Wydawnictwo: PWN
Data wydania: 2012-09-19
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 380
Kto z nas ma tyle odwagi, aby wybrać się w nieznane?
Nie każdy.
Autorka ksiązki - Magdalena Skopek miała ogromną odwagę i wybrała się na daleki Jamal. Pragnęła zaznać życia mieszkańców tej krainy. I tak jadła to co oni, spała tak jak oni i marzła jak oni. I przez to została przez nich zaakceptowana. Nikt nie lubi, gdy ktoś narzuca nam swój punkt widzenia. I chociaż autorka przybyła można powiedzieć z cywilizowanego świata nie narzucała swojego stylu bycia innym. Ona akceptowała zaistniały stan rzeczy, a mieszkańcy Jamalu ją i to jest jej sukces. Potrafiła obserwować bez oceniania i krytykowania inne zachowania niż nasze. Piękne zdjęcia jej autorstwa pokazują nam życie rodziny Akatteto, pomagają się przenieść w ich zimny i surowy świat.
Chętnie przeczytałabym jeszcze jakąś książkę tej autorki. Miejmy nadzieję, że wybierze się jeszcze w jakąś głuszę, bez cywilizacji, aby w przyszłości przedstawić nam jakieś mało znane plemię.
"W przekrojonym na pół, leżącym na trawie wypatroszonym zwierzęciu krew zbiera się jak w wielkiej wazie. To takie nienieckie 'wino'."
Brutalne? Nie dla nich, nie dla Nieńców - mieszkańców północnej Syberii.
,,Dobra krew" to fascynująca relacja z podróży Magdaleny Skopek. Autorka zdecydowała się spędzić kilka miesięcy w jednym z najbardziej surowych rejonów świata - tundrze jamalskiej. To osobisty dziennik konfrontacji z ekstremalnymi warunkami, odmienną kulturą i samą sobą.
Autorka nie jest jedynie obserwatorką - zamieszkuje czum (tradycyjny namiot), uczy się języka, je surowe mięso i walczy zarówno z mrozem, wiatrem, jak i z komarami. Jej relacja jest pełna szczegółów, które wciągają czytelnika w egzotyczny świat, ale też zmuszają do refleksji nad tym, czym jest cywilizacja, przetrwanie i człowieczeństwo.
Autorka pokazuje prawdziwe życie na tundrze, jego brutalność, surowe prawa natury, ale też niezwykłą gościnność i duchowość Nieńców. ,,Dobra krew" to również opowieść o zanikającej kulturze, o świecie, który znika pod naporem cywilizacji i zmian klimatycznych.
Polecam ?
,,A ja myślę o wielkich ekspedycjach: wyprawy dorosłych, silnych mężczyzn, przygotowania, treningi, oprawa medialna. Śmieszne to trochę. Te największe wyczyny zdarzają się gdzieś z boku, bez kamer, sponsorów i widzów, jakby przypadkiem."
Przeczytane:2019-03-10,