Koniec lat osiemdziesiątych dla górniczego Wałbrzycha jest wyjątkowo trudny. Kiedy cały kraj pokłada wielkie nadzieje związane z transformacją ustrojową, otwarciem granic i odzyskaną wolnością, mieszkańcy Dolnego Śląska zastanawiają się, czy będą w stanie przetrwać, bowiem nowe władze zdecydowały o wygaszaniu kopalń. Ingrid, zaradna żona dyrektora jednej z nich, doskonale wie, że idą trudne czasy, a zmiany będą tylko na gorsze. Henryk też zdaje sobie z tego sprawę, choć z całych sił stara się zaklinać rzeczywistość. Czy jego brat, Antoni - gorliwy komunista, pomoże rodzinie utrzymać się na powierzchni? Jaką rolę w ich życiu odegra przedwojenna willa o uroczej nazwie Wandzia?
Wydawnictwo: BookEnd
Data wydania: 2025-04-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Historia o kobiecości, stracie i przemianach nie tylko ustrojowych, to książka pełna kontrastów, prawdy i czułości.
Nieczęsto trafiają się powieści, które potrafią połączyć kobiecą wrażliwość z brutalną rzeczywistością społeczno-politycznych przemian, a jednocześnie zachować literacki styl i emocjonalną głębię.
Autorka mistrzowsko oddaje realności transformacji ustrojowej w Polsce lat 90. w kontekście Śląska i dramatycznych skutków decyzji o zamykania kopalń.
To historia o kobiecie, która próbuje odnaleźć siebie na tle rozpadającego się świata. Jej przemiana nie jest hollywoodzka – jest bolesna, powolna, prawdziwa. I właśnie dlatego tak przejmująca. To książka dla tych, którzy nie szukają lukru, ale emocjonalnej autentyczności.
„Być jak Ingrid” to nie kolejna „lekka obyczajówka” – to powieść, która zostaje z Tobą dłużej. Dotyka tematów straty, społecznego wykluczenia, siły kobiet, ale też bardzo świadomie osadza to wszystko w konkretnym miejscu i czasie. Jeśli lubisz literaturę z duszą i tłem historycznym, to zdecydowanie coś dla Ciebie.
Wałbrzych, koniec lat 80 i początek 90, ubiegłego stulecia. Małżeństwo Kręciszów z czwórką dzieci wiedzie w miarę spokojne życie w mieście żyjącym głównie z pracy na kopalni. Powoli nadchodzą przemiany polityczne i gospodarcze, przez które wiele się zmieni. Mąż Ingrid otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Ma otrzymać dom, tylko gdzieś tkwi haczyk, a on nie powinien, albo inaczej, nie może odmówić.
Bardzo fajnie było poznać specyficzną i pyskatą Ingrid kilkadziesiąt lat młodszą, tak samo jak początek jej relacji z niedawno poznaną Jadwigą.
Prequel sagi Potomkowie to idealne domknięcie całej sagi rodzinny Kręciszów. Wyjaśniła się sprawa, która nie dawała mi spokoju.
Obserwujemy społeczność mieszkańców Wałbrzycha, miasta prosperującego dzięki kopalniom. Ich codzienność opartą na alko#holiźmie, przem#cy i kombinowaniem, co zrobić aby cokolwiek mieć. Widzimy zazdrość wobec tych, którym wiedzie się lepiej. W końcu odczuwamy niepokój jaki towarzyszy mieszkańcom pod koniec dekady, obawa przed utratą pracy, a co za tym idzie jedynym źródle dochodu.
Przyjemna, wciągająca lektura będąca konkluzją całości, myślę,że warto aby, tak jak ja, pozostawić sobie tę część na sam koniec.
Czasami chciałoby się cofnąć czas. Trzeba jednak uważać o co prosi się los, bo w życiu nie ma nic za darmo. Mąż Mai zginął w wypadku samochodowym. Kobieta...
Po zdradzie męża Monika łaknie normalności. Wyjeżdża do Irlandii, by skryć się pod skrzydłami kochającej siostry. Miasteczko Dunshaughlin to oaza spokoju...
Przeczytane:2025-12-11, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
(czytaj dalej)