JEŚLI POKOCHALIŚCIE "PROMYCZKA" KIM HOLDEN, TO ZAKOCHACIE SIĘ W TEJ KSIĄŻCE.
Pierwsza miłość. Pierwszy pocałunek. Pierwsze rozczarowanie.
Weronika, która rozpoczęła naukę w klasie maturalnej, sprawia wrażenie nastolatki nieróżniącej się szczególnie od swoich rówieśników. Jak jednak wiadomo, pozory często mylą. Dziewczyna pewnego dnia wpada w poważne tarapaty. Żeby się z nich wydostać, musi spędzać czas z nieco starszą od siebie Sylwią, która na skutek choroby została uwięziona we własnym ciele. Splot przypadkowych zdarzeń sprawia, że Damian, jeden z braci Sylwii, żywi do Weroniki olbrzymią niechęć. Pikanterii dodaje również fakt, że najlepsza przyjaciółka Wery szaleńczo się w nim zakochała. Kropkę nad „i” stawia jednak przeszłość, która – jak to zazwyczaj bywa – daje o sobie znać w najmniej spodziewanym momencie.
Ile jest prawdy w powiedzeniu, że młodość zawsze rządzi się swoimi prawami? Czy prawdziwa przyjaźń naprawdę istnieje? Czy można pogodzić się z nieuniknionym?
„Bo jesteś ty” to słodko-gorzka opowieść, która dotrze do wrażliwych serc czytelników i wypełni je wulkanem emocji.
Wydawnictwo: Magnolia
Data wydania: 2024-10-15
Kategoria: Young Adult
ISBN:
Liczba stron: 296
*współpraca reklamowa z Izą Maciejewską i Wydawnictwem Magnolia*
Iza Maciejewska to autorka, o której słyszałam wiele dobrego, której książki czekają na mojej półce na Legimi w kolejce do czytania, i które stale były odkładane na później. Teraz po poznaniu twórczości autorki całkowicie rozumiem zachwyty czytelników i sama zapisuję się do grona jej fanów. Książka należy do literatury młodzieżowej ale to także romans w gatunku young adult, który niesie w sobie wiele wartości i nauk życiowych.
Weronika jest niepozorną nastolatką, która żyje z dnia na dzień, bolesna przeszłość odbiła się na jej psychice, a wciąż pracująca i nieobecna matka nie pozwala jej osiągnąć duchowej równowagi. Dziewczyna ma przyjaciółkę, za której sprawą wpada w tarapaty. Kara na nią nałożona przez dyrektora szkoły jest nie tylko surowa, ale także nietypowa. Nastolatka ma spędzać czas z chorą i już niepełnosprawną dziewczyną. Początkowy bunt i niezrozumienie, zmienia się w przywiązanie i przyjaźń, a Weronika niemal staje się członkiem rodziny Sylwii, dla obcych dla siebie ludzi. Jednak życie Weroniki nigdy nie było spokojne i wciąż nie jest. Jeden z braci Sylwii darzy ją niechęcią, a zaborcza najlepsza przyjaciółka pokazuje prawdziwą twarz, do tego rodzinne sekrety zaczynają wychodzić na jaw.
To było coś. Fabuła mnie wciągnęła od samego początku. Weronika jest osobą uległą i poddającą się manipulacji, co chyba także dostrzega dyrektor jej szkoły, który decyduje się na niekonwencjonalną karę dla nastolatki. Choć wydawać by się mogło, że to koniec świata dla nastolatki, zarówno Weronika jak i Sylwia zaskakują. Wero z powodu tego jak szybko dostosowała się do nowej sytuacji, początkowe opory zmieniają się w chęci, ale przede wszystkim zaczyna zauważać jak toksyczną osobą jest jej najlepsza przyjaciółka. Z drugiej strony Sylwia zmagająca się z nieuleczalną chorobą, która wydaje się pogodzona z losem, ale w głębi siebie się boi i nie chce umierać, każdy dzień jest dla niej walką o wszystko, a pomimo tego wciąż jest dla wszystkich tym dla nowej koleżanki promykiem światła.
Książka to dosłownie kopalnia wartości, autorka skupia się na postrzeganiu osób niepełnosprawnych czy chorych, pokazuje jak ważne są zdrowe relacje międzyludzkie, ale także daje wskazówki jak rozpoznać te toksyczne. W historii znajdziemy także delikatny wątek miłosny, dotyczący pierwszej miłości, która nie zawsze jest taka o jakiej się marzy. To także opowieść o zawodzie i stracie, która powoduje pustkę w sercu.
Dla mnie ta historia to niemal majstersztyk, troszkę żałuję, że nie jest ona dłuższa, i że niektóre wątki nie zostały bardziej rozwinięte, ale już wiem że będzie kontynuacja, i z tego powodu jestem mega zadowolona, bo bohaterowie ne zasłużyli na takie zakończenie. To książka zabiera czytelnia w bardzo emocjonalną podróż, przez tematy trudne i bolesne, oraz także nie do końca zrozumiałe wydarzenia czy zachowania, ale przez to autorka pokazuje naturę człowieka, która jest skomplikowana i każdy reaguje inaczej.
Jestem zachwycona tą książką, opisana historia na długo zostanie w mojej pamięci. Dla mnie to była opowieść przy której czułam całą gamę emocji, rzadko kiedy zdarza mi się płakać przy czytaniu, ale tutaj niewiele brakowało, żebym nie potrafiła utrzymać łez. Historia bawi, czasami irytuje, wzrusza i łamie serca, ale przede wszystkim uczy. Do tego napisana jest w bardzo przyjemnym i dość lekkim stylu przy poważnych i trudnych tematach, a osiągnięcie takiego rezultatu to prawdziwa sztuka. Szczerze polecam i niecierpliwie czekam na zapowiedzianą kontynuację.
💖 „Bo jesteś ty” to emocjonująca historia o życiu młodej dziewczyny uczącej się na własnych błędach i podejmowanych decyzjach,które niosą ze sobą konsekwencje.Jej obraz życia,cierpienie,brak wsparcia,trudna przeszłość czy samotność pokazuje,że to,co oczy widzą nie zawsze jest prawdą.W czterech ścianach dzieją się rzeczy o których się nie mówi.
💖Historia obrazuje pierwszy pocałunek,nadzieję i chęć lepszej przyszłości,która budowana jest na cierpieniu i braku walki o szczęście
💖Chylę czoła przed autorkę za znakomicie napisaną opowieść.Poruszyła wiele ważnych tematów,którą potrafiły sprawić,że dziękuje za to,co mam.Tematy,jak: nieunikniona śmierć,jej akceptacja,kończąc na pogodzeniu się z nią,walka o każdy dzień czy pogodzenie się ze swoim losem…
💖Historia sprawila, że jeszcze bardziej będę celebrować każdy dzień i szansę życie według własnych zasad.Uczy,a to sprawia,że jest naprawdę wartościowa!
💖 Książka jest poruszającą,wstrząsającą i nasuwającą refleksje nad życiem i decyzjami,które podejmujemy.Czekam oczywiście na ciąg dalszy historii.
📚Czytajcie-z całego serca polecam💕
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną praktycznie wszystkie historie spod jej pióra ( do nadrobienia został mi jedynie "Pociąg" i "Pieprz"). Iza jest jedną z tych pisarek, po których powieści sięgam w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłam, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok jej najnowszej powieści, czyli "Bo jesteś Ty". W książce tej znajdziemy motyw pierwszej miłości, starszego brata przyjaciółki (policjant), a także wątek związany z muzyką z płyt winylowych oraz SLA, czyli stwardnienie zanikowe boczne. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny i niesamowicie prawdziwy sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, borykają się z różnymi problemami (niektóre z nich wydają się naprawdę trudne do udźwignięcia), popełniają błędy czy postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem przekonana, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać tak naprawdę troje bohaterów - Weronikę, Damiana i Sylwię. Mogłam dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają takiego dnia, stopniowo także jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Jeśli chodzi o Weronikę to początkowo dziewczyna trochę irytowała mnie swoim zachowaniem, podatnością na wpływy innych, jednak z czasem, kiedy poznałam jej historię i kiedy za sprawą pewnej osoby zaczęła w zupełnie innych sposób postrzegać pewne kwestie, powoli przewartościować swoje życie, zmieniać je całkowicie zyskała moją sympatię i z całych sił jej kibicowałam. Damian natomiast był dla mnie człowiekiem zagadką, nie rozumiałam jego niektórych zachowań, jednak zagłębiając się w jego historię zrozumiałam dlaczego mężczyzna zachowywał się tak, a nie inaczej i z czego wynikały jego poszczególne działania. Nie ukrywam, że całkowicie urzekła mnie jego opiekuńczość względem młodszej siostry. Natomiast osobą, która od samego początku składka moje serce jest Sylwia. Podziwiałam ją za to, że pomimo ciężkiej, wyniszczającej i nieuleczalnej choroby, jaką jest SLA dziewczyna starała się odnajdywać w życiu najdrobniejsze radości i pozytywy, przekomarzać się z rodzeństwem. Mam wrażenie, że Sylwia ze względu na to co ją spotkało stała się doskonałym obserwatorem i dostrzegała to co pozornie niewidoczne dla oczu. Osobiście znałam jedną osobę, która zachorowała na SLA w młodym wieku i której już nie ma wśród nas. Przyznaję, że było dla mnie nie do uwierzenia to jak bardzo ta choroba zmienia ciało oraz funkcjonalność drugiego człowieka, jak tą choroba sprawia, że wymagana jest w zasadzie całodobowa opieka drugiej osoby. To tak naprawdę choroba całej rodziny, nie pojedynczego człowieka. Nie ukrywam, że poznając historię Sylwii, którą Iza z należytą starannością tutaj przedstawiła często nie mogłam opanować łez. Dosłownie zanosiłam się szlochem. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić o wesprzeć bohaterów, zapewnić ich, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Ważna rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównych postaci, dostarczając tym samym zarówno Czytelnikowi jak i bohaterom wielu emocji i wrażeń. Podobało mi się to jak Autorka przedstawiła relację Weroniki i Damiana, w zasadzie można powiedzieć, że to trochę takie enemies to lovers. Bohaterowie wzajemnie przyciągali się i odpychali, każde z własnych, ważnych dla nich powodów. Jednak na największe uznanie zasługuje zaprezentowanie przez Izę pięknie rodzącej się szczerej, prawdziwej przyjaźni pomiędzy Weroniką i Sylwią, która wiele nauczyła obie z młodych kobiet. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa głównie o nieuleczalnej chorobie, stracie bliskiej osoby, fałszywej przyjaźni, osamotnieniu, przemocy, a także trudnym dzieciństwie oraz relacjach rodzinnych. Muszę przyznać, że kompletnie nie spodziewałam się takiego zakończenia tej historii, Iza pozostawiła mnie z milionem pytań bez odpowiedzi oraz mocno bijącym sercem. "Bo jesteś Ty" to emocjonująca, poruszająca, wartościowa, miejscami bolesna i trudna historia, która skłania do głębszych przemyśleń nad własnym życiem oraz wyborami jakich dokonujemy każdego dnia. Poraz kolejny podtrzymuje, że Iza to mistrzyni w dotykaniu najczulszych strun serc i dusz! Poraz kolejny zostałam oczarowana słowem, gestem i emocjami, które dosłownie wylewają się z każdej strony tej powieści! Polecam z całego serca i czekam na więcej!
"Bo jesteś Ty" Iza Maciejewska - strona autorska Wydawnictwo Magnolia to wzruszająca historia o przyjaźni, utracie , samotności, tęsknocie , nadziei i wierze. Kolejny już raz zostaje zrzucona na nas emocjonalna bomba ,która towarzyszy czytelnikowi długo po lekturze. Tej historii nie da się zapomnieć,ale to dobrze bo zmusza do refleksji nad życiem... Jak zawsze Autorka nie boi się podejmować trudnych tematów. Jednym i bardzo ważnym jest stwardnienie zanikowe boczne. Wielu czytelników będzie mogła bliżej poznać tą chorobę. Często osądzamy ludzi chorych nie wiedząc z czym muszą mierzyć się na co dzień. Mam nadzieję ,że ta książka zmieni postrzeganie wielu osób.
Ogrom emocji towarzyszył mi od pierwszej przeczytanej kartki. Historia Weroniki i Sylwi pokazuje jak przewrotne bywa życie. Jedna zdrowa,żyjąca w samotności natomiast druga chora i kochana ponad wszystko. Niejednokrotnie fabuła wywoływała uczucie niesprawiedliwości. Był śmiech,smutek,łzy jak i również wiele innych emocji.
Tego nie da się opisać słowami tę historię trzeba przeczytać . Dać sobie czas na pozbieranie myśli i refleksję. Mam nadzieję,
że doczekamy się szybkiej kontynuacji. Z przyjemnością poznam dalsze losy bohaterów.
Dajcie się porwać tej historii,nie oceniajcie jej dopóki nie dotrzecie do ostatniego słowa. Emocje będą się zmieniać jak w kalejdoskopie,ale właśnie o to chodzi podczas czytania.
??RECENZJA ??
"BO JESTEŚ TY "
Autorka @iza_maciejewska_pisarka
Wydawnictwo @wydawnictwo_magnolia
Premiera 15.10.24
?????/5
Witajcie Moliki
Dziś wpadam z recenzją książki, którą przesłuchałam przez audiobooka .Ale ,która mi się tak ogromnie podobała, że zamówiłam ją w papierze .Już wyjaśniam dlaczego...
Poznałam trójkę bohaterów, Weronikę, Sylwię i Damiana.I mimo, że pobocznych bohaterów jest sporo i dużo wnoszą do powieści, to wokół tej trójki toczy się akcja.
Weronika wpada w kłopoty przez swoją "przyjaciółkę ",a piszę to w cudzysłowiu,gdyż to czy to naprawdę jest przyjaciółką , Werka dowie się w trakcie odbywania swojej kary .
A ta kara to będzie bycie towarzystwem dla pewnej dziewczyny,która choruje na SLA .Dziewczyna jest młoda i jej podejście do życia uświadomi Weronice co tak naprawdę liczy się w życiu...
Damian to brat Sylwii i policjant,który spotka Weronikę na imprezie, do której zostanie wezwana Policja .Ich spotkanie okaże się być niefortunnym zbiegiem okoliczności. Początkowo Damian nie ma dobrego zdania o Weronice .
Czy zmieni zdanie,kiedy pozna dziewczynę??Czy przyjaźń to wzięcie winy na siebie ??Czy przyjaźń to poniżanie drugiej osoby??
Jak bardzo spotkania Sylwii i Weroniki zmienią dziewczyny??Kto na tym zyska,a kto straci??
Czy Weronika odkryje swoje tajemnice??Czy jej znajomość z Rodziną Sylwii w czymś jej pomoże??
Sylwia to bohaterka, która spowodowała wiele wylanych łez w trakcie słuchania, to taka osoba,którą masz ochotę przytulić i zapewnić, że będzie dobrze....
Werka na początku mnie ogromnie irytowała, ale z biegiem słuchania już wiedziałam dlaczego była jaka była. Tyle przeszła i tyle przeżyła, żadne dziecko nie powinno mieć takiego dzieciństwa...
Damian od początku był intrygujący i nieprzystępny, ale On też ma swoją historię, która wiele wyjaśnia....
Słuchajcie ,nie mogę zdradzić nic więcej bo tą książkę trzeba poznać samemu.Cała historia jest niezwykle intrygująca, ale mimo wszystko jest smutna i dająca tak wiele. Ja z niej wyniosłam sporo dobrego.
Ta historia daje dużo do myślenia .....Ale pomaga też wiele zrozumieć....
Na czym tak naprawdę polega prawdziwa przyjaźń, ile bólu jesteśmy w stanie znieść??Czy można kochać dwa razy??Czy można mieć rodzinę, która nie jest w ogóle bliska i czy można znać obcych ludzi ,którzy przyjmą cię jak swojego członka rodziny???
Piękna historia pełna bólu ale z wątkiem romantycznym i zakończeniem, które zostawi Was z krwawiącym sercem .Ale nie bójcie się, już niedługo ((choć dla mnie to długo ?))pojawi się drugą część, która być może da nam wyjaśnienia i pozwoli znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas pytania ...
Polecam
Weronika, uczennica klasy maturalnej bierze na siebie winę za posiadanie trawki, bo przecież przyjaciółki się dla siebie poświęcają. Nie wie jeszcze, że konsekwencje tego dobrego serca będą poważniejsze niż przypuszczała. Jedna z nich to spędzanie czasu z Sylwia, śmiertelnie chorą dziewczyną. Damian, straszy z jej braci nie jest zadowolony z obecności Weroniki, wolałby aby ta nigdy nie pojawiła się w jego życiu.
Kto oglądał moje story już wie, że książka Izy po raz kolejny wywołała u mnie potok łez. I to nie tylko raz. Jest to kolejna bardzo emocjonalna i niesamowicie trudna powieść spod pióra autorki.
Sylwia, przed którą świat stoi otworem nagle otrzymuje druzgocącą diagnozę. Teraz pozostało jej liczyć na pomoc najbliższych i pogodzenie się z chorobą. Czy to jednak możliwe...czy można pogodzić się ze zbliżającą się śmiercią, ze smutkiem z jakim pozostawimy tych ukochanych?
Weronika zmaga się z brakiem rodzicielskiej miłości, za wszelką cenę próbuje przypodobać się najpopularniejszej dziewczynie w szkole widząc w niej prawdziwą przyjaciółkę...osoba, która nie doświadczyła miłości szuka jakiejkolwiek formy bliskości, nie widzi, albo nie chce widzieć,że zostaje wykorzystywana.
Te dwie dziewczyny wiele dzieli, ale połączy je coś wyjątkowego, coś co nie zdarza się każdemu.
Do tego miłość, pierwsze pocałunki, pierwsze motyle w brzuchu...tylko czy przeszłość pozwoli na bycie razem, a może serca zostaną tak bardzo zranione, że nie będą w stanie przyjąć do siebie kogoś jeszcze.
Ech...emocji tutaj nie brakuje, możecie mi wierzyć. Miałam ochotę w wielu momentach przygarnąć Weronikę do siebie, miałam ochotę krzyczeć,że to niesprawiedliwe aby Sylwia cierpiała, aby to ona musiała czekać na śmierć.
Mam jeszcze malutką nadzieję, że historia Weroniki i Damiana się nie skończyła i kiedyś pojawi się ciąg dalszy.
"Przeszłość, za którą nie zamkniemy szczelnie drzwi, zawsze nas dopadnie. Zawsze. Zaczeka na idealny moment, w którym stracimy czujność, i wtedy przystąpi do ataku. Jeśli będziemy mieli na sobie zbroję, damy radę. Gorzej, jeśli nie opuścimy przyłbicy."
Weronika, choć w domu nie ma idealnego życia, jest dobrą uczennicą, planująca studia dziennikarskie.
Jednak wystarczyła chwila i źle podjęta decyzja, aby dziewczyna popadła w tarapaty.
Aby się z nich wydostać, musi spędzić czas z Sylwią. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że dziewczyna jest po części sparaliżowana, a choroba pomału odbiera jej życie.
Dodatkowo jeden z braci Sylwii nie pała do niej sympatią, a to za sprawą niefortunnych zdarzeń. A żeby tego było mało, najlepsza przyjaciółka Weroniki, upatrzyła sobie mężczyznę i "zakochała się" (można to tak nazwać).
Czy przebywanie z Sylwią zmieni światopogląd Weroniki?
Czy Damian zdoła jej zaufać?
",,Bo jesteś ty" to słodko-gorzka opowieść, która dotrze do wrażliwych serc czytelników i wypełni je wulkanem emocji."
Powiem Wam, że już od pierwszej strony autorka rozbudza ciekawość czytelnika, nie zdradzając, co tak naprawdę się stało i dlaczego dziewczyna wpadła w kłopoty.
Z każdą kolejną stroną poznajemy dziewczynę, jej życie i przyjaciół. Choć tu muszę zaznaczyć, że Ewelina (przyjaciółka Weroniki) to pustak i w ogóle jej nie polubiłam.
Za to relacja Weroniki i Sylwii bardzo mnie intrygowała. Przyznam, że chora dziewczyna zyskała mój szacunek, za to jak znosiła te chorobę i za jej poczucie humoru.
Autorka tworząc fabułę widać, że wszystko przemyślała nic nie pozostawiła losowi.
Podobało mi się to jak nakreśliła czym jest SLA jak ta choroba, krok po kroku wyniszcza organizm i jak ciężko jest rodzinie chorej osoby się z tym pogodzić.
Bohaterowie to cudowne postacie, które mogłyby być, żyć koło nas. Mają swoje problemy, popełniają błędy, kochają, czują i płaczą.
Iza Maciejewska ma lekkie pióro i cudowny styl pisania. Powieść jest piękna, choć zawiera trudny motyw choroby i straty to czytałam ją z zapartym tchem.
A i jeszcze dodam, że z wielką przyjemnością śledziłam relacje Weroniki i Damiana, to jak między nimi iskrzyło i jaki chłopak był opiekuńczy.
"Bo jesteś Ty" to piękna powieść o przyjaźni i miłości o stracie i walce. Ta historia to totalny rollercoaster emocjonalny, który zostawia dziurę w sercu.
Polecam ?
Są takie książki, które poruszają do głębi. Siedzą w głowie i sercu jeszcze długo po zakończeniu czytania i odłożeniu ich na półkę. Do takich książek niewątpliwie należy ,,Bo jesteś ty" najnowsza powieść Izy Maciejewskiej. Książka pełna uczuć, pasji, cierpienia, lęku, poczucia straty, odrzucenia, osamotnienia, głębi refleksji nad życiem, zdrowiem, chorobą i relacjami z drugim człowiekiem.
Należę do grupy tych czytelników, dla których w w literaturze najbardziej liczy się prawda. Najważniejsze jest dla mnie to, aby opowiadana historia trafiała prosto w moje serce i pozwalała mi wierzyć, że to, o czym czytam na kartach książki wydarzyło się lub też mogło się wydarzyć naprawdę. Tak właśnie jest z książką Izy Maciejewskiej. Autorka konfrontuje czytelnika z losami Weroniki, Eweliny, Sylwii i Damiana aby łącząc ich ścieżki uświadomić, jak pewne spotkania, sytuacje w życiu, choć na pierwszy rzut oka niekomfortowe, wymuszone, mogą stać się impulsem do przemyśleń, próby naprawy błędów i mądrzejszego przyjrzenia się swojemu życiu i relacjom. Czy dramat, który przeżywa Sylwia, pozwoli Weronice zrozumieć czym tak naprawdę jest prawdziwa bezinteresowna przyjaźń? Czy uświadomi jej jak cenna jest każda chwila życia? Czy budzące się na tle wielkiego dramatu uczucie, ma rację bytu? Czy przetrwa to, co nieuniknione?
Wierzcie mi, każda scena, każdy fragment tej książki porusza do granic. Iza Maciejewska snuje tę historię z sercem, wrażliwością i nadzieją. Wzruszająco i mistrzowsko pisze o pragnieniu bycia zdrowym kochanym, zaopiekowanym, wolnym od nieustannego żalu, strachu i osamotnienia. W delikatny sposób uświadamia jak ważne jest odnalezienie spokoju w przebaczeniu. Nie tylko innym ale przede wszystkim sobie.
Powieść ,,Bo jesteś ty" rozdziera serca motywem pożegnania i wątkami przemocy jakiej doświadczała Weronika. Zwraca uwagę na istotę najważniejszych w życiu relacji i afirmację samego życia w całokształcie. Każdym zdaniem i podjętym wątkiem przenika głęboko w umysł i duszę. Nie pozwala się odłożyć. Najważniejsze zaś jest to, że nie jest to powieść jedynie o ciężkiej, nieuleczalnej chorobie. W moim odczuciu to przede wszystkim książka o trudnych i złożonych ludzkich uczuciach i krzywdach jakie wyrządzamy bezwiednie nie tylko innym ale i sobie samym. Nikogo nie pozostawi ona obojętnym. Jestem tego pewna.
Polecam!
Nie wszystkie blizny dostrzegamy od razu. Właśnie te z pozoru niewidoczne sprawiają, że nasze serca pokrywa lód przez który trudno się przebić.
Weronika Nowacka jest uczennicą klasy maturalnej w jednym z wrocławskich liceuów.
Dla swoich rówieśników jest jedną z popularnych dziewczyn w szkole - bardzo dobrą uczennicą , przewodniczącą klasy , kapitanem drużyny siatkarskiej.
Jej mama Dorota rzadko pojawia się w domu zajęta pracą dla zagranicznej firmy i licznymi romansami , zostawiając córce jedynie pieniądze na utrzymanie.
Najlepszą przyjaciółką nastolatki jest jej rówieśniczka , Ewelina.
Ta zaś wiecznie , z regularnością godną lepszej sprawy wpada w tarapaty. Wiedząc zaś, że Werka jest jej oddana bezlitośnie wykorzystuje przyjaciółkę
Pewnego dnia z kieszeni bluzy Eweli wypada woreczek z marihuaną . Winę za tę sytuację oczywiście bierze na siebie młoda Nowacka.
Za "swój " postępek traci ona wszystkie przywileje , zostaje zawieszona w prawach ucznia , a także ma spędzić czas z kilka lat starszą od niej Sylwią , chorującą na stwardnienie zanikowe boczne, rzadką dolegliwość sprawiającą, że pacjent umiera powoli tracąc władzę nad własnym ciałem.
Początkowo Weronika nie bardzo wie jak się zachować, lecz nowa znajoma okazuje się osobą bardzo otwartą i szczerą.
Nie bez znaczenia jest też fakt ,że Radomska ma dwóch starszych braci- Igora i Damiana- ten drugi zaś jest policjantem i już kilkakrotnie spotkał wolontariuszkę na swej drodze. Nie były to jednak przyjazne interakcje.
Tych dwoje jednak nieustannie się ze sobą spotyka, a lecące między nimi iskry są niezaprzeczalne.
Młody mężczyzna nie chce wchodzić w nowe relacje. Nasza bohaterka bowiem kogoś mu przypomina..
Jak to się zakończy i czy para odnajdzie swoje szczęście?
Wsiąknę?am w tę książkę od pierwszego zdania - tak po prostu. Pióro Pani Izy emanuje niezwykłością, magią i wrażliwością.
Tym razem opowiada ona historię dziewczyn, które dzieli niemal wszystko, a jednak z czasem połączyła prawdziwa przyjaźń.
Relacja ze starszym z braci Radomskich jest pełna magii wzajemnego zrozumienia, lecz także smutku.
Lektura bardzo bardzo mnie poruszyła i niejednokrotnie po moich policzkach płynęły łzy.
Odczuwałam ogromne emocje, kręciłam głową z niedowierzaniem i kibicowałam Weronice w jej zmaganiach i walce o miłość i przede wszystkim o siebie.
Przepiękna, głęboka i niezapomniana. ??
Emocjonalna bomba! Nie taka oczywista kontynuacja Pociągu. Zdawałoby się, że mimo wielu przeciwności uczucie, jakie połączyło Ewę i Michała, przetrwa...
"Sami swoi" w wydaniu współczesnym. Gdy Paulina zakochała się w Tomku, miała dziewięć lat i bardzo ambitne plany związane ze swoim dziecięcym zauroczeniem...
Przeczytane:2025-07-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,
"Skoro los tyle razy stawiał Was sobie na drodze, to znaczy, że macie przejść ją razem."
Pióro Izy Maciejewskiej poznałam przy okazji lektury powieści "Wada. Opowieść o doskonałej miłości" i już wtedy skradło ono moje serce. Właśnie dlatego tak bardzo chciałam poznać powieść "Bo jesteś Ty" oraz jej kontynuację "Bo chcesz być", spodziewając się po tych książkach morza emocji. Świeżo po lekturze pierwszej z nich mogę potwierdzić, że tak właśnie było. To historia naładowana różnorodnymi uczuciami, bombardującymi czytelnika z każdej strony.
Opowieść zaczyna się zupełnie niepozornie. Ot, wchodzimy w życie nastolatki, która trochę narozrabiała i zostały wobec niej wyciągnięte konsekwencje. Dopiero w miarę rozwoju akcji poznajemy szczegóły zdarzenia, o którym mowa, dzięki czemu lepiej poznajemy główną bohaterkę oraz motywy, które nią kierowały. Za zachowaniem dziewczyny stoi wiele czynników, w różny sposób wpływających na jej postępowanie. Jak się okazuje, Weronika nie miała szczęśliwego dzieciństwa, co przełożyło się na jej kontakty ze znajomymi w okresie dojrzewania oraz sposób postrzegania własnej osoby. Pozbawiona ciepła i miłości, u progu dorosłości mocno łaknęła tych uczuć.
Jednak "Bo jesteś Ty" to nie tylko historia Weroniki. W wyniku nieoczekiwanego splotu wydarzeń, na drodze dziewczyny staje Sylwia zmagająca się z nieuleczalną chorobą. Spotkanie z nią - poznanie jej - sprawiło, że pogubiona nastolatka spojrzała na swoje życie z innej perspektywy. W końcu zaczęła dostrzegać to, czego przez długi czas nie widziała. Zrozumiała, że w prawdziwej przyjaźni nie chodzi o bezkrytyczne podporządkowanie się drugiej osobie, celem zasłużenia sobie na jej akceptację, a o wzajemne wsparcie i zaangażowanie. Dotarło do niej, że nie warto decydować się w życiu na półśrodki, a przede wszystkim, nie należy rezygnować z siebie i własnych potrzeb.
Sylwia dała jej coś jeszcze, dwóch braci, których losy ściśle splotły się z życiem Weroniki.
"Bo jesteś Ty" to historia pierwszej miłości, pojawiającej się w zupełnie nieoczekiwanym momencie, zmieniającym dotychczasowy prządek rzeczy. To uczucie wybuchające między dwoma, kompletnie niegotowymi na nie osobami. Jak się okazuje, czasem serce okazuje się silniejsze od rozumu. A może wręcz przeciwnie, mądrzejsze? Daje nam szansę wypełnić pustkę pojawiającą się po stracie kogoś bliskiego? Tylko my, ludzie, zamiast dać się ponieść, niepotrzebnie wszystko analizujemy na czynniki pierwsze?
Tak naprawdę nie ma właściwej odpowiedzi na to pytanie. Faktem jest, że każdy z nas jest inny i w odmienny sposób reaguje na to samo doświadczenie.
"Bo jesteś Ty" zostawia czytelnika z plątaniną uczuć, wywołanych skrajnie odmiennymi wydarzeniami. Czujemy smutek, żal, rozczarowanie, niedowierzanie, ale też zrozumienie i nadzieję, że drugi tom przyniesie odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Wierzymy, iż pewne rzeczy wymagają czasu. Czasem, gdy spada na nas zbyt wiele, odcinamy się od życia przerażeni, że nasze serca nie są w stanie więcej udźwignąć. Boimy się zaangażować w obawie kolejnej porażki, która całkowicie nas rozbije. Ta książka uczy nas też akceptacji osobistych doświadczeń. Krok ten okazuje się niezbędny dla osiągnięcia spokoju duchowego.
Polecam wszystkim tym, którzy nie boją się silnych emocji.
Moja ocena 9/10.