęceniem pracuje na swój sukces.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy